Stalingrad czeka na przemówienie Putina

W 80. rocznicę bitwy stalingradzkiej Putin jedzie do Wołgogradu mobilizować rodaków w wojnie z Ukraińcami. – Niech bierze przykład ze Stalina – komentują w Moskwie.

Publikacja: 02.02.2023 03:00

Plakatami z wizerunkiem Stalina zasłonięto najmniej reprezentacyjne budynki w mieście

Plakatami z wizerunkiem Stalina zasłonięto najmniej reprezentacyjne budynki w mieście

Foto: afp

Od kilku dni służby komunalne starannie czyszczą główne ulice ponadmilionowego miasta. Na szybko łatane są dziury w asfalcie, czyszczone są chodniki, malowane są linie drogowe. Stare niszczejące budynki zasłonięto dużymi plakatami. Samochody ciężarowe mają zakaz wjazdu do miasta do 3 lutego, wszystkie służby postawiono na baczność. Miejscowe media porównują panującą w mieście atmosferę do XIX-wiecznej komedii Nikołaja Gogola „Rewizor”.

– Widziałem cud. Przy ulicy Wtoraja Prodolnaja co 2 kilometry stoją samochody komunalne. Pracownicy łopatami starannie oczyszczają z błota pobocze. Mam około 40 lat, nigdy wcześniej czegoś takiego nie widziałem – dzieli się wrażeniami mieszkaniec Wołgogradu cytowany przez lokalny portal v1.ru. W czwartek Władimir Putin przemawiać będzie jednak w Stalingradzie. Miasto, zgodnie z decyzją Dumy sprzed kilku lat, powróciło do dawnej nazwy. Na razie na jeden dzień.

Chruszczow nie pytał

2 lutego Wołgograd będzie obchodził 80. rocznicę zwycięstwa Związku Radzieckiego w bitwie stalingradzkiej. Była to jedna z najważniejszych bitew, które przesądziły o losie II wojny światowej. Ale i jedna z najkrwawszych, po obu stronach wówczas w ciągu zaledwie pół roku zginęły nawet 2 mln ludzi.

W czwartek Putin w Wołgogradzie weźmie udział w oficjalnych uroczystościach (odbędzie się m.in. parada wojskowa), przemówi podczas koncertu, spotka się z weteranami i miejscowymi władzami. Rosyjskie media spekulują, że powie ostatnie słowo w trwającym od lat sporze wokół przywrócenia poprzedniej nazwy miasta. Zwłaszcza że miejscowa organizacja weteranów zwróciła się w ubiegłym roku z prośbą o rozpoczęcie procedury przemianowania miasta do gubernatora. Ten z kolei obiecał zbadać nastroje mieszkańców, a później ewentualnie przeprowadzić referendum. W tej sprawie mieszkańcy są podzieleni. Tuż przed wizytą Putina rządowy ośrodek WCIOM opublikował wyniki przeprowadzonego w Wołgogradzie sondażu.

Za przywróceniem istniejącej do 1961 r. nazwy opowiada się 26 proc. mieszkańców. Przeciwko – 67 proc. ankietowanych. Z tym że większość przeciwników argumentuje swoją postawę kosztami, które musieliby ponieść w przypadku zmiany nazwy miasta (wymiana dokumentów itd.). Broniący dawnej nazwy, nazywani w mieście „partią Stalingradu”, twierdzą, że Putin mógłby jednym dekretem przywrócić Stalingrad na mapę. Argumentują to tym, że Chruszczow po śmierci Stalina, zmieniając nazwę miasta, „nie pytał o zdanie mieszkańców”.

Mają też swoich zwolenników w Moskwie. – Jeżeli w Paryżu jest plac Stalingradu (Place de la Bataille-de-Stalingrad – red.), to nie mieć miasta Stalingrad w moim kraju byłoby niesłusznie – oświadczył ostatnio były premier Siergiej Stiepaszyn, który obecnie stoi na czele organizacji Oficerowie Rosji.

Kampania patriotyczna

Szef niezależnego moskiewskiego ośrodka Centrum Lewady (uznawanego za „agenta zagranicznego”) Lew Gudkow twierdzi, że opinia mieszkańców Wołgogradu nie byłaby wiążąca dla Kremla, gdyby zapadła taka polityczna decyzja. – To wpisywałoby się w prowadzoną przez władze tak zwaną kampanię patriotyczną, ponieważ rośnie pewne niezadowolenie z powodu wojny, zmniejszenia dochodów i perspektywy bezrobocia. Rządzącym pozostaje więc odwoływanie się do II wojny światowej i do zwycięstw tamtych czasów. To ma rekompensować wszystkie kompleksy z ostatnich miesięcy. Właśnie po to Putin tam jedzie – mówi „Rzeczpospolitej” Lew Gudkow.

Nie jedzie sam. Z doniesień wołgogradzkich mediów wynika, że władze miasta przygotowują się m.in. do przyjazdu szefa grupy Wagnera Jewgienia Prigożyna, który obecnie dla Kremla odgrywa jedną z kluczowych ról w wojnie przeciwko Ukrainie. Na obchody 80. bitwy stalingradzkiej udać się ma też przywódca Czeczenii Ramzan Kadyrow, który ze wszystkich rosyjskich gubernatorów od początku wojny był najmocniej zaangażowany w inwazję nad Dnieprem.

– Co ciekawie, w skali ogólnorosyjskiej decyzja o zmianie nazwy Wołgogradu znalazłaby spore poparcie. W latach 90. większość Rosjan opowiadała się jednoznacznie przeciwko powrotowi na mapę kraju Stalingradu. W ciągu ostatnich siedmiu lat to się radykalnie zmieniło. Już około 55–57 proc. Rosjan popiera przywrócenie dawnej nazwy miasta – twierdzi Gudkow.

Decyzja w lutym

– Wielu ludzi oczekuje, że Putin zacznie walczyć i działać jak Stalin, a nie tylko zmieniać nazwy miast – mówi „Rzeczpospolitej” Siergiej Markow, moskiewski prorządowy politolog, niegdyś blisko związany z Kremlem. – Stalin mógł wyczyścić elity i pozbyć się zdrajców, Putin tego wciąż nie zrobił. Stalin zmobilizował gospodarkę radziecką, do tego nie doszło w Rosji. Stalin potrafił doprowadzić do przełomu podczas wojny, mimo że wówczas był w znacznie trudniejszej sytuacji. Putin wciąż nie może tego zrobić. Nikt nie chce masowych represji, ale powinien brać przykład ze Stalina – twierdzi.

Markow oczekuje, że Putin już w lutym „określi się” co do dalszych planów wobec trwającej od roku agresji nad Dnieprem. – Albo przechodzimy do totalnej mobilizacji wojennej we wszystkich segmentach naszego społeczeństwa, albo zostawiamy tak, jak jest. Od wyboru, którego dokona, zależeć będzie przyszłość Rosji – uważa.

Od kilku dni służby komunalne starannie czyszczą główne ulice ponadmilionowego miasta. Na szybko łatane są dziury w asfalcie, czyszczone są chodniki, malowane są linie drogowe. Stare niszczejące budynki zasłonięto dużymi plakatami. Samochody ciężarowe mają zakaz wjazdu do miasta do 3 lutego, wszystkie służby postawiono na baczność. Miejscowe media porównują panującą w mieście atmosferę do XIX-wiecznej komedii Nikołaja Gogola „Rewizor”.

– Widziałem cud. Przy ulicy Wtoraja Prodolnaja co 2 kilometry stoją samochody komunalne. Pracownicy łopatami starannie oczyszczają z błota pobocze. Mam około 40 lat, nigdy wcześniej czegoś takiego nie widziałem – dzieli się wrażeniami mieszkaniec Wołgogradu cytowany przez lokalny portal v1.ru. W czwartek Władimir Putin przemawiać będzie jednak w Stalingradzie. Miasto, zgodnie z decyzją Dumy sprzed kilku lat, powróciło do dawnej nazwy. Na razie na jeden dzień.

Pozostało 83% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Polityka
Nowe stanowisko Aleksandra Łukaszenki. Dyktator zakładnikiem własnego reżimu
Polityka
Parlament Europejski nie uznaje wyboru Putina. Wzywa do uznania wyborów za nielegalne
Polityka
W USA trwają antyizraelskie protesty na uczelniach. Spiker Johnson wybuczany
Polityka
Kryzys polityczny w Hiszpanii. Premier odejdzie przez kłopoty żony?
Polityka
Mija pół wieku od rewolucji goździków. Wojskowi stali się demokratami