Wzorem dla obecnego króla jest Edward VII. Pismo „Vanity Fair” wspomina, jak jeszcze jako książę Walii był on bywalcem paryskich burdeli, w szczególności słynnego Le Chabanais. Lubił tu kąpać się w szampanie i kazał zbudować fotel ze specjalnymi poręczami, aby mógł łatwiej naskakiwać na panie lekkich obyczajów. Jego ulubionym pokojem był ten w stylu indyjskim, cały wyłożony lustrami. Przyszły Edward VII każde lato spędzał zaś w Biarritz, gdzie również bawił się znakomicie.
Karol III był we Francji 35 razy
Wszystko to powodowało, że premier Arthur Balfour długo wahał się, czy zgodzić się na oficjalną wizytę koronowanego już monarchy. Obawiał się, że ten „z czymś wyskoczy” i podróż skończy się wielkim skandalem. Gdy w końcu się zgodził, wizyta nad Sekwaną w 1903 r. okazała się jednak wielkim tryumfem. W szczególności pocałunki w rękę, jakich Edward VII nie szczędził paryżankom, zostały uznane za hołd francuskiej kulturze. I zapoczątkowały proces budowy ententy, francusko-brytyjskiego sojuszu, który kilkanaście lat później miał zapewnić zwycięstwo obu potęg nad Niemcami i Austro-Węgrami w I wojnie światowej.
Czytaj więcej
W piątek 8 września mija rok od śmierci królowej Wielkiej Brytanii Elżbiety II. Syn monarchini, k...
Karol III też zna świetnie Francję, choć może nie od tej samej strony, co jego przodek. Był tu jako książę Walii 35 razy, podczas gdy jego matka przez 70 lat panowania pojawiła się na Sekwaną tylko sześć razy. Co prawda Kamila, wychowana w Szwajcarii, mówi po francusku znacznie lepiej od swojego męża, ale i on potrafi płynnie się porozumiewać w języku Moliera.
Sam monarcha, który musi zachować ścisłą neutralność, nie może zdecydować o tak ważnej wizycie. To była inicjatywa premiera Rishiego Sunaka. Miała być pierwszą po koronacji, jednak w marcu zamieszki we Francji wywołane podniesieniem wieku emerytalnego spowodowały, że została odłożona, a Karol III od tego czasu był w Berlinie i Bukareszcie.