Reklama

Białoruski reżim rozpycha się w sieci

Unia Europejska apeluje do internetowych gigantów, by pomogli Białorusinom odróżnić propagandę od rzetelnych informacji.

Publikacja: 09.01.2024 03:00

Białoruski reżim rozpycha się w sieci

Foto: president.gov.by

Po sfałszowanych w 2020 roku wyborach na Białorusi zdelegalizowano wszystkie niezależne media. Wiele redakcji musiało się przeprowadzić do Wilna, Warszawy i innych europejskich miast. Andrzej Poczobut, Kaciaryna Andrejewa, Maryna Zołatawa i ponad dwudziestu innych dziennikarzy trafiło do więzienia i usłyszało drakońskie wyroki. Tymczasem Białorusinom, którzy sięgają w Mińsku, Brześciu czy Grodnie do popularnych wyszukiwarek, międzynarodowe giganty internetowe podsuwają przeważnie artykuły propagandowych białoruskich mediów.

Jak podaje „Financial Times”, sprawą zajęła się Komisja Europejska, która zaapelowała do Google’a i innych wielkich korporacji technologicznych, by wspierały niezależne białoruskie media i wyżej pozycjonowały ich treści niż materiały produkowane przez rządowe media Łukaszenki.

Czytaj więcej

Swiatłana Cichanouska: Bez Moskwy Łukaszenko upadnie

– Walka z dezinformacją i promowanie wolności mediów – to dwie strony medalu i chcemy, by Big Tech zajmował się obiema – komentowała w rozmowie z „FT” wiceszefowa Komisji Europejskiej Věra Jourová. – A to oznacza zapewnienie widoczności w sieci prawdziwej informacji, a nie propagandy Mińska czy Kremla – mówiła. Z informacji tych wynika, że Jourová „wyraziła zaniepokojenie” sytuacją niezależnych mediów białoruskich i poruszyła ten temat w rozmowie z kierownictwem Google’a w grudniu.

W odpowiedzi na pytanie „FT” w Google’u tłumaczą, że „dokładają wszelkich starań, by tworzyć produkt i zapewnić zachowanie swojej polityki w taki sposób, by nie brać pod uwagę poglądów politycznych”. Tłumaczą też, że na wyniki wyszukiwania wpływają „setki czynników”.

Reklama
Reklama

By zobaczyć, jak to działa na Białorusi, wystarczy zmienić w wyszukiwarce region na „Belarus”. Następnie, wpisując w Google’u po rosyjsku (bo większość Białorusinów mówi po rosyjsku i posługuje się tym językiem w sieci) np. słowo „Łukaszenko”, zobaczymy siedem proponowanych „najważniejszych artykułów”. Sześć pochodzi bezpośrednio z propagandowych mediów (w tym rządowej agencji Belta i gazety „Biełaruś Siegodnia”) i relacjonuje bożonarodzeniową wizytę dyktatora w kościele prawosławnym pod Mińskiem.

Czytaj więcej

Andrzej Poczobut i inni zakładnicy Aleksandra Łukaszenki

– Wszystkie niezależne media na Białorusi są zablokowane przez reżim i są uznane za „media ekstremistyczne” – mówi „Rzeczpospolitej” Natalia Belikawa z Press Club Belarus, działającego w Warszawie i interweniującego w tej sprawie w UE. – Od dłuższego czasu serwisy Google’a, takie jak Google News, nie uwzględniają tych mediów w wyszukiwaniach, bo wykorzystują one niestandardowe adresy. Dotrzeć do nich z Białorusi można poprzez m.in. VPN, redakcje w ten sposób próbują ominąć blokadę. Algorytmy gigantów internetowych ich nie indeksują i często traktują nie jako media, lecz jako „zakazane strony”, tak jak strony z pornografią czy nielegalnymi treściami – podkreśla Natalia Belikawa. I dodaje: – Są techniczne rozwiązania, by algorytmy wyłapywały niezależne media i dawały możliwość konkurowania z propagandą.

Niezależni dziennikarze białoruscy zwracają też uwagę na inny problem – nieobecność języka białoruskiego w internetowych gigantach. – Google nie ma białoruskojęzycznej służby i publikując nagranie w YouTubie, musimy dublować jego nazwę w języku rosyjskim, bo w przeciwnym razie wideo zostanie ukryte. A po rosyjsku przechodzi moderację. To samo dotyczy wyszukiwarek. Poszukując wiadomości po białorusku, znajdziemy je gdzieś daleko na dole. I to jest problem dla niezależnych białoruskich mediów nadających po białorusku – mówi „Rzeczpospolitej” Aliaksiej Dzikawicki, wiceszef nadającej z Warszawy jedynej niezależnej białoruskiej telewizji Biełsat. – Propagandowe media reżimowe nie mają takiego problemu – dodaje.

Polityka
Biały Dom ucina spekulacje i ujawnia wyniki rezonansu Donalda Trumpa
Polityka
Żółw Franklin topi narkoterrorystów. Hegseth wykorzystał bohatera serii dla dzieci
Polityka
Zmierzch politycznej kariery Wołodymyra Zełenskiego? Nowy przywódca Ukrainy już na horyzoncie
Polityka
Odmrożenie rosyjskich aktywów. Rosja grozi półwieczem procesów
Materiał Promocyjny
Startupy poszukiwane — dołącz do Platform startowych w Polsce Wschodniej i zyskaj nowe możliwości!
Polityka
Marek Matusiak: Ogromna część Izraelczyków nie uważa, że w Gazie są niewinni ludzie
Materiał Promocyjny
Nowa era budownictwa: roboty w służbie ludzi i środowiska
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama