W przygotowanej przez Koalicję Obywatelską ustawie o mrożeniu cen energii, nad którą pracowała potem kandydatka na minister środowiska i klimatu w rządzie Donalda Tuska, Paulina Hennig-Kloska, znalazły się przepisy dotyczące budowy farm wiatrowych w Polsce.
Kontrowersyjne przepisy o wiatrakach. Mateusz Morawiecki mówił o "aferze wiatrakowej"
Przepisy te wzbudziły kontrowersje - po pierwsze dlatego, że umieszczenie ich w ustawie dotyczącej mrożenia cen energii potraktowano jako legislacyjną "wrzutkę", niezgodną ze standardami procesu legislacyjnego.
Po drugie kontrowersje wzbudziła sama treść przepisów - skracały one dopuszczalną odległość od budynków mieszkalnych, w której mogą znajdować się wiatraki z 700 (obecnie) do nawet 300 metrów. Po drugie - zwracano uwagę, że przepisy upraszczają procedurę odrolnienia gruntów pod budowę wiatraków. Po trzecie - przepisy mówiące o uznaniu budowy wiatraków za cel publiczny niektórzy interpretowali jako stworzenie możliwości do wywłaszczeń w związku z budową farm wiatrowych.
Czytaj więcej
- Chyba żaden rząd w Polsce ani w Europie nie był tak gruntownie rozliczany ze swoich zobowiązań zanim powstał. Ja traktuję to jako komplement - mówił na konferencji prasowej Donald Tusk.
Ostatecznie nowa większość wycofała przepisy dotyczące wiatraków z ustawy zamrażającej ceny prądu. Kwestia ta ma być uregulowana odrębną ustawą.