Michał Kolanko: Niełatwa droga Trzeciej Drogi

Wspólne ogłoszenie koalicyjnego komitetu Trzeciej Drogi kończy czas spekulacji i największego do tej pory kryzysu między PSL a Polską 2050 Szymona Hołowni. Ale liczne wyzwania pozostają.

Aktualizacja: 07.08.2023 06:40 Publikacja: 05.08.2023 19:33

Władysław Kosiniak-Kamysz i Szymon Hołownia ze współpracownikami

Władysław Kosiniak-Kamysz i Szymon Hołownia ze współpracownikami

Foto: PAP/Marcin Obara

"Nie pozwól, aby dobry kryzys się zmarnował" - miał powiedzieć brytyjski premier Winston Churchill. W ostatnich dniach opinia publiczna w Polsce - a na pewno politycy i dziennikarze - skupiali się na tym, co dzieje się na linii PSL-Polska 2050. W sobotę liderzy obydwu ugrupowań ogłosili porozumienie i współpracę wyborczą, utworzenie koalicyjnego komitetu wyborczego. Chyba od momentu powstania Trzecia Droga nie przyciągała tak wiele uwagi - co sprawiło zresztą, że niektórzy nasi rozmówcy stawiali w tym tygodniu tezę, że kryzys między Kosiniakiem-Kamyszem a Hołownią był podkręcany przez samych zainteresowanych, tak by skupić uwagę mediów.  Pytanie, czy liderzy projektu wykorzystają ten kryzys, aby nadać projektowi nowego impetu. 

Jakie problemy ma Trzecia Droga?

Jednocześnie bowiem wyzwania stojące przed Trzecią Drogą nie zniknęły. Pierwszy z nich dotyczy wyrazistości. Czy tego chcemy, czy też nie współczesne "totalne" kampanie wyborcze toczą się wokół wyrazistości. Niekoniecznie polaryzacji, ale właśnie umiejętności skupiania uwagi mediów i opinii publicznej - głownie poprzez media społecznościowe. Jak zauważył już prof. Jarosław Flis, polaryzacja i duopol w 2023 słabną. Teoretycznie to dobra wiadomość dla Trzeciej Drogi, która przecież chce przełamać duopol i stać się alternatywą dla zmęczonych wojną PO-PiS. 

Czytaj więcej

PSL i Polska 2050 idą do wyborów razem

Tyle, że w międzyczasie Trzeciej Drodze wyrosła poważna konkurencja. To Konfederacja, której politycy doskonale orientują się we współczesnym świecie demokracji medialnej, który rozgrywa się wokół krótkich przekazów w mediach społecznościowych - głownie poprzez klipy wideo. Konferencje, konwencje, programy, praca w terenie - nadal się liczą oczywiście. Ale uwagę też trzeba umieć skupiać. Trzecia Droga prezentuje się jako poważna siła polityczna, ale czy będzie potrafiła skupić uwagę wyborców tak jak wspominana wcześniej Konfederacja? 

Dla Hołowni i Kosiniaka-Kamysza (oraz dla ich współpracowników) wydarzenia z soboty oznaczają, ze kości zostały rzucone.

Czy Trzecia Droga poradzi sobie w "totalnej kampanii" wyborczej?

Najbliższe tygodnie pokażą, na ile Trzecia Droga - już jako koalicyjny komitet wyborczy - poradzi sobie w warunkach "totalnej kampanii" wyborczej. Ta kampania - o czym pisała już "Rzeczpospolita" - to zupełnie nowe zjawisko. Wymaga nowego podejścia i odrzucenia kalek myślenia z przeszłości. A to przecież tylko jeden z elementów całej sytuacji. Innym jest np. koordynacja działań wewnątrz w tych trudnych warunkach. Trzecia Droga postawiła na dwa sztaby i dwie organizacje. Pytanie, na ile to się sprawdzi w bardzo trudnych i skomplikowanych warunkach, w których liczy się czas reakcji i polityczna zwrotność. Trzeci element dotyczy spójności. PSL i Polska 2050 to nie tyko różne organizacje, ale też politycy i polityczki o zróżnicowanych poglądach. W polityce ważne są skrzydła, ale nie jeśli wyborca będzie miał wrażenie totalnego miszmaszu i sprzeczności. 

Czytaj więcej

Hołownia: Moim celem nie jest własna kariera polityczna

Dla Hołowni i Kosiniaka-Kamysza (oraz dla ich współpracowników) wydarzenia z soboty oznaczają, ze kości zostały rzucone. Nie ma już odwrotu. A kampania, która wkrótce się zacznie będzie najważniejsza w ich politycznych karierach. 

"Nie pozwól, aby dobry kryzys się zmarnował" - miał powiedzieć brytyjski premier Winston Churchill. W ostatnich dniach opinia publiczna w Polsce - a na pewno politycy i dziennikarze - skupiali się na tym, co dzieje się na linii PSL-Polska 2050. W sobotę liderzy obydwu ugrupowań ogłosili porozumienie i współpracę wyborczą, utworzenie koalicyjnego komitetu wyborczego. Chyba od momentu powstania Trzecia Droga nie przyciągała tak wiele uwagi - co sprawiło zresztą, że niektórzy nasi rozmówcy stawiali w tym tygodniu tezę, że kryzys między Kosiniakiem-Kamyszem a Hołownią był podkręcany przez samych zainteresowanych, tak by skupić uwagę mediów.  Pytanie, czy liderzy projektu wykorzystają ten kryzys, aby nadać projektowi nowego impetu. 

Pozostało 80% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Polityka
Trzecia Droga rozpoczyna kampanię wyborczą do Parlamentu Europejskiego. "Potrzebujemy pokoju"
Polityka
Wybory do Parlamentu Europejskiego. Wylosowano numery list
Polityka
Nietypowa rekonstrukcja rządu. "Dwa nazwiska zaskoczeniem"
Polityka
Tomasz Siemoniak po Kolegium ds. Służb: Trwają przeszukania i przesłuchania
Materiał Promocyjny
Dlaczego warto mieć AI w telewizorze
Polityka
Sondaż przed wyborami do PE: KO o włos przed PiS