Trzeszczy w senackim pakcie partii opozycyjnych

W środku dyskusji na temat podziału miejsc na wspólnych listach wicemarszałek z PSL zagłosował wbrew senatorowi związanemu z PO.

Aktualizacja: 18.07.2023 06:32 Publikacja: 18.07.2023 03:00

Wicemarszałek Senatu Michał Kamiński z koła Koalicja Polska-PSL i senator Stanisław Gawłowski.

Wicemarszałek Senatu Michał Kamiński z koła Koalicja Polska-PSL i senator Stanisław Gawłowski.

Foto: PAP/Tomasz Gzell

„PiS krzyczy: Polacy nic się nie stało! Tylko Odra martwa. Morawiecki, Moskwa, Adamczyk, Ozdoba, Gróbarczyk i inna PiS-owska swołocz – nie zamieciecie katastrofy ekologicznej na Odrze pod dywan. Wszystko wyjaśnimy” – napisał w sierpniu ubiegłego roku na Twitterze senator niezrzeszony Stanisław Gawłowski. Wpis związany był z katastrofą na Odrze, a dotknięci do żywego okazali się nim politycy PiS.

Najpierw przedstawiciele rządu nie pojawili się na posiedzeniu senackiej Komisji do spraw Klimatu, której szefem jest Gawłowski. Następnie wicemarszałek Marek Pęk z PiS złożył wniosek o ukaranie senatora przez Komisję Regulaminową, Etyki i Spraw Senatorskich. I było tego blisko. Wszystko za sprawą wicemarszałka Michała Kamińskiego z koła Koalicja Polska-PSL.

Czytaj więcej

Wyścig podatkowy PO z Konfederacją. Wolnorynkowcy zdecydują o wyniku wyborów?

W ostatnią środę sprawą Gawłowskiego, po niemal roku od złożenia wniosku, zajęło się prezydium Senatu. Rozpatruje ono wnioski o ukaranie senatorów przed skierowaniem ich do komisji. Na posiedzeniu stawił się Stanisław Gawłowski, który tłumaczył, że słowo „swołocz” było cytatem z wicemarszałek Sejmu Małgorzaty Gosiewskiej z PiS. – Swego czasu o protestujących Polakach powiedziała „bydło, swołocz”. Uznałem, że „bydło” byłoby krokiem za daleko, jednak słowo „swołocz” w kontekście tego, co działo się na Odrze, było najdelikatniejszym, jakie przyszło mi do głowy – tłumaczy nam Stanisław Gawłowski. I dodaje, że w całej sprawie najsmutniejsze było dla niego zachowanie wicemarszałka Kamińskiego.

Pakt senacki. Wicemarszałek z PSL zagłosował wbrew senatorowi związanemu z PO

Powód? Po wysłuchaniu wyjaśnień Gawłowskiego Kamiński razem z wicemarszałkiem z PiS Markiem Pękiem zagłosował za skierowaniem sprawy do komisji. Marszałek Tomasz Grodzki z KO się wstrzymał, a Gabriela Morawska-Stanecka z Lewicy i Bogdan Borusewicz z KO byli przeciw. Przy stosunku głosów 2:2 sprawa ostatecznie nie trafiła do komisji.

Skąd taka decyzja Kamińskiego? Wicemarszałek tłumaczy, że „był za tym, by wszystkich traktować tak samo”. – Nie byłem za ukaraniem Gawłowskiego, tylko za przesłaniem sprawy jego wypowiedzi per „swołocz” do komisji. Tylko tyle – wyjaśnia.

Czytaj więcej

PO chce walczyć z Konfederacją o elektorat wolnorynkowy. Proponuje „największą w historii” obniżkę podatków

Chodzi o to, że wniosek dotyczący Gawłowskiego nie był jedynym, którym zajmowało się prezydium Sejmu w ostatnich tygodniach. Np. przesłało do komisji wniosek w sprawie wypowiedzi senatora PiS Jacka Boguckiego, który nazwał w TVP Donalda Tuska „bezwzględnym politykiem z twarzą hitlerowską”. Senator został już ukarany naganą.

Robert Biedroń: Negocjacje w sprawie paktu senackiego zostały zerwane

Problem w tym, że posiedzenie prezydium w sprawie Gawłowskiego wypadło w szczególnym momencie, tuż po wypowiedzi Roberta Biedronia z Nowej Lewicy, którego zdaniem rozmowy w sprawie paktu senackiego zostały zerwane, bo „jeden z liderów stwierdził, że notowania ugrupowań opozycyjnych się zmieniły”. Nazwiska nie podał, jednak wszystko wskazuje, że miał na myśli Donalda Tuska. Od tej pory w pakcie senackim zrobiło się nerwowo. W czwartek odbyło się spotkanie w jego sprawie liderów opozycji.

Tymczasem Gawłowski, choć w 2019 roku startował z własnego komitetu, jest wciąż członkiem PO i niewykluczone, że w najbliższych wyborach będzie kandydował z KO. Dlatego niektórzy nasi rozmówcy twierdzą, że zachowanie Michała Kamińskiego mogło mieć związek z napięciami wewnątrz paktu.

Sam Gawłowski tonuje nastroje. – Zachowanie Kamińskiego oceniam raczej w kategoriach personalnych – mówi.

I dodaje, że wkrótce do prezydium wpłynie wniosek o ukaranie Marka Pęka, który nazwał rządzącą Senatem większość „prorosyjską”.

„PiS krzyczy: Polacy nic się nie stało! Tylko Odra martwa. Morawiecki, Moskwa, Adamczyk, Ozdoba, Gróbarczyk i inna PiS-owska swołocz – nie zamieciecie katastrofy ekologicznej na Odrze pod dywan. Wszystko wyjaśnimy” – napisał w sierpniu ubiegłego roku na Twitterze senator niezrzeszony Stanisław Gawłowski. Wpis związany był z katastrofą na Odrze, a dotknięci do żywego okazali się nim politycy PiS.

Najpierw przedstawiciele rządu nie pojawili się na posiedzeniu senackiej Komisji do spraw Klimatu, której szefem jest Gawłowski. Następnie wicemarszałek Marek Pęk z PiS złożył wniosek o ukaranie senatora przez Komisję Regulaminową, Etyki i Spraw Senatorskich. I było tego blisko. Wszystko za sprawą wicemarszałka Michała Kamińskiego z koła Koalicja Polska-PSL.

Pozostało 82% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Polityka
„Nie chcemy polexitu, tylko reformy Unii Europejskiej”. Konwencja wyborcza PiS
Polityka
Rada ministrów na śmieciówkach. Jak zarabiali członkowie rządu w zeszłym roku?
Polityka
„Karczemna kłótnia” w PiS po decyzji o listach. Okupacja drzwi do gabinetu Jarosława Kaczyńskiego
Polityka
Sondaż: Broń atomowa USA w Polsce dzieli Polaków
Polityka
Hekatomba małych partii. Pod nóż idą ugrupowania m.in. Kołodziejczaka, Piecha i „Jaszczura”