Debata odbywa się w sprawie zagrożenia demokracji w Polsce w związku z przyjęciem ustawy o komisji.
W imieniu KE podczas debaty wystąpił unijny komisarz do spraw sprawiedliwości Didier Reynders, który w środę mówił, że "w Polsce nie ma specjalnie światełka w tunelu w zakresie niezależności wymiaru sprawiedliwości".
Rozpoczynając debatę Reynerds mówił o poważnych wątpliwościach co do zgodności lex Tusk z przepisami Unii Europejskiej. Przypomniał także polskie problemy z zachowaniem praworządności, za co Warszawa została obciążona wielomilionowymi karami.
Do debaty w Parlamencie Europejskim doprowadziło porozumienie czterech grup - Europejskiej Partii Ludowej, Socjalistów i Demokratów, Odnowić Europę i Zielonych.
Jak mówiła wiceprzewodnicząca KE Věra Jourová, polska ustawa nie podlega pod art. 7. Traktatu o Unii Europejskiej, ale istnieją obawy, że może być ona wykorzystana do wpływania na możliwość wybierania osób na urzędy publiczne bez sprawiedliwego procesu.