Od 6 miesięcy do lat 8 więzienia – tyle teoretycznie może grozić osobom związanym ze Stowarzyszeniem Polska 2050 Szymona Hołowni. Jak ustaliliśmy, Prokuratura Okręgowa w Warszawie wszczęła dochodzenie w sprawie, którą jako pierwsza opisała „Rzeczpospolita”.
Stowarzyszenie Szymona Hołowni: Pieniądze nie trafiły tam gdzie trzeba?
Pod koniec lipca poinformowaliśmy, że dwie organizacje prozwierzęce Mondo Cane i Zielony Pies zawiadomiły prokuraturę o podejrzeniu popełnienia przez stowarzyszenie Szymona Hołowni przestępstwa sprzeniewierzenia środków z dotacji od wojewody mazowieckiego. Wspomniana dotacja w wysokości 107,8 tys. zł miała posłużyć na prowadzenie punktu dla zwierząt w centrum pomocy uchodźcom z Ukrainy w Nadarzynie pod Warszawą.
Czytaj więcej
Dwie organizacje uważają, że stowarzyszenie Szymona Hołowni sprzeniewierzyło środki na pomoc dla czworonogów z Ukrainy.
Mondo Cane i Zielony Pies piszą w zawiadomieniu, że to one prowadziły punkt dla zwierząt w Centrum Pomocy Humanitarnej PTAK w Nadarzynie i przypadkowo dowiedziały się, że dotację na ten cel pozyskała Polska 2050. Relacjonują, że w Nadarzynie co prawda pojawiała się lekarka weterynarii, wynajęta przez stowarzyszenie Hołowni, ale jej wizyty były rzadkie i nic nie wskazuje na to, by rzeczywiście konsultowała i leczyła kilkadziesiąt zwierząt dziennie, jak wynika ze sprawozdania z wykonania dotacji. Zdaniem zawiadamiających, Stowarzyszenie Polska 2050 wzięło więc pieniądze, które nie trafiły do potrzebujących.
Sprawa Stowarzyszenia Polska 2050: Prokurator wszedł do gry
Jak ustaliliśmy, dochodzenie w tej sprawie prokuratura wszczęła 7 sierpnia. Dotyczy czynu z art. 286 kodeksu karnego, czyli oszustwa, a także znęcania się nad zwierzętami poprzez dokonywanie kastracji i sterylizacji poza zakładem leczniczym. – Postępowanie prowadzone jest w sprawie, co oznacza, że nikomu nie postawiono zarzutów. Prokuratora w pierwszej kolejności zamierza pozyskać dokumentację, dotyczącą zawarcia i wykonaniu umowy ze Stowarzyszeniem Polska 2050 w zakresie dotacji od wojewody – mówi rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie Szymon Banna.