Paweł Kowal o wojnie na Ukrainie: Władimir Putin się rozzuchwalił. Myśli, że Trump wygrał

Rosja się rozzuchwaliła, Putin się rozzuchwalił. Jemu się wydaje, że Trump już wygrał w USA i zdecydował się na wstrzymanie wsparcia dla Ukrainy. A jeszcze się to nie wydarzyło - powiedział gość Jacka Nizinkiewicza, prof. Paweł Kowal, poseł KO, szef komisji spraw zagranicznych. - Putin szuka rozwiązania, żeby odsapnąć – przeczekać, dozbroić się, przegrupować siły. A Zachód nie może mu na to pozwolić - dodał.

Publikacja: 02.01.2024 10:30

adm

Polityk podczas rozmowy zapytany został między innymi, czy ten rok będzie rokiem zakończenie wojny na Ukrainie. - Na pewno będzie to trudniejszy rok.  Widać to po ostatnich nalotach na Kijów, Charków i główne miasta Ukrainy. Rosja się rozzuchwaliła, Putin się rozzuchwalił. Jemu się wydaje, że Trump już wygrał w USA. I do tego jakby jeszcze wygrał i zdecydował się na wstrzymanie wsparcie dla Ukrainy. A jeszcze nie wydarzyło się ani to ani to - powiedział Kowal. 

Paweł Kowal: Wojna na Ukrainie? Putin szuka rozwiązania, żeby odsapnąć

Jak powiedział poseł KO, „2024 rok to jest szansa na to, żeby Ukraińcy sobie dalej radzili, jeżeli dostaną wsparcie wojskowe z USA i UE”. - Nawet gdyby miał wygrać Donald Trump, to realne skutki tego nie wydarzą się w 2024 roku. Kluczem jest, żeby Ukraińcy dostali tyle uzbrojenia i amunicji ile potrzebują – tak, żeby mogli jeszcze raz spróbować przełamać front w Donbasie - stwierdził. - Bilans roku 2023 nie jest zły, ale powinno być znacznie lepiej. Chodzi o to, że jak dojdzie do negocjacji, to żeby pozycja wyjściowa Ukrainy była możliwie jak najlepsza - dodał. - Putin szuka rozwiązania, żeby odsapnąć – przeczekać, dozbroić się, przegrupować siły. A Zachód nie może mu na to pozwolić. Sposób na to jest prosty – wspierać Ukrainę środkami, które pochodzą z UE, jak i środkami amerykańskimi. Politycznymi, wojskowymi, finansowymi – wszystkimi możliwymi. Zagrożenie ze strony Putina, jeżeli damy mu odsapnąć, będzie znacznie droższe i większe niż wspieranie Ukraińców teraz - zaznaczył. 

Czytaj więcej

Kowal: PiS wydawało się, że Polska jest własnością ich partii. To nie zabawka

Kowal: Idą czasy, kiedy będziemy mówili o zagrożeniach

Polityk odniósł się także do tego, że że w piątek 29 grudnia o godz. 7:12 od strony granicy z Ukrainą doszło do naruszenia polskiej przestrzeni powietrznej przez obiekt, który po niecałych trzech minutach opuścił terytorium Polski. Wojsko podało, że identyfikuje obiekt jako rosyjską rakietę manewrującą.

- Jest oczywiste, że w czasach wielkiej wojny, która toczy się za naszą granicą, nie ma nigdy stu procentowej pewności bezpieczeństwa. Zawsze jest ryzyko, że wydarzy się coś, czego nikt nie kontroluje - powiedział Kowal. - Dlatego nawołuję, żeby budować wsparcie dla Ukrainy, bo to oznacza wsparcie dla bezpieczeńtwa Polski. Każde naruszenie przestrzeni powietrznej przez Rosjan musi być traktowane ostro i jednoznacznie jako sygnał, że nie jesteśmy bezpieczni w warunkach tego, co się dzieje za naszą granicą - dodał. - Najgorsze w takich czasach jest przyzwyczajenie. Ludzie przywykają nawet do bardzo brutalnych działań wroga, jeżeli nie dotyczy on bezpośrednio nas i zapominają, że żyjemy w czasach, kiedy bezpieczeństwo będzie kluczem - podkreślił. 

Zdaniem polityka „idą czasy, kiedy będziemy mówili o zagrożeniach”. - Czasy, kiedy ich nie było – jeżeli mówimy w szerszym ujęciu, czyli 30 lat można powiedzieć belle epoque - już minęło - stwierdził Paweł Kowal. - Dziś zagrożenia są oczywiście większe, bo Rosja prowadzi brutalną wojnę. Putin sobie obserwuje na to, co się dzieje w USA i liczy na to, że wsparcie będzie wstrzymane - podkreślił. - Okłamałbym opinię publiczną, jeśli bym mówił, że nie ma większych zagrożeń. Są większe zagrożenia, ze względu na Putina - dodał. 

Paweł Kowal o TVP: Nowa większość miała iść Jarosława Kaczyńskiego i poprosić, żeby kazał przestać atakować premiera?

Poseł KO zapytany został także o to, czy zmiany w mediach publicznych są zgodne z prawem – niektórzy mają bowiem wątpliwości prawne co do ścieżki, którą wybrał minister Bartłomiej Sienkiewicz.

Dla mnie to jest pięknoduchostwo twierdzić, że nowa większość miała przejąć władzę. I co miała zrobić? Pójść do Jarosława Kaczyńskiego i poprosić, żeby kazał w telewizji, która stała się telewizją PiS-owską, przestali atakować codziennie urzędującego premiera? - pytał prof. Paweł Kowal. - Jeżeli coś jest zagrożeniem dla bezpieczeństwa Polski to zagrożeniem był właśnie system medialny, w którym duża część Polaków miała dostęp tylko do fałszywych informacji i opinii. I całkowicie była odgrodzona murem informacyjnym od tego, co się faktycznie dzieje - powiedział. - Ja nie jestem już pięknoduchem w polityce i uważam, że droga Bartłomieja Sienkiewicza i prawników, którzy przygotowali to rozwiązanie, jest właściwa. Innej nie ma - dodał. 

- Jeżeli ktoś myślał, że będzie gładko i przyjemnie, to znaczy, że nie zna PiS i nie zrozumiał tego, co się działo w ostatnich ośmiu latach. W ostatnich ośmiu latach wprowadzono w Polsce realny autorytaryzm i to się objawiało cenzurą faktyczną. Powstawały listy filmów, piosenek, dzieł polskiej estrady, najważniejszych dzieł polskiej kultury, które zamierzano wyrugować z mediów publicznych - stwierdził Kowal. - Cenzura polega na tym, że ktoś ma intencje, żeby cenzurować i ma do tego instrumenty. W stu procentach nigdy tego nie wykonali i chwała Bogu, ale mieliśmy do czynienia z próbami prowadzenia cenzury. To, co oni robili wymaga jasnej akcji i nie da się jej przeprowadzić w taki sposób, żeby wszystko wyglądało aksamitnie - zaznaczył Kowal. 

Polityka
Wybory do Sejmu, jeśli rządzący przegrają wybory prezydenckie? Znamy zdanie Polaków
Polityka
Będzie nowe święto państwowe. Na pamiątkę krwawej niedzieli na Wołyniu
Polityka
Doradca Andrzeja Dudy pojawił się na wiecu Sławomira Mentzena
Polityka
Nawrocki u Trumpa. Czy to zmieni kampanię prezydencką?
Materiał Promocyjny
Tech trendy to zmiana rynku pracy
Polityka
Machcewicz o Nawrockim: Człowiek niezwykle brutalny, mam nadzieję, że nie wygra
Materiał Partnera
Polska ma ogromny potencjał jeśli chodzi o samochody elektryczne