Władimir Medejko stał na czele i był jednym z założycieli Wikimedia RU, organizacji zarządzającej rosyjską Wikipedią. Pod koniec maja niespodziewanie ogłosił utworzenie rosyjskiego odpowiednika wolnej encyklopedii Ruwiki, przez co stracił stanowisko dyrektora w Wikimedia RU.
Portal, który już wystartował w wersji testowej. Skopiował większość artykułów z Wikipedii, ale nie wszystkie. Wpisując w wyszukiwarkę nowej rosyjskiej encyklopedii słowo „Bucza” dowiadujemy się, że jest to miasto w obwodzie kijowskim Ukrainy. Historia tej miejscowości ucina się tam w lipcu 2020 roku, gdy „Bucza została centrum administracyjnym rejonu buczańskiego”.
Czytaj więcej
Rosja chce przeprowadzić „dochodzenie”, które ma wykazać, czy Wielka Brytania „odegrała rolę” w zorganizowaniu „prowokacji w Buczy”.
Z kolei o ukraińskim Mariupolu dowiadujemy się, że jest miastem „Donieckiej Republiki Ludowej”, która z kolei „po przeprowadzonym referendum dołączyła do Federacji Rosyjskiej”. Nie dowiemy się o tym, że Rosja okupując ukraiński Mariupol zniszczyła większość infrastruktury miasta. Bachmut (obwód doniecki Ukrainy) jest nazywany rosyjską nazwą „Artiomowsk”. Z artykułu w Ruwiki dowiemy się, że jest miastem w „Donieckiej Republice Ludowej”. Autorzy materiału nie wspominają o tym co się działo z tym miastem od 2014 roku. Nie mówią też o tym, że wskutek trwającej tam od półtora roku rosyjskiej agresji walkach Bachmut de facto przestał istnieć i został starty z powierzchni ziemi. Trwająca od półtorej roku rosyjska agresja jest nazywana „specjalną operacją wojskową”. Nie ma tam też ani słowa o antywojennych protestach w Rosji i represjach, które dotknęły przeciwników Kremla. Wszystko zgodnie z rosyjskim prawem, ale niezgodnie z prawdą.
- Ruwiki to rosyjska organizacja, Rosja ma własne przepisy prawne. Mamy więc własną technologię rozmieszczenia artykułów i rozdziałów. Na początku wszystko, co budzi jakąkolwiek wątpliwość usuwamy, bo nie da się od razu przeanalizować takiej ilości informacji. Później pracujemy nad artykułem, opierając się na wiarygodne źródła, używając bezdyskusyjnych sformułowań oraz konsultując się z prawnikami - mówił ostatnio Medejko w rozmowie z niezależnym rosyjskim pismem „Nowa Gazeta Europa”.