Jakie konsekwencje będzie miał sprzeciw Polski i Węgier ws. pakietu migracyjnego UE?
Tak naprawdę żadne. Traktat UE wyraźnie mówi o tym, w jaki sposób podejmowane są decyzje w Radzie ds. Wymiaru Sprawiedliwości i Spraw Wewnętrznych. Polska i Węgry sprzeciwiają się teraz temu systemowi. Zakłada on – w pewnych punktach – podejmowanie decyzji jednogłośnie, np. w kwestii budżetu UE. W innych przypadkach przewiduje podejmowanie decyzji poprzez kwalifikowaną większość, m.in. w wymiarze spraw wewnętrznych i sprawiedliwości. Przywódcy wielu państw nie do końca wiedzą więc, o co chodzi Polsce i Węgrom, a także skąd wziął się sojusz tych dwóch państw. Większość jest po prostu przekonana, że Polska i Węgry to państwa antyunijne, które poprzez swoją politykę blokują możliwość podejmowania decyzji wspólnocie europejskiej i chcą ją cofnąć o 20 lat.
Czytaj więcej
- Politycy z Niemiec, zwani potocznie "grupą Webera", już otwarcie mówią o tym, że gdyby Platforma wygrała wybory, to wpuści tutaj dowolną ilość nielegalnych imigrantów - powiedział premier Mateusz Morawiecki (PiS), odpowiadając na nagranie lidera PO Donalda Tuska w sprawie polityki migracyjnej.
Premier Morawiecki neguje przepisy, które dotyczą mechanizmu relokacji osób zwracających się o ochronę międzynarodową. Ale Polska podważa w ten sposób całe porozumienie migracyjne, które jest szerszym dokumentem.
Pakt migracyjny ma wiele przepisów – to 13 aktów prawnych. Podstawowe dotyczą procedur migracyjnych i azylowych. Niedługo powinna się odbyć dyskusja o instrumentalizacji migracji. To będzie dla nas bardzo ważne, ponieważ pokaże, że migranci są używani jako broń w wojnie hybrydowej. Może powstać kluczowy akt prawny poświęcony metodom powstrzymania Łukaszenki i Putina na wschodniej granicy. Są tam dla nas bardzo dobre zapisy, które przyznają środki finansowe. Wzmacniany jest też Frontex. To moment przełomowy, w którym powinniśmy się zastanowić, co leży w polskim interesie.