Donald Tusk zmienił zdanie ws. granicy z Białorusią? Wiceszef MSZ: Wcześniej nie był premierem

Ludzie dostrzegli, że to nie tylko są kobiety z dziećmi, które rzekomo chcą znaleźć lepsze życie na Zachodzie - mówił w rozmowie z RMF FM wiceszef MSZ Władysław Teofil Bartoszewski o migrantach wywierających presję na polską granicę z Białorusią.

Publikacja: 29.05.2024 07:26

Władysław Bartoszewski

Władysław Bartoszewski

Foto: Fotorzepa/Jakub Czermiński

arb

Bartoszewski był pytany czy cieszy go, iż Donald Tusk, który dziś pojawi się na granicy Polski z Białorusią, zmienił zdanie ws. sytuacji na granicy i dziś mówi o tym, że na granicy pojawiają się osoby przerzucane tam w zorganizowany sposób przez rosyjskie i białoruskie służby.

Władysław Teofil Bartoszewski o sytuacji na granicy z Białorusią: To nie kobiety z dziećmi, to grupy przesyłane z udziałem służb

- Nie wiem czy zmienił zdanie. Cieszy mnie, że pan premier docenia wysiłki naszej Straży Granicznej, naszego wojska, w ochronie naszej granicy, ponieważ jest ona narażona na ataki hybrydowe od dłuższego czasu. Wczoraj został ranny jeden z naszych żołnierzy — podkreślił Bartoszewski nawiązując do ranienia polskiego żołnierza nożem przez jednego z imigrantów.

Czytaj więcej

Tusk jedzie na granicę z Białorusią. "Skierowaliśmy dodatkowe siły". MON: Wykorzystamy Rosomaki

Bartoszewskiemu przypomniano, że w 2021 roku Tusk, jeszcze w opozycji, mówił, że na granicy są „biedni ludzie, którzy szukają swojego miejsca na ziemi”, a dziś mówi, że „to są zorganizowane grupy młodych mężczyzn”, a nie uchodźcy. Co się w tym czasie zmieniło?

- Zmieniło się to, że ludzie dostrzegli, że to nie tylko są kobiety z dziećmi, które rzekomo chcą znaleźć lepsze życie na Zachodzie, tylko że są to grupy przesyłane z udziałem białoruskich służb — wyjaśnił wiceszef MSZ.

W tej chwili jest oczywiste i jasne dla wszystkich, co wtedy być może nie było, że istnieje też aspekt bezpieczeństwa

Władysław Teofil Bartoszewski, wiceszef MSZ

Wiceszef MSZ o sytuacji na granicy z Białorusią: Zawsze był aspekt humanitarny

A dlaczego Donald Tusk dostrzegł to dopiero teraz, choć już w 2021 roku rząd PiS alarmował, że Polska pada ofiarą działań o charakterze hybrydowym a presja migracyjna jest wywoływana celowo?

- Wtedy nie był premierem. Teraz ma dostęp do wszystkich informacji, których nie miał. Były duże grupy ludzi kilka lat temu, które patrzyły na aspekt humanitarny tej kwestii, bo ten aspekt istniał. Moja formacja polityczna od początku aspekt bezpieczeństwa dostrzegała — odparł Bartoszewski podkreślając, że PSL głosował za budową na granicy z Białorusią ogrodzenia „mimo obaw, że będą przekręty przy budowie zapory”. 

- Zawsze był ten aspekt humanitarny, który niektórzy podkreślali, trzeba to brać pod uwagę. W tej chwili jest oczywiste i jasne dla wszystkich, co wtedy być może nie było, że istnieje też aspekt bezpieczeństwa. Wojna hybrydowa z migrantami, bo trudno ich nazwać uchodźcami, poprzedziła agresję na Ukrainę. To się wpisało w ten kontekst, dla wszystkich jest jasne, że mamy do czynienia z atakiem — mówił też Bartoszewski.

Bartoszewski był pytany czy cieszy go, iż Donald Tusk, który dziś pojawi się na granicy Polski z Białorusią, zmienił zdanie ws. sytuacji na granicy i dziś mówi o tym, że na granicy pojawiają się osoby przerzucane tam w zorganizowany sposób przez rosyjskie i białoruskie służby.

Władysław Teofil Bartoszewski o sytuacji na granicy z Białorusią: To nie kobiety z dziećmi, to grupy przesyłane z udziałem służb

Pozostało 84% artykułu
Polityka
Lewica wybrała swoją kandydatkę na prezydenta
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Polityka
Czarne chmury nad ministrem Wieczorkiem. Nawet wniosek PiS niewiele może już zmienić
Polityka
Sondaż: Jak zmieniło się zdanie Polaków o Nawrockim, gdy został kandydatem PiS?
Polityka
Czy Jarosław Kaczyński powinien ponieść karę? Wyniki sondażu, Polacy podzieleni
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Wybory prezydenckie
PSL nie wystawi własnego kandydata w wyborach prezydenckich. Ludowcy poprą Szymona Hołownię