Jak powiedziała w rozmowie z Polsat News posłanka Nowej Lewicy, Agnieszka Dziemianowicz-Bąk, „od prezentacji premiera w PowerPoincie do faktycznego zamrożenia cen droga bardzo daleka”. - Ja uwierzę, jak zobaczę - zaznaczyła i przypomniała, że wcześniej przez parlament przeszła ustawa o maksymalnych cenach węgla – 966 złotych za tonę.
Zdaniem posłanki, rządowe ulgi oraz mechanizmy pomocowe powinny być finansowane między innymi "z kieszeni spółek energetycznych”. - Premier Morawiecki próbuje nam wszystkim wmówić, że ceny energii zależą od cen węgla, od cen handlu emisjami. Tymczasem dane wskazują, że nawet 70 proc. cen energii to są właśnie marże spółek energetycznych. Najwyższy czas, by te marże ograniczyć, by sięgnąć po środki z tych zysków i po prostu sfinansować tańszą energię dla gospodarstw domowych, szpitali, szkół, samorządów - powiedziała Dziemianowicz-Bąk. - Jako posłowie Lewicy posłanka Anita Sowińska, poseł Dariusz Wieczorek zwróciliśmy się do NIK o kontrolę na giełdzie towarów energetycznych. Mamy przekonanie, że coś tu jest nie tak. Jeżeli rok temu marże stanowiły ok. 11 proc. cen energii, a dziś stanowią 72 proc. cen energii, to co się takiego wydarzyło. Chcę, żeby na to pytanie odpowiedziała Najwyższa Izba Kontroli - dodała i podkreśliła, że państwowe spółki energetyczne "zarabiają jak tłuste koty".