Może dobrze, że ten dwutygodniowy rząd był, bo ci 14-dniowi ministrowie nie mieli takich uprzedzeń jak ich poprzednicy. Panu ministrowi Piotrowi Glińskiemu pewnie trudniej byłoby powitać w Ministerstwie Kultury Bartłomieja Sinkiewicza niż jego następczyni. W Sejmie Donald Tusk rozmawiał nawet z posłem Januszem Kowalskim, który wcześniej bardzo brutalnie go atakował. To są drobiazgi, ale być może one dają jakąś nadzieję, że będzie lepiej, choć skandal z Grzegorzem Braunem pokazuje, że potencjał złych emocji wciąż jest ogromny w polityce.
Wcześniej Jarosław Kaczyński z mównicy sejmowej nazwał Donalda Tuska „niemieckim agentem”. Czy tego typu wypowiedź, tym bardziej że nie ma na jej potwierdzenie dowodów, powinna ujść płazem prezesowi PiS?
Jeśli premier Tusk pozwałby prezesa Kaczyńskiego, to będzie wzmacniał ten spór. Jarosław Kaczyński jako poseł powinien zostać regulaminowo ukarany. Prezes PiS sam sobie zrobił kłopot. Wychodząc na mównicę w takim momencie, po odśpiewaniu hymnu, gdy już było blisko tego polskiego „Kochajmy się”, on wychodzi z takim tekstem, niczym nieuzasadnionym. To pokazuje, że jest mocno odklejony od rzeczywistości, dramatycznie zapiekły i w sposób niezrozumiały, niejako w odruchu Pawłowa, reaguje na wypowiedzenie nazwiska Lech Kaczyński.
Ale udowadnia nam rzecz najważniejszą: jeśli ktoś zastanawiał się, skąd była ta kampania nienawiści wobec Tuska, to für Deutschland, to już nie będziemy mówić, że to wymysł dziennikarza, PR-owca czy Jacka Kurskiego. Wiemy, że to on był człowiekiem, który narzucił tę narrację, to kłamstwo, żywił się tą podłością. To ogromna rysa na jego wizerunku. Kaczyński w polskiej historii od 1989 roku odgrywa istotną rolę. Jeżeli okazuje się, że to on jest autorem, inżynierem i później wykonawcą, a przede wszystkim orkiestrantem tego typu podłej kampanii, tego typu nikczemności, to pokazuje go w jak najgorszym świetle. Ja bym na miejscu Tuska żadnych pozwów nie formułował. Być może prokuratura ze względu na swoje przepisy ma coś do zrobienia. Jeżeli tego typu zarzut oficjalnie pada, to być może z urzędu prokuratura musi coś robić. Ale nie powinien się w to mieszać premier, ponieważ tego typu oskarżenia, to widzimy po wyniku wyborów, konsolidują zwolenników Tuska. One nie wprowadzają jakiegoś zwątpienia czy znaków zapytania wobec Tuska.
Widzieliśmy, jak Tusk był witany na posiedzeniu Rady Europejskiej, przez koleżanki i kolegów z Europy. Były uściski, były uśmiechy, była taka nieskrywana radość. Mnie to cieszy, bo to pokazuje, że do Europy wraca bardzo poważny polski polityk, niezwykle liczący się w Europie, bardzo doświadczony. PiS ma zupełnie inną koncepcję myślenia o polityce i o wzajemnych relacjach. Ale Tuskowi wystąpienie Kaczyńskiego nie zaszkodzi. Zaszkodzi prezesowi PiS.
Im dłużej PiS jest nierozbity, tym lepiej.
Partia Jarosława Kaczyńskiego będzie
konsolidowała rządzącą koalicję