Czytaj więcej
24 lutego Rosja rozpoczęła pełnowymiarową inwazję na Ukrainę. Wołodymyr Zełenski mówi o "utrzymującej się dynamice" na wszystkich odcinkach frontu.
Boris Johnson w rozmowie z CNN, że przed rozpoczęciem inwazji Rosji na Ukrainę, wśród państw europejskich nie było powszechnego zjednoczenia w kwestii pomocy władzom w Kijowie.
- To był ogromny szok. Mogliśmy zobaczyć, jak rosyjskie batalionowe grupy taktyczne gromadzą się, ale różne kraje miały bardzo różne spojrzenie - powiedział były premier Wielkiej Brytanii.
- Niemcy na jednym z etapów uważali, że jeśli miałoby się to wydarzyć, co byłoby katastrofą, to lepiej, żeby cała sprawa szybko się skończyła, a Ukraina się poddała - relacjonował.
Czytaj więcej
Kanclerz Olaf Scholz ostrzegł, że Niemcy muszą być przygotowani na eskalację sytuacji na Ukrainie.
- Nie mogłem tego poprzeć, uważałem, że to katastrofalny sposób myślenia. Ale mogę zrozumieć, dlaczego myśleli i czuli tak, jak myśleli - dodał.
Słowa Johnsona skomentował rzecznik niemieckiego rządu Steffen Hebestreit. - Wiemy, że bardzo rozrywkowy były premier ma zawsze wyjątkowy stosunek do prawdy. Ten przypadek nie jest wyjątkiem - powiedział.
- Berlin szybko zdecydował się wysłać broń na Ukrainę po tym, jak Moskwa rozpoczęła inwazję - powiedział rzecznik kanclerza Olaf Scholz, wskazując, że "fakty przemawiają przeciwko twierdzeniom (Johnsona - red.)".
- To kompletny nonsens - podsumował słowa byłego premiera niemiecki rzecznik.