- Musimy być inni niż PiS. Musimy pokazać inną wizję Polski. Nie ma alternatywy dla demokratycznych relacji na opozycji - powiedział Schetyna. - Jedna lista to coś, w co wierzymy, że da nam zwycięstwo. Oczywiście, łatwiej zastosować ten mechanizm w wyborach do Senatu. Tam jest ordynacja w okręgach jednomandatowych. Tu będzie trudniej - dodał były przewodniczący KO. - Dyskusje trwają, co jest lepsze, obserwujemy kraje, w których były dwie listy, tu nie ma reguły, jaki jest wynik wyborów: na Czechach opozycja wygrała i przejęła władzę, na Węgrzech przegrała - dodał.

Schetyna odniósł się także do krytycznych komentarzy po ubiegłotygodniowych zapowiedziach nowych świadczeń socjalnych zaprezentowanych przez Donalda Tuska. - Zapowiedź "babciowego", czyli 1500 złotych, które ma wesprzeć mamę wracającą do pracy, to nie jest jeszcze kampania wyborcza - podkreślił Grzegorz Schetyna. 

Czytaj więcej

Grzegorz Schetyna: Opozycja powinna powołać komitet sterujący

Polityk mówił także o wojnie w Ukrainie oraz Białorusi. - Jestem zwolennikiem dołączenia Białorusi do podmiotów objętych sankcjami, obok Rosji - powiedział. - Widać, że sankcje wobec Rosji nie przynoszą skutku. Wojna trwa od ponad roku. Stolice europejskie zaczęły przyzwyczajać się do wojny na terenie Ukrainy - dodał. - Trzeba zachować solidarność i twardo egzekwować sankcje szkodliwe wobec Rosji i nieszkodliwe gospodarczo dla europejskich krajów - zaznaczył. Zdaniem Schetyny, „coraz więcej konfliktów na świecie przechodzi z obszaru dyplomacji do obszaru wojny”. - Ważna jest integracja wolnego świata. Wspólnota międzynarodowa powinna nazywać zło wprost - stwierdził.