237 mln złotych w bankach Władimira Putina. Polskie pieniądze uwięzione w Rosji

Polska ma udziały w kontrolowanych przez Rosję instytucjach finansowych, będących reliktem komunizmu. Opozycja obawia się, że już ich nie odzyskamy.

Aktualizacja: 20.07.2023 06:06 Publikacja: 20.07.2023 03:00

Mateusz Morawiecki i Viktor Orbán próbują wyciągnąć pieniądze z rosyjskich banków. Na razie z mizern

Mateusz Morawiecki i Viktor Orbán próbują wyciągnąć pieniądze z rosyjskich banków. Na razie z mizernym skutkiem

Foto: PAP/Andrzej Grygiel

53,2 mln euro, czyli 237 mln zł – tyle wynoszą udziały, które Polska wciąż posiada w Międzynarodowym Banku Współpracy Gospodarczej (MBWG) i Międzynarodowym Banku Inwestycyjnym (MBI). Tak wnika z odpowiedzi na interpelacje posłanki niezrzeszonej Hanny Gill-Piątek, która spytała Ministerstwo Finansów, co robimy, by odzyskać te środki.

Co to za banki? Są pozostałością po Radzie Wzajemnej Pomocy Gospodarczej, założonej w celu koordynowania współpracy państw podporządkowanych ZSRR. Międzynarodowy Bank Współpracy Gospodarczej powołano w 1963 roku w celu prowadzenia rozliczeń z wykorzystaniem rubla transferowego. Międzynarodowy Bank Inwestycyjny powstał zaś siedem lat później, by udzielać kredytów na „przedsięwzięcia pogłębiające socjalistyczny podział pracy“.

Polska jest udziałowcem rosyjskiego "banku szpiegów"

Rosja po dziś dzień należy do głównych udziałowców banków, z których pierwszy ma siedzibę w Moskwie, a drugi w 2019 roku przeniósł się do Budapesztu. MBI potocznie nazywany jest „bankiem szpiegów”, bo miał służyć jako przykrywka do działań wywiadowczych przeciw UE, a kilka dni temu zrobiło się o nim głośno w światowych mediach.

Czytaj więcej

Przekonać Amerykę Łacińską, że Rosja to imperium kolonialne

Wszystko dlatego, że artykuł poświęcił mu węgierski dziennik „Nepszava”. Międzynarodowy Bank Inwestycyjny zapowiedział powrót do Moskwy po tym, gdy USA nałożyły na niego sankcje, a zdaniem gazety nie zamierza oddać swojej siedziby w Budapeszcie. Węgierski rząd nie poinformował też dziennika, co stanie się z 74 mld forintów (około 881 mln zł) zainwestowanymi w bank.

Okazuje się, że swoje problemy z kremlowskimi bankami ma też Polska. Nasz kraj z grona udziałowców „banku szpiegów” wystąpił już w 2000 roku, zostawiając udziały 29,15 mln euro. Z kolei Międzynarodowy Bank Współpracy Gospodarczej opuściliśmy dopiero w styczniu, co było zwieńczeniem wielomiesięcznego okresu zapoczątkowanego agresją Rosji na Ukrainę. W tej drugiej instytucji zostawiliśmy 24 mln euro.

Czy Polska odzyska pieniądze uwięzione w rosyjskim banku?

Czy są szanse na odzyskanie pieniędzy? Jak wynika z odpowiedzi na interpelacje Hanny Gill-Piątek, pod którym podpisała się minister finansów Magdalena Rzeczkowska, w przypadku MBI dzieje się niewiele. Jak relacjonuje minister, w 2012 roku bank ten zaproponował Polsce wzajemne anulowanie roszczeń, na co nie zgodziło się nasze Ministerstwo Finansów. „W okresie od listopada 2015 roku strona polska nie prowadziła rozmów z MBI. W 2015 roku rozważano podjęcie ew. kroków w sprawie ww. roszczeń, jednak zgodnie z rekomendacją MSZ oraz Prokuratorii Generalnej RP zdecydowano o niepodejmowaniu działań z uwagi na ograniczone możliwości zastosowania procedury arbitrażowej” – pisze minister.

Jej zdaniem bardziej zaawansowane działania prowadzimy odnośnie do MBWG. Jak pisze minister, bank ustalił zasady rozliczania z występującymi z niego państwami w styczniu 2023 roku i zgodnie z nimi zwrot udziałów ma nastąpić w rosnących ratach, wpłacanych przez 20 lat, począwszy od grudnia 2023 roku. „W tym celu musi zostać zawarta umowa między MBWG a rządem RP o ostatecznym uregulowaniu wzajemnych roszczeń” – pisze Rzeczkowska. Dodaje, że trwa uzgadnianie instrukcji negocjacyjnej, która po akceptacji przez premiera ma umożliwić rozmowy z bankiem.

Czechy i Słowacja też mają problem z pieniędzmi uwięzionymi w rosyjskim "banku szpiegów"

Zdaniem Hanny Gill-Piątek te działania to za mało. – Minęło pół roku, a nie przygotowano nawet instrukcji negocjacyjnej? – pyta. Jej zdaniem problemem w rozliczeniach z MBWG jest nienaliczanie Rosjanom odsetek, a jeszcze gorsza sytuacja jest w przypadku MBI. – Z odpowiedzi na moją interpelację wynika, ze od listopada 2015 roku rząd PiS nie zrobił nic, by odzyskać należne od Rosjan pieniądze – oburza się posłanka.

Jej zdaniem „niemoc dyplomatyczna rządu zaczęła się na długo przed wybuchem wojny”, a polskie pieniądze „zostały uwięzione na Kremlu”. Jednak nie tylko my mamy takie problemy. Zdaniem dziennika „Nepszava” również czeskie i słowackie ministerstwa finansów mają kłopot z odzyskaniem środków z „banku szpiegów”. Pierwsze z nich przekazało nawet, że szanse na odzyskanie 34,7 mln euro są niewielkie.

53,2 mln euro, czyli 237 mln zł – tyle wynoszą udziały, które Polska wciąż posiada w Międzynarodowym Banku Współpracy Gospodarczej (MBWG) i Międzynarodowym Banku Inwestycyjnym (MBI). Tak wnika z odpowiedzi na interpelacje posłanki niezrzeszonej Hanny Gill-Piątek, która spytała Ministerstwo Finansów, co robimy, by odzyskać te środki.

Co to za banki? Są pozostałością po Radzie Wzajemnej Pomocy Gospodarczej, założonej w celu koordynowania współpracy państw podporządkowanych ZSRR. Międzynarodowy Bank Współpracy Gospodarczej powołano w 1963 roku w celu prowadzenia rozliczeń z wykorzystaniem rubla transferowego. Międzynarodowy Bank Inwestycyjny powstał zaś siedem lat później, by udzielać kredytów na „przedsięwzięcia pogłębiające socjalistyczny podział pracy“.

Pozostało 83% artykułu
1 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Polityka
Sondaż: PiS z największym spadkiem. Rośnie Konfederacja
Polityka
Szkody wizerunkowe, gratka dla wywiadu. Specjaliści o asystentce Donalda Tuska
Polityka
Unia wszczyna procedurę nadmiernego deficytu wobec Polski
Polityka
Polityczne Michałki. Sejm rusza na wakacje a PSL z kontrofensywą, zaś Giertych przynosi KO „kontent rozliczeniowy”
Materiał Promocyjny
Mity i fakty – Samochody elektryczne nie są ekologiczne
Polityka
Władysław Kosiniak-Kamysz: Jeden projekt w sprawie aborcji mógłby przejść