Były rzecznik Silvio Berlusconiego, Jas Gawronski: Połowa Włochów nie znosiła Berlusconiego, ale mu zazdrościli

Miał cechy, które niezwykle cenią – był bogaty, ważny w świecie piłki nożnej, a do tego bardzo rodzinny. To jakość, która Włochom się podoba - mówi Jas Gawronski, włoski polityk i dziennikarz polskiego pochodzenia, były poseł do Parlamentu Europejskiego z ramienia Europejskiej Partii Ludowej, a przez pewien czas rzecznik Berlusconiego.

Publikacja: 12.06.2023 18:34

Były rzecznik Silvio Berlusconiego, Jas Gawronski: Połowa Włochów nie znosiła Berlusconiego, ale mu zazdrościli

Foto: AFP

"Rzeczpospolita": Jak historia zapamięta Silvia Berlusconiego? Bardziej jako wielokrotnego premiera Włoch, czy raczej bohatera skandali z tzw. aferą „bunga-bunga” na czele?

Jas Gawronski: We Włoszech afera „bunga-bunga” została już wybaczona – nikt już właściwie o niej nie mówi. Jeżeli rozmawia się o negatywach dotyczących Berlusconiego, to częściej przewija się temat procesów dotyczących podatków, z których i tak swoją drogą wyszedł obronną ręką – oczyszczony. Czasem dlatego, że sprawy się już przedawniły. Ale nie mówi się o tym z powodu jego śmierci – prawda jest taka, że zawsze w takich chwilach patrzy się na najlepsze strony człowieka. Trzeba powiedzieć, że z tych wszystkich komentarzy, które się pojawiają po jego śmierci, jest naprawdę mało krytycznych głosów. 

Czytaj więcej

Nie żyje były premier Włoch Silvio Berlusconi

Za co cenili go zwolennicy?

Powiedziałbym, że miał cechy, które Włosi niezwykle cenią. To znaczy połowa Włochów go nie znosiła lub wręcz nienawidziła. Ale mimo wszystko zazdrościli mu. Berlusconi był typem człowieka, który Włosi bardzo lubią – był bogaty, miał własną telewizję, był bardzo ważny także w świecie piłki nożnej. A do tego wszystkiego był bardzo rodzinny – zawsze pokazywał miłość do swojej matki czy braci. Miał tę jakość, która Włochom się podoba. 

Berlusconi udowodnił, że w świecie włoskiej polityki można odnieść sukces i mieć powodzenie, nie będąc zawodowym politykiem

Jas Gawronski, włoski polityk i dziennikarz polskiego pochodzenia

Był bardziej biznesmenem, który został politykiem, czy na odwrót – politykiem, który stał się biznesmenem?

Zdecydowanie biznesmenem, który stał się politykiem. Wielokrotnie pojawiały się głosy, że wszedł do polityki tylko po to, żeby chronić swoich interesów. To dobrze zrobiło polityce włoskiej – Berlusconi udowodnił, że w tym świecie można odnieść sukces i mieć powodzenie, nie będąc zawodowym politykiem, lecz prowadzić normalne życie i dopiero wejść do tego świata. On zmienił sposób robienia polityki w kraju. Wcześniej włoscy politycy byli zawodowcami – zajmowali się wyłącznie polityką. On robił w swoim życiu rozmaite rzeczy – był budowlańcem, potem jako pierwszy zrobił telewizję prywatną.

Silvio Berlusconi miał cechy, które Włosi niezwykle cenią. Połowa go nie znosiła lub wręcz nienawidziła, ale mimo wszystko mu zazdrościli. Był typem człowieka, który Włosi bardzo lubią.

Włoska polityka po Berlusconim jest inna niż przed nim?

To może za dużo powiedziane. Natomiast z pewnością dużo ludzi, którzy myśleli, że żeby stać się ważnym politykiem i mieć powodzenie, trzeba od początku swojej drogi robić karierę, dostrzegło, że da się w to wejść będąc na przykład biznesmenem, który zupełnie nie zajmuje się polityką. To mogło dać dużo nadziei – młodym ludziom, ale nie tylko. Zobaczyli, że polityk to nie jest fach, w którym trzeba mieć duże doświadczenie – okazało się, że można wejść do tego świata i odnosić sukcesy, tylko dlatego, że ma się życie pewnej jakości. 

Czytaj więcej

Bardzo smutna spuścizna Silvio Berlusconiego. "Zmienił styl uprawiania polityki"

Jak wyglądał stosunek Berlusconiego do Rosji oraz Władimira Putina? Ta sprawa w ostatnich miesiącach budziła dużo kontrowersji.

Nie ma wątpliwości, że Silvio Berlusconi był przyjacielem Władimira Putina. Na pewno był pod jego charme (red. urokiem). Trzeba też powiedzieć, że Putin przed wojną w Ukrainie był postrzegany jako nieco inna osoba niż teraz. Berlusconi w ostatnim czasie miał kilka kontrowersyjnych wypowiedzi. Nie były to może wypowiedzi pro-putinowskie, ale on się w nich nie dystansował wystarczająco od prezydenta Rosji. Wydaje mi się, że było to spowodowane faktem, że naprawdę łączyła ich przyjaźń. Jakby nie chciał pokazywać go w złym świetle – że go zostawia i traktuje w jakiś sposób inaczej. 

Jaś Gawroński

Włoski polityk i dziennikarz, polskiego pochodzenia, były poseł do Parlamentu Europejskiego z ramienia Europejskiej Partii Ludowej. Przez lata pracował jako dziennikarz, był korespondentem dziennika „Il Giorno in Europa dell'Est”, a następnie współpracownikiem redakcji i korespondentem zagranicznym RAI. W 1989 roku został członkiem rady nadzorczej gazety „La Stampa”. Działalność polityczną rozpoczynał w ramach Włoskiej Partii Republikańskiej. W 1994 został jednym z założycieli partii Forza Italia, w tym samym roku na kilka miesięcy objął funkcję rzecznika premiera Silvia Berlusconiego.

"Rzeczpospolita": Jak historia zapamięta Silvia Berlusconiego? Bardziej jako wielokrotnego premiera Włoch, czy raczej bohatera skandali z tzw. aferą „bunga-bunga” na czele?

Jas Gawronski: We Włoszech afera „bunga-bunga” została już wybaczona – nikt już właściwie o niej nie mówi. Jeżeli rozmawia się o negatywach dotyczących Berlusconiego, to częściej przewija się temat procesów dotyczących podatków, z których i tak swoją drogą wyszedł obronną ręką – oczyszczony. Czasem dlatego, że sprawy się już przedawniły. Ale nie mówi się o tym z powodu jego śmierci – prawda jest taka, że zawsze w takich chwilach patrzy się na najlepsze strony człowieka. Trzeba powiedzieć, że z tych wszystkich komentarzy, które się pojawiają po jego śmierci, jest naprawdę mało krytycznych głosów. 

Pozostało 84% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Polityka
Rosyjski sąd skazał eksperta od rakiet hipersonicznych. „Fala aresztowań naukowców”
Polityka
5 lat kadencji Wołodymyra Zełenskiego. Prezydent w pułapce wojny
Polityka
Żona Baszara el-Asada wygrała z nowotworem piersi. Teraz wykryto u niej białaczkę
Polityka
Iran po wypadku Ebrahima Raisiego. Śmierć prezydenta niewiele zmienia
Polityka
Koreańczycy z Południa ćwiczą na siłowni w rytm piosenki o Kim Dzong Unie
Materiał Promocyjny
Technologia na etacie. Jak zbudować efektywny HR i skutecznie zarządzać kapitałem ludzkim?