Reklama

Kłopotek: Jak powstanie koalicja KO-PSL-Polska 2050, jadę rowerem do Częstochowy

Jeżeli cały czas mówimy, że opozycja ma zamiar przejąć władzę, to dogadajmy się w zasadniczych kwestiach. Nie ma między nami drastycznych różnic. Są różnice w sprawach światopoglądowych? To nie ruszajmy na razie tych tematów. Dogadajmy się w kwestiach zasadniczych, a resztę zostawmy sumieniu każdego z przyszłych koalicjantów - powiedział w rozmowie z Jackiem Nizinkiewiczem Eugeniusz Kłopotek, były poseł PSL i wójt gminy Warlubie.

Publikacja: 22.03.2023 11:50

Eugeniusz Kłopotek, były poseł PSL i wójt gminy Warlubie, zapytany został między innymi, dlaczego jego zdaniem poparcie PiS rośnie, a opozycji maleje. 

Reklama
Reklama

- Na nasze własne życzenie. Nie potrafimy się porozumieć. W ostatnim czasie słyszę coraz więcej przykładów braku zaufania do siebie nawzajem. Jeśli mamy iść do wyborów rozproszeni – w dwóch, trzech czy czterech blokach – to ten, który wygrywa, a będzie tym kimś PiS, dostaje misję tworzenia rządu. I jest posprzątane - powiedział Eugeniusz Kłopotek. - PiS zaprosi do koalicji Konfederację, a jak zabraknie, to jest w stanie kilku sobie kupić. Dlatego najważniejsze jest to, żeby na opozycji powstały co najwyżej dwa bloki, by któryś z nich był pierwszym w tym wyścigu, by jemu prezydent powierzył tworzenie nowego rządu - dodał. - Być może ten drugi, mniejszy blok byłby wówczas tym partnerem po wyborach. Ale to wszystko powinno być uzgodnione przed, a nie po. To, czego się najbardziej obawiam, to to, że po wyborach rozpoczną się kłótnie, jeśli nic nie będzie ustalone przed nimi. Chciałbym tego uniknąć i apeluję w imieniu wielu wyborców: Panowie, liderzy ugrupowań opozycyjnych. Usiądźcie do stołu i się wreszcie porozumcie - zaznaczył były poseł PSL.

Czytaj więcej

Kłopotek: Trzeba odsunąć PiS od władzy? Zróbmy to. Ale nie damy rady osobno

"Najważniejszym zadaniem opozycji jest odsunięcie PiS od władzy? To się dogadajmy"

Eugeniusz Kłopotek zapytany został również o to, w jakiej konfiguracji PSL powinno jego zdaniem iść do wyborów. - Dobrze, że na razie rozmawiamy w obszarze programowym z Polską 2050. Za chwilę być może podejmiemy decyzję, że idziemy razem. Trzeba rozmawiać z PO, by jednak pójść przynajmniej we trójkę, skoro Lewica chciałaby pójść samodzielnie. Dlaczego? Samodzielnie PO z PiS nie wygra, a nie wierzę, że Lewica pójdzie sama z PO. Lewica deklaruje pójście, ale w szerszym bloku. I ja to rozumiem - powiedział Kłopotek. 

Reklama
Reklama

- Rozumiem Donalda Tuska, choć ostatnio mu puszczają nerwy. Powinien troszeczkę się wycofać. Zresztą zapowiada, że jeśli pójdziemy razem, to najwięcej do stracenia – w sensie ilości mandatów – ma KO. Od wielu lat słyszymy, że najważniejszym zadanem opozycyjnym jest odsunięcie PiS od władzy. Jeśli to nie nastąpi – a nie nastąpi, bo nie potrafimy się dogadać – to mam wątpliwości czy chcemy w ogóle przejmować tę władzę - stwierdził polityk. 

Zapytany o to, czy wyobraża sobie, by PSL mógł współpracować z PiS, Kłopotek stwierdził, że „absolutnie nie”. - Nie wyobrażam sobie, że po tylu latach nagle byśmy powiedzieli, że idziemy z PiS w koalicji powyborczej. Absolutnie nie. Natomiast w niektórych sprawach, gdzie PiS zgłaszało pozytywne propozycje, PSL starało się je popierać. Ale koalicji nie wyobrażam sobie absolutnie - zapewnił polityk.

Czytaj więcej

Kowal: Po rozpadzie Rosji Polska będzie Izraelem Europy Środkowej

Kłopotek: Wóz albo przewóz

Jak zaznaczył Eugeniusz Kłopotek, „optuje za jedną listą wyborczą”. - Wóz albo przewóz. Niech się to wreszcie skończy, bo się wzajemnie zakatujemy tym „to się opłaca, to się nie opłaca, z tym warto, a z tym nie warto”. Przestańmy. Ostatecznie mogą być dwa bloki opozycyjne. Ważne jest, żeby jeden z nich wygrał te wybory. Jeżeli cały czas mówimy, że opozycja ma zamiar przejąć władzę, to dogadajmy się w zasadniczych kwestiach gospodarczych, społecznych, międzynarodowych, wymiaru sprawiedliwości, kontaktu w Unią Europejską. Nie ma między nami drastycznych różnic - powiedział polityk. - Są różnice w sprawach światopoglądowych? To nie ruszajmy tych tematów. Dogadajmy się w kwestiach zasadniczych, a resztę zostawmy sumieniu każdego z przyszłych koalicjantów - podkreślił. 

Wójt gminy Warlubie i były poseł PSL przypomniał również, że pod koniec ubiegłego roku złożył publiczne oświadczenie, że jeżeli koalicja opozycyjna będzie stanowiła jeden blok, to wsiądzie na rower i pojedzie na nim do Częstochowy. - Dziś jestem gotowy zmodyfikować to przyrzeczenie: jeśli powstanie koalicja PSL-Polska 2050-KO, to też wsiądę na rower i pojadę do Częstochowy. To 400 kilometrów. Policzyłem sobie – to pięć dni po około 80 kilometrów dziennie. Do łyknięcia bez problemu - stwierdził.

"Mam zadanie do wykonania. Jak je zrealizuję, to w tył zwrot i na emeryturę marsz"

Polityk zapytany został również, czy będzie kandydował w wyborach parlamentarnych. - Nie, chroń mnie Panie Boże. Ja mam swoje zadanie do wykonania – tutaj w Warlubiu. Realizujemy obecnie największe przedsięwzięcie – budujemy przedszkole ze żłobkiem. Jak wykonam to zadanie, to wówczas – cytując klasyka – „melduję wykonanie zadania”. W tył zwrot i na emeryturę marsz - powiedział w rozmowie z Jackiem Nizinkiewiczem Eugeniusz Kłopotek, były poseł PSL i wójt gminy Warlubie.

Policja
Nietykalna sierżant „Doris”. Drugie życie tajnej policjantki
Polityka
Reforma PIP: Gra o miliardy z KPO, decydującą rolę odegra PiS?
Polityka
PiS chce przekonać młodzież. Partia Kaczyńskiego odwołuje się do pomysłu Charliego Kirka
Polityka
Kaczyński mówi, że PiS będzie chciał przekonywać do siebie głosujących na Brauna
Materiał Promocyjny
Startupy poszukiwane — dołącz do Platform startowych w Polsce Wschodniej i zyskaj nowe możliwości!
Polityka
Polska ma być na rok zwolniona z relokacji migrantów. Rząd ogłasza sukces
Materiał Promocyjny
Jak rozwiązać problem rosnącej góry ubrań
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama