- Kobiety decydują się na dzieci, albo się na dzieci nie decydują. To zależy od czynników, powtarzam, materialnych, ale w wielkiej mierze od tych czynników kulturowych. I tu trzeba czasem powiedzieć też trochę otwarcie, pewnych rzeczy gorzkich. Jeżeli się np. utrzyma taki stan, że do 25. roku życia dziewczęta, młode kobiety, piją tyle samo, co ich rówieśnicy, to dzieci nie będzie. Bo pamiętajcie, że mężczyzna, żeby popaść w alkoholizm, to musi pić nadmiernie przez 20 lat. Przeciętnie, bo to oczywiście jeden krócej, drugi dłużej, bo to zależy od cech osobniczych. A kobieta tylko dwa - powiedział w sobotę Kaczyński, wywołując aplauz na sali.
- Ja nie jestem zwolennikiem bardzo wczesnego macierzyństwa, bo kobieta też musi dojrzeć do tego, żeby być dobrą matką. Ale jak do 25. roku daje w szyję... Trochę żartuję, ale proszę państwa, to nie jest to dobry, że tak powiem, prognostyk w tych sprawach. Trzeba z pewnymi zjawiskami walczyć - dodał prezes PiS.
Czytaj więcej
W czasie spotkania z Jarosławem Kaczyńskim w Ełku prezes PiS został zapytany o „planowane dalsze...
Słowa prezesa PiS są gorąco komentowane w mediach społecznościowych. „Kaczyński stwierdził dziś, że Polki za mało rodzą, bo za dużo piją. Dodał, że chce być bufetem. I że władza w Polsce jest dziś ciepła i prężna” - napisał na Twitterze Donald Tusk, przewodniczący Platformy Obywatelskiej. „Można z ulgą odetchnąć, nasz kraj jest w dobrych rękach” - ironizował były premier i przewodniczący Rady Europejskiej.
„Owszem, dzieci będzie mniej” - ocenił z kolei Adrian Zandberg. Jego zdaniem przyczyny są inne, niż przedstawił to Kaczyński. „Bo szliście na pasku deweloperki, więc mieszkanie to luksus. Bo płace realne spadają. Bo kobiety boją się ciąży pod lex Przyłębska” - wyjaśnił. Zdaniem polityka partii Razem „kto tego nie widzi, nie powinien rządzić Polską”.