Marek Borowski: Bądźcie ciszej, kiedy tworzy się rząd

Każde słowo, a szczególnie każdy epitet, który pada między partnerami, ma siłę granatnika z Komendy Głównej Policji. A każda kandydatura na ministra pali się tym szybciej, im wcześniej została zgłoszona.

Publikacja: 20.10.2023 14:59

Marek Borowski

Marek Borowski

Foto: Fotorzepa, Jerzy Dudek

"Jako obecnie najstarszy stażem parlamentarzysta zwracam się do moich Koleżanek i Kolegów z KO, 3D i Lewicy z pokorna prośbą. Wstrzymajcie się, proszę z publicznymi deklaracjami na co Wy albo Wasza partia się zgodzi, albo nie zgodzi., co jest możliwe, a co niemożliwe, kto się nadaje na to, czy inne stanowisko" - napisał w mediach społecznościowych senator Marek Borowski z Koalicjo Obywatelskiej, wzywając zaprzyjaźnionych parlamentarzystów, by się zdyscyplinowali, bo takie gadanie "to woda na młyn pisowskiej propagandy, a przede wszystkim powód do rozstroju nerwowego naszych wyborców". Senator ma rację, co można odczuć czytając komentarze pod jego wpisem, które sugerują, że parlamentarzystom do czasu powołania nowego rządu należy odciąć media społecznościowe.

Pokusa mianowania ministrów

Oszczędność w słowach jest szczególnie istotna w kontekście poniedziałkowego spotkania liderów nowej koalicji, mających przygotować wspólne stanowisko, które przedstawią prezydentowi podczas konsultacji. Andrzej Duda zapowiedział, że każdego będzie przesłuchiwać osobno (stara i znana metoda), a oni i tak mają mówić to samo. Ale żeby to się udało, harcownicy powinni schować się pod kanapę, okazji do walk i złośliwości i tak będzie w najbliższych miesiącach aż nadto. Wielu polityków świetnie to rozumie i nie ulega pokusie mianowania ministrów czy zgłaszania się na ochotnika na różne stanowiska. Poseł Paweł Kowal nie chciał nawet powiedzieć Monice Olejnik w "Kropce nad i", jaka powinna być strategia Donalda Tuska na spotkanie z prezydentem, o typowaniu kandydatów na ministrów nie wspominając.

Czytaj więcej

"Bajeczna" propozycja. PiS planuje kuszenie ludowców i ich lidera

Wstrzemięźliwość jest też wskazana, co podkreślił Marek Borowski w kontekście propagandy, bo każda polemika miedzy KO, TD a Lewicą, natychmiast staje się powodem do "zatroskanych" komentarzy w Wiadomościach TVP, które bardzo się martwią spoistością nowej koalicji. Czy to znaczy, że politycy i media powinni sobie sami założyć kaganiec?

Czytaj więcej

Jacek Sasin: Tęczowa koalicja już wycofuje się z obietnic

Na co głosowali obywatele

Nie, ale można by przyjąć zasadę oceniania faktów, zamiast zasady roztrząsania czyichś pobożnych życzeń. Czyli oceniać decyzje, a nie marzenia, przynajmniej w czasie negocjacji. Obywatele głosowali na demokratyczną i wielobarwną Polskę, a nie na taką, w której polityka nie stać na to, by odpowiadać na pytania, a media mają być jedynie przekaźnikiem woli władzy. Także nie na taką, gdzie brakuje szacunku a internetowe hordy wierzące w jedynie słuszna prawdę rzucają się sobie do gardeł. Bo tak też się zdarzało, i to wcale nie po "ciemnej stronie mocy".  Po ostatnich kilku latach trzeba się na nowo uczyć wolności słowa, szczególnie, że internet często zamienia ją w okrutna wolną amerykankę. 

Polityka
Polityczne Michałki: Rok rządu Tuska na trzy plus, a młodzi popierają Konfederację. Żółta flaga dla koalicji
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Polityka
MSZ na wojnie hybrydowej z Rosją. Kto prowadzi walkę z dezinformacją
Polityka
Sikorski pytany o polskich żołnierzy na Ukrainie mówi o „naszym obowiązku w NATO”
Polityka
Partia Razem zakończyła postępowanie dyscyplinarne ws. Pauliny Matysiak. Jest decyzja
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Polityka
Sondaż: Wyborcy PiS murem za Mateuszem Morawieckim. Rządy Donalda Tuska przekonały 3 proc. z nich