Jacek Nizinkiewicz: Co się dzieje w PiS? Jarosław Kaczyński ma duży problem z Donaldem Tuskiem

PiS szuka odpowiedzi na marsz 4 czerwca i pomysłów na usprawnienie prac sztabu wyborczego oraz ugaszenie wewnętrznych konfliktów w rządzie. Powrót prezesa Jarosława Kaczyńskiego do rządu ma wzmocnić partię.

Aktualizacja: 16.06.2023 06:14 Publikacja: 16.06.2023 03:00

Lider PO Donald Tusk

Lider PO Donald Tusk

Foto: PAP, Leszek Szymański

Partia Jarosława Kaczyńskiego uwierzyła w propagandę TVP – takie wrażenie można odnieść, patrząc na sytuację w PiS. Rządzący nie potrafili odnieść się do marszu 4 czerwca, jakby uwierzyli w narrację serwowaną w telewizji państwowej, że najważniejsza tego dnia była parada kół gospodyń wiejskich. Partia nie zauważyła braku zachwytu Polaków programem 800+, obietnicami socjalnymi i ulem, które są zachwalane w TVP. Władza nie wyczuła, że robi z Donalda Tuska męczennika, powołując komisję weryfikacyjną przed wyborami i emitując serial „Reset” przygotowany przez protegowanego Antoniego Macierewicza i byłego rzecznika lokalnych struktur PiS.

Czytaj więcej

PiS nie chce się zatrzymać w sprawie lex Tusk

Jak PiS zareaguje na marsz 4 czerwca?

Formacja Kaczyńskiego na nadmiar propagandy proponuje jeszcze więcej propagandy w TVP. A tam już nie ma kogo przekonywać. Przy TVP został najtwardszy elektorat PiS, a tylko dzięki niemu Kaczyński przy władzy się nie utrzyma. Problem jest duży.

PiS trwale spadło w sondażach poniżej 40 proc. poparcia, a PO przebiła sufit 30 proc. Platformie rośnie, PiS spada. Po 4 czerwca wyborcy opozycji uwierzyli w zmianę władzy jesienią. Do tego dochodzą kłótnie wewnątrz obozu Zjednoczonej Prawicy. Kaczyński nie ma wyjścia. Uruchamia opcje atomowe.

Pierwsza, Kaczyński wchodzi do rządu, żeby zapewnić komfort działania Morawieckiemu. Prezes odszedł z rządu w czerwcu zeszłego roku, żeby przygotować partię na wybory. Teraz wraca do rządu, żeby… przygotować partię na wybory. PiS zakałapućkało się we własnych narracjach. Prezes stawia się w roli niańki premiera.

Republikanie są skazani na łaskę PiS. Albo biorą co prezes daje, albo Adam Bielan będzie musiał po wyborach kupić gazetę z ogłoszeniami o pracę.

Druga, PiS chce referendum w sprawie relokacji uchodźców. Po mądrej polityce wspierania Ukraińców, zaczyna się szukanie wroga i nowych wyborców, których PiS chce przejąć od Konfederacji. Nastroje w społeczeństwie nie są już tak entuzjastyczne wobec uchodźców, więc partia chce je podgrzewać. Udało się w 2015 roku, więc PiS liczy, że uda się i teraz.

Jedna z opcji atomowych PiS: Dorwać Donalda Tuska

Trzecia, dorwać Tuska. Za wszelką cenę PiS chce za aprobatą Andrzeja Dudy napiętnować szefa PO i konkurentów politycznych. Nie uda się ich skazać, nie uda się im postawić wiążących zarzutów, ale uda się ich ubłocić. Tusk ma być przedstawiany jako niemiecko-rosyjski zdrajca.

Czytaj więcej

Łukasz Warzecha: PiS woli mieć Donalda Tuska za przeciwnika

Czwarta, pacyfikacja przystawek. Zbigniew Ziobro przegrywa wojenkę z Jarosławem Kaczyńskim. Prezes stoi twardo za premierem i nie pozwoli wzmocnić się Suwerennej Polsce ponad stan, prędzej będzie wyciągał im posłów, jeśli ci usłyszą, że mogą nie dostać miejsca biorącego na liście. Jeszcze gorzej sytuacja wygląda z partią Adama Bielana. Republikanie są skazani na łaskę PiS. Albo biorą co prezes daje, albo Adam Bielan będzie musiał po wyborach kupić gazetę z ogłoszeniami o pracę.

Piąta, prezydent jest po stronie PiS. Duda jest lojalny wobec Kaczyńskiego. Będzie wspierać PiS w kampanii. Zrobi wszystko, żeby opozycja nie doszła do władzy.

Kaczyński przechodzi do kontrofensywy, widząc idącego po władzę Tuska. PiS chce pokazać swoją potęgę na konwencji w Łodzi. Jednak odpowiedź na marsz 4 czerwca jest mocno spóźniona, a PO jest już rozpędzone. Dzisiaj PiS wciąż jest kolosem, ale już tylko na glinianych nogach.

Partia Jarosława Kaczyńskiego uwierzyła w propagandę TVP – takie wrażenie można odnieść, patrząc na sytuację w PiS. Rządzący nie potrafili odnieść się do marszu 4 czerwca, jakby uwierzyli w narrację serwowaną w telewizji państwowej, że najważniejsza tego dnia była parada kół gospodyń wiejskich. Partia nie zauważyła braku zachwytu Polaków programem 800+, obietnicami socjalnymi i ulem, które są zachwalane w TVP. Władza nie wyczuła, że robi z Donalda Tuska męczennika, powołując komisję weryfikacyjną przed wyborami i emitując serial „Reset” przygotowany przez protegowanego Antoniego Macierewicza i byłego rzecznika lokalnych struktur PiS.

Pozostało 83% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Polityka
Incydent na granicy. Migrant ukradł żołnierzowi radiotelefon
Polityka
Donald Tusk znów pisze o wyborze między Europą a Rosją w kontekście wyborów do PE
Polityka
Donald Tusk w Pałacu Prezydenckim mówił m.in. o TVP i sprawie sędziego Szmydta
Polityka
Bronisław Komorowski: Seria pożarów sprawką Rosjan? To byłoby dosyć śmieszne
Polityka
Rolnicy protestują w Sejmie. Rozpoczęli strajk głodowy