Donald Trump sam sprowokował Engorona do działania. Przed rozpoczęciem procesu wytoczonego przez prokurator Letitię James, która zarzucała miliarderowi drastyczne przeszacowywanie wartości posiadanych nieruchomości aby uzyskać kredyty bankowe, wystąpił on do sędziego o odrzucenie pozwu jeszcze przed procesem. Ten się na to nie zgodził. Ale zgodnie z procedurą, musiał w tym samym momencie określić, czy zgadza się z prokurator.
Trudno było, aby tak się nie stało. Trump podaje na przykład, że jego mieszkanie na szczycie Trump Tower ma powierzchnię 2,7 tys. metrów kwadratowych, niemal trzy razy tyle, ile wynoszą jego prawdziwe rozmiary. Dzięki temu ocenił jego wartość na blisko 350 mln dolarów. Z kolei jego posiadłość na Florydzie miałaby być warta ponad 600 mln dolarów podczas gdy szacunki rynkowe mówią o niespełna 20 mln dol.. Łącznie były prezydent przeszacował swój majątek ulokowany w nieruchomościach o kwotę od 800 mln dolarów do 2,2 miliardów dolarów. Grunty, które były objęte zakazem inwestowania traktował tak, jakby można tu było budować. Domy na wynajem w strefach, gdzie czynsze są regulowane przez państwo oceniał jak takie, które stoją tam, gdzie takich ograniczeń nie ma.