Reklama
Rozwiń
Reklama

Paweł Graś – lojalny i twardy współpracownik Donalda Tuska

Nikt nie ma takich dojść i wpływów u Donalda Tuska jak Paweł Graś - od blisko ćwierć wieku to najbliższy współpracownik premiera. I najbardziej tajemniczy.

Publikacja: 12.02.2024 03:00

Donald Tusk i Paweł Graś

Donald Tusk i Paweł Graś

Foto: PAP/Radek Pietruszka

„To taki Dziwisz Tuska” - tak uszczypliwie a jednak z sympatią mówi o Pawle Grasiu, od kilku dni szefie gabinetu politycznego premiera Donalda Tuska, jeden z jego starych znajomych sprzed lat.

Graś pojawia się tam gdzie Tusk – był jego rzecznikiem w rządzie w latach 2009-2014 r., koordynatorem służb specjalnych (zaledwie dwa miesiące – zrezygnował sam, do dziś nie podano przyczyny), a kiedy Donald Tusk został szefem Rady Europy – przeniósł się za nim do Brukseli. Został tam doradcą od kontaktów Tuska z Parlamentem Europejskim, ale był też nieformalnym łącznikiem z polską polityką. Kiedy Tuskowi skończyła się kadencja w Radzie w 2019 r. Graś był też szefem jego gabinetu jako przewodniczącego EPL.

Czytaj więcej

Rząd Donalda Tuska będzie kontynuował programy PiS. Które?

Sam Tusk w rozbrajający sposób tłumaczył: „Minister Graś jest mi potrzebny do uprawiania, w dobrym tego słowa znaczeniu, polityki w Brukseli: kontaktów z PE, innymi państwami. Troski nad tym, co się dzieje w Polsce w kontekście europejskim. Współpracowaliśmy ze sobą zawsze, bardzo. No i co on by tu robił beze mnie, tak prawdę powiedziawszy?” – mówił dziennikarzom. Kiedy w maju 2022 r. ustąpił ze stanowiska i przeniósł się do Warszawy, by szykować się do odbicia Polski z rąk PiS, Paweł Graś po raz pierwszy nie podążył za Donaldem Tuskiem. Dlaczego? Z powodów osobistych. Został dyrektorem ds. zgodności w Europejskiej Partii Ludowej w PE, której szefuje niemiecki polityk Manfred Weber. Tak było do końca stycznia tego roku. Od 2 lutego Paweł Graś jest szefem gabinetu premiera Tuska i jego jedynym doradcą.

Paweł Graś ma ułożyć państwowe spółki 

– Paweł to specyficzny człowiek, ale nie znam drugiego tak lojalnego pracownika Tuska. Jest z nim na dobre i na złe i wszyscy się go boją – mówi jeden z jego bliskich znajomych. I dodaje, że „ma cięty język, ale lubi działać „w cieniu”. Paweł Graś za kilka dni kończy 60 lat, pochodzi z Kęt, z wykształcenia jest politologiem, absolwentem UJ. Do Platformy miał go wciągnąć Grzegorz Schetyna, z którym poznał się w czasach NZS i strajków na uczelni.

Reklama
Reklama

Graś to niepozorny, małomówny, stroniący od dziennikarzy członek partii (co nie stało się przeszkodą, by został rzecznikiem premiera Tuska). Ale skuteczny. To u Grasia załatwiało się środki z rezerwy premiera np. na GROM, zakup kamizelek kuloodpornych czy hełmów dla BOR. Miał za to dostać odznakę zasłużonego dla GROM, którą przez lata nosił w klapie marynarki.

Zasiadał w komisji obrony, i podkomisji ds. WSI. Jeździł na konferencje dotyczące NATO i obronności. Jak pisała „Rzeczpospolita”, wyjechał nawet na tydzień do Iraku z innymi posłami, którzy chcieli zakosztować życia żołnierzy – chodzili w mundurach, wizytowali bazy, jedli w stołówkach. Tych wyjazdów musiało być sporo, skoro na pytanie: „gdzie jest Graś?”, koledzy odpowiadali, że „grasiuje” po świecie.

Czytaj więcej

Wybory samorządowe: PiS w głębokiej defensywie, KO może pójść za ciosem

Cieniem na jego wizerunku położyła się afera z Agemarkiem, ujawniona przez media. „Rzeczpospolita” opisała że Graś przez sześć lat społecznie pracował w spółce niemieckiego biznesmena Paula Roglera, (który w 1996 r. odkupił udziały od Grasia), nawet wtedy gdy był ministrem-koordynatorem do spraw służb specjalnych. „Super Express” wytknął, że Grasiowie od 13 lat mieszkają w pałacyku należącym do Roglera i nic za to nie płacą. Graś tłumaczył wtedy, że zawarł z Roglerem umowę o świadczeniu wzajemnym, na mocy której opiekuje się domem, w zamian za możliwość nieodpłatnego zamieszkiwania. W rozmowie z „Rz” bronił się, że nie wpisał tego do oświadczenia majątkowego, bo nie było rubryki o świadczeniach wzajemnych. Sprawą zajęła się prokuratura i ostatecznie ją umorzyła.

Nikogo nie zdziwiło, że kiedy opozycja wygrała wybory, Graś powrócił z emigracji. Jakie ma zadania? – Ma ułożyć państwowe spółki. Obsadzić je kompetentnymi ludźmi i pilnować by żadne pociotki nie zostały tam wciśnięte. A że jest twardy , to zrobi to bez mrugnięcia. Ma też zrobić porządek w KPRM, ma duży wpływ na obsadę ludzi w służbach – mówi jeden z polityków PO.

Policja
Nietykalna sierżant „Doris”. Drugie życie tajnej policjantki
Polityka
Nowy rok, nowy konkurs. Ale czy nowy prezes IPN?
Polityka
Sondaż poparcia partii politycznych. Lider się umacnia. Przepychanka Konfederacji
Polityka
Fundacja Grzegorza Brauna nie będzie mogła się starać o 1,5 proc. podatku
Polityka
Nowy sondaż: Kto chce Polexitu? Wyborcy PiS przed Konfederacją
Materiał Promocyjny
W kierunku zrównoważonej przyszłości – konkretne działania
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama