Czytaj więcej

"Rzeczpospolita" o katastrofie ekologicznej na Odrze: Najnowsze informacje i komentarze

Agnieszka Dziemianowicz-Bąk odniosła się w programie „Graffiti" w Polsat News do projektu ustawy "O szczególnych rozwiązaniach w zakresie niektórych źródeł ciepła", dotyczącej pozawęglowych dodatków grzewczych. Zdaniem posłanki powinna być to ustawa, w której "raz na zawsze powinno się zakończyć niesprawiedliwe dzielenie Polek i Polaków”. - Powinno skończyć się niesprawiedliwe dzielenie na sort węglowy, któremu należy się wsparcie i na sort energetyczny, gazowy, pelletowy, olejowy. Jest to po prostu niesprawiedliwe, że władza PiS zdecydowała się wesprzeć te rodziny, które ogrzewają swoje gospodarstwa domowe węglem, bez względu na to jakie maja dochody, czy one są wysokie czy niskie, a cała resztę Polaków zostawiła z niczym na zimną jesień i zimę - powiedziała. - Nasza propozycja, którą zgłaszaliśmy już, gdy w Sejmie procedowany był dodatek węglowy zakłada wsparcie finansowe dla wszystkich rodzin w których dochód na jedną osobę nie przekracza 4 tys., zł netto. Bo to tez nie chodzi o to, żeby państwo z budżetu wspierało osoby bardzo dobrze sytuowane dla których nawet znaczny wzrost rachunków problemem nie jest - dodała i podkreśliła, że poza wsparciem dla wszystkich rodzin z uwzględnieniem progu dochodowego, ważne jest, kiedy ustawa wejdzie w życie. - Miesiąc temu apelowaliśmy o to, żeby szybko procedować dodatek grzewczy - zapewniła.

Czytaj więcej

Katastrofa na Odrze. Minister klimatu Anna Moskwa przebywała na urlopie

Jak powiedziała Agnieszka Dziemianowicz-Bąk, „Lewica dwa tygodnie temu złożyła wniosek o przyspieszone nadzwyczajne posiedzenie Sejmu jeszcze w sierpniu”. - I to nie jest tylko wyścig kto da więcej. Jeżeli Sejm miałby się zebrać we wrześniu, przyjąć projekt ustawy, przeprocedować go przez komisje, to później jest Senat, który ma 30 dni na prowadzenie poprawek, potem ustawa wraca do Sejmu, później jest prezydent, który musi ustawę podpisać - zauważyła. - Jeżeli teraz we wrześniu dopiero zajmiemy się dodatkiem grzewczym, to wsparcie pojawi się w samym środku tego okresu - wyjaśniła. - Rząd nie da wtedy szansy polskim rodzinom, żeby na tę zimę się przygotować - dodała. 

Posłanka Lewicy zaznaczyła również, że „na razie rząd niczego nie przyjął, a pani minister Moskwa beztrosko pojechała sobie na wakacje’. - W sytuacji kryzysu energetycznego, już nie wspominam o katastrofie na Odrze, po prostu wyjechała. Wyjechała zaledwie po kilku miesiącach pracy na tym stanowisku. Zostawiła miliony polskich rodzin na pastwę losu - oceniła Dziemianowicz-Bąk. - Dziś mówimy "do roboty rządzie", a później "do roboty" parlamencie. My jesteśmy w pełnej gotowości, możemy się spotkać, w tym tygodniu, w przyszłym, na pewno trzeba to zrobić jak najszybciej, bo polskie rodziny czekają - powiedziała i przyznała, że po stronie Lewicy jest gotowość poparcia dodatku grzewczego, ale na razie nie wiadomo, co jest w projekcie.