Tajemniczy rządowy przetarg na usługi influencerów i zagadkowa rezygnacja

Kancelaria Premiera ogłosiła chęć zorganizowania kampanii z „młodzieżowymi idolami internetowymi”. Po naszych pytaniach poinformowała, że pomysł jest nieaktualny.

Publikacja: 28.03.2023 03:00

Przed tygodniem poseł PiS Radosław Fogiel w krótkim filmiku zadał pytanie do młodych ludzi „Za co ta

Przed tygodniem poseł PiS Radosław Fogiel w krótkim filmiku zadał pytanie do młodych ludzi „Za co tak naprawdę nienawidzicie PiS?” Teraz KPRM planowała kampanię z udziałem „młodzieżowych idolów internetowych”?

Foto: PAP/ALBERT ZAWADA

Influencer to według Wikipedii „w świecie mediów społecznościowych osoba wpływowa, która dzięki swojemu zasięgowi jest w stanie oddziaływać na ludzi, z którymi nawiązuje trwałe relacje”. Influencerzy często działają na popularnych wśród młodzieży platformach, jak TikTok czy Instagram, a współpracować z nimi chciał oficjalnie rząd.

Tak wynika z opublikowanego przed kilkoma dniami planu zamówień publicznych Kancelarii Prezesa Rady Ministrów. Znalazła się w nim pozycja „Przeprowadzenie edukacyjno-informacyjnej kampanii społecznej w mediach społecznościowych, skierowanej do młodych ludzi, opartej na młodzieżowych idolach internetowych, tzw. influencerach”. Przetarg miał ruszyć jeszcze w marcu i zaplanowano na niego 146 tys. zł.

Socjolog internetu z UW dr hab. Dominik Batorski mówi, że nie znał dotąd przykładu tak otwartej chęci współpracy instytucji rządowej z influencerami. – Choć pamiętajmy, że sięganie przez politykę po osoby znane nie jest niczym nowym. Tyle że dotąd byli to raczej np. artyści czy sportowcy niż gwiazdy mediów społecznościowych – dodaje.

Czytaj więcej

Tajne posiedzenie o TikToku i Huawei w Radzie ds. Cyfryzacji

Czego miała dotyczyć kampania z udziałem „młodzieżowych idolów internetowych”? Na to pytanie nie odpowiedziało nam Centrum Informacyjne Rządu, twierdząc, że… ta pozycja w planie zamówień publicznych nie jest już aktualna. „Departament Społeczeństwa Obywatelskiego miał zrealizować to zadanie, ale zrezygnował. Nie powstała również koncepcja dot. wykorzystania współpracy z influencerami” – napisało CIR.

– Nie mam żadnych wątpliwości, że celem była poprawa notowań rządu wśród młodego pokolenia – mówi poseł KO Dariusz Joński. Jego zdaniem oznaczałoby to wykorzystywanie publicznych pieniędzy do kampanii wyborczej PiS, a zaskakująca rezygnacja z przetargu, w zaledwie kilku dni po opublikowaniu planu zamówień publicznych, nie zmniejszy wątpliwości, jakie niesie wykorzystanie influencerów w polityce. O takich przypadkach słyszy się coraz częściej. Przed kilkoma dniami kontrowersje wywołała informacja o tym, że Polska Fundacja Narodowa zapłaciła 1,2 mln zł za wizytę w Polsce youtubera Caseya Neistata. Pobyt w Warszawie zrelacjonował w kilkuminutowym filmiku, który jak dotąd obejrzano 1,6 mln razy, co nie jest imponującym wynikiem, bo kanał twórcy ma 12,5 mln subskrybentów.

Czytaj więcej

Milion za wizytę youtubera w Polsce. Do ujawnienia kwoty PFN zmusił sąd

Z kolei w styczniu burzę w internecie spowodowała publikacja przez jednego z najpopularniejszych tiktokerów Filipa Zabielskiego nagrania, w którym chwali PiS i krytykuje Donalda Tuska za politykę energetyczną. Wielu internautów zarzuciło mu nieoznakowaną płatną współpracę.

Takim informacjom towarzyszą zazwyczaj nieprzychylne recenzje działalności, jaką na TikToku prowadzi partia rządząca. Np. przed tygodniem poseł PiS Radosław Fogiel w krótkim filmiku zadał pytanie do młodych ludzi „Za co tak naprawdę nienawidzicie PiS?”. Pod nagraniem ukazało się tysiące komentarzy młodych ludzi z zarzutami wobec PiS, a ostatecznie zniknęło z serwisu. W zamian wyświetla się komunikat: „Usunięto za naruszenie Zasad Społecznościowych”.

– PiS słabo sobie radzi na platformach lubianych przez młodych ludzi, stąd pokusa, by sięgnąć po influencerów – podejrzewa Dariusz Joński.

A dr hab. Dominik Batorski spodziewa się, że w podobnym kierunku mogą spróbować pójść też inne siły polityczne. – Choć młodzi ludzie nie są elektoratem tak licznym jak np. osoby starsze, wciąż są istotną grupą. Wbrew tezie o rzekomo niewielkim zaangażowaniu w ostatnich wyborach ich frekwencja była wysoka, a poglądy ukształtowane w młodym wieku często później się utrwalają – mówi.

Polityka
Prokuratura bada podpisy komitetu Pawła Tanajny. Ponad 50 osób do przesłuchania
Polityka
Sondaż: Polacy za zwiększeniem liczby podpisów przy rejestracji kandydata na prezydenta
Polityka
Wieloletni współpracownik „Rzeczpospolitej” otrzymał najwyższe odznaczenie państwowe
Polityka
Wybory do Sejmu, jeśli rządzący przegrają wybory prezydenckie? Znamy zdanie Polaków
Materiał Promocyjny
Tech trendy to zmiana rynku pracy
Polityka
Będzie nowe święto państwowe. Na pamiątkę krwawej niedzieli na Wołyniu
Materiał Partnera
Polska ma ogromny potencjał jeśli chodzi o samochody elektryczne