Podczas niedzielnych obrad zarządu Porozumienia zdecydowano, że partia połączy się z AgroUnią Michała Kołodziejczaka. Za utworzeniem nowego ugrupowania głosowało 17 członków zarządu, 7 było przeciw, 4 się wstrzymały. Przeciwko połączeniu opowiedział się Jan Strzeżek i jego najbliżsi współpracownicy.
Podczas zwołanej w poniedziałek w Sejmie konferencji prasowej Jan Strzeżek i Michał Wypij poinformowali o odejściu z Porozumienia. Decyzja ta bezporednio jest związana z zapowiedzią współpracy partii z AgroUnią.
W rozmowie z RMF FM Jan Strzeżek mówił o powodach swojego odejścia z Porozumienia. - Jestem radnym warszawskim, całe życie jestem związany z tym miastem. Całe moje środowisko młodych ludzi, z którego się wywodzę, od zawsze było środowiskiem miejskim. Interesy młodych ludzi, klasy średniej, młodszego pokolenia, zawsze były dla mnie najważniejsze. Nie utożsamiam się z postulatami AgroUnii, nie utożsamiam się też ze sposobem uprawiania polityki przez AgroUnię. Ale swoim kolegom i koleżankom z Porozumienia życzę wszystkiego, co najlepsze, bo przez dziewięć lat dobrze współpracowaliśmy - powiedział. - To nie jest kwestia rozłamu, tu nie chodzi o kwestie personalne. Nam chodzi o sprawy ideowe. Osobiście nie będę nikogo namawiać do odejścia z Porozumienia, każdy musi przepracować to we własnym sumieniu - dodał.
Polityk zapytany został także, ile osób łącznie odeszło z Porozumienia. - Członków zarządu odeszło ośmiu. Wiem też, że wszyscy liderzy wojewódzcy również odchodzą z partii - stwierdził Strzeżek. - Ja wiedziałem o tym od dwóch tygodni i od samego początku byłem przeciwny. Porozumienie jako partia miejska, aspirująca do reprezentowania przedsiębiorców, klasę średnią, nie ma wspólnych punktów z AgroUnią. Do dziś ich nie znajduję, ale rozumiem, że koleżanki i koledzy je znajdują - dodał.
Czytaj więcej
Podczas zwołanej w Sejmie konferencji prasowej Jan Strzeżek i Michał Wypij poinformowali o odejśc...