"Jako obecnie najstarszy stażem parlamentarzysta zwracam się do moich Koleżanek i Kolegów z KO, 3D i Lewicy z pokorna prośbą. Wstrzymajcie się, proszę z publicznymi deklaracjami na co Wy albo Wasza partia się zgodzi, albo nie zgodzi., co jest możliwe, a co niemożliwe, kto się nadaje na to, czy inne stanowisko" - napisał w mediach społecznościowych senator Marek Borowski z Koalicjo Obywatelskiej, wzywając zaprzyjaźnionych parlamentarzystów, by się zdyscyplinowali, bo takie gadanie "to woda na młyn pisowskiej propagandy, a przede wszystkim powód do rozstroju nerwowego naszych wyborców". Senator ma rację, co można odczuć czytając komentarze pod jego wpisem, które sugerują, że parlamentarzystom do czasu powołania nowego rządu należy odciąć media społecznościowe.
Pokusa mianowania ministrów
Oszczędność w słowach jest szczególnie istotna w kontekście poniedziałkowego spotkania liderów nowej koalicji, mających przygotować wspólne stanowisko, które przedstawią prezydentowi podczas konsultacji. Andrzej Duda zapowiedział, że każdego będzie przesłuchiwać osobno (stara i znana metoda), a oni i tak mają mówić to samo. Ale żeby to się udało, harcownicy powinni schować się pod kanapę, okazji do walk i złośliwości i tak będzie w najbliższych miesiącach aż nadto. Wielu polityków świetnie to rozumie i nie ulega pokusie mianowania ministrów czy zgłaszania się na ochotnika na różne stanowiska. Poseł Paweł Kowal nie chciał nawet powiedzieć Monice Olejnik w "Kropce nad i", jaka powinna być strategia Donalda Tuska na spotkanie z prezydentem, o typowaniu kandydatów na ministrów nie wspominając.
Czytaj więcej
Politycy Prawa i Sprawiedliwości szykują się do przedstawienia Polskiemu Stronnictwu Ludowemu "bajecznej" propozycji - pisze Onet. Dla utrzymania władzy są gotowi oddać w ręce ludowców fotel premiera i połowę ministerstw. A to nie wszystko.
Wstrzemięźliwość jest też wskazana, co podkreślił Marek Borowski w kontekście propagandy, bo każda polemika miedzy KO, TD a Lewicą, natychmiast staje się powodem do "zatroskanych" komentarzy w Wiadomościach TVP, które bardzo się martwią spoistością nowej koalicji. Czy to znaczy, że politycy i media powinni sobie sami założyć kaganiec?
Czytaj więcej
Minister aktywów państwowych Jacek Sasin krytykuje opozycję, zaznaczając, że "już wycofuje się z obietnic". Polityk pisze w mediach społecznościowych o "kompletnej niespójności ideowych postulatów" i ostrzega, że "szykuje się cyrk”.