Tajemnicza sprawa prezydenckiej opony

Eksperyment przeprowadzony przez najlepszych specjalistów od opon wykluczył, by do eksplozji opony run-flat mogło dojść w wyniku jej przebicia (taką wersję podała opolska prokuratura).

Aktualizacja: 16.05.2016 08:35 Publikacja: 15.05.2016 14:36

Paweł Knast i Marek Hermach

Paweł Knast i Marek Hermach

Foto: Fotorzepa, Izabela Kacprzak

Zdaniem Marka Hermacha, prezesa Ośrodka Badawczo-Rozwojowego Przemysłu Oponiarskiego Stomil i Pawła Knasta, wiceprezesa Ośrodka Badawczo-Rozwojowego Przemysłu Oponiarskiego Stomil (w skrócie OBR PO Stomil), do wypadku prezydenckiej limuzyny z 4 marca mogło dojść z powodu nałożenia się na siebie kilku fatalnych zbiegów okoliczności. Rozerwanie opony może być wynikiem jej złego naprawienia w przeszłości, wady fabrycznej a nawet złego użytkowania. Eksperci nie wykluczają, że to specjalna wkładka pax, która ma chronić oponę w pancernym samochodzie przed przebiciem, mogła spowodować jej rozerwanie.

Pod koniec marca opolska prokuratura ujawniła, że prezydencki BMW najechał na leżący na jezdni przedmiot, w wyniku czego doszło do przebicia opony prawego tylnego koła i spadku ciśnienia powietrza w oponie. „Przebicie czoła opony w trakcie jazdy pojazdu doprowadziło do oddzielenia czoła bieżnika od opony i w efekcie do jej rozerwania” - twierdzi prokuratura. Dlaczego macie panowie wątpliwości?
 
Marek  Hermach: Nie znamy szczegółów sprawy, nie można na tym etapie komentować i oceniać dotychczasowych działań. Jednak sprawa tego słynnego incydentu zaintrygowała nas i postanowiliśmy wykonać badania, które mogą być w przyszłości wdrożone, jako standardowe testy dla opon montowanych na pojazdach przewożących najważniejsze osoby w kraju. Nasza metodologia badań opiera się o badania niszczące i porównawcze. Przeprowadziliśmy też test na podobnych oponach dwóch innych czołowych producentów.

Dlaczego na innych?

Marek Hermach: Bo, mimo prośby skierowanej do producenta opony o udostępnienie do badań identycznej opony, wraz z zamontowanymi wkładki na feldze jak ta, która była użyta w samochodzie prezydenta Andrzeja Dudy, nie otrzymaliśmy jej. Do badań użyliśmy opon podobnych. Prawdopodobnie konstrukcja opon, na których ustawiano metodologię badań, jest podobna do tej opony, która wystrzeliła. Zwracam uwagę, że opona, która była zamontowana w samochodzie pana prezydenta jest bardzo nietypową oponą, przypuszczalnie produkowaną w małych seriach.

Mogliśmy jedynie zidentyfikować uszkodzenia na podstawie powszechnie dostępnych zdjęć zniszczonej opony z limuzyny prezydenta, które ukazały się w prasie i internecie. Ustaliliśmy, że to była opona niestandardowa, ze specjalną wkładką najprawdopodobniej typu pax. Jest ona wykonana najczęściej z twardej gumy lub tworzywa, którą zakłada się na specjalnie dostosowanej feldze. Cały montaż systemu musi przebiegać zgodnie z instrukcją producenta. Teoretycznie w przypadku przebicia opony, dzięki wkładce samochód może dalej jechać.

W tym wypadku tak się nie stało. Jak wyglądał was eksperyment i czego dowiódł?

Marek Hermach: Do eksperymentu użyliśmy ostrza ściętego dwustronnie, kierując nacisk na czoło opony. Wykonano kilka prób, które dowiodły, że rozcięcie opony w obszarze bieżnika nie powinno spowodować podczas eksploatacji gwałtownego rozerwania opony. Eksperymenty prowadziliśmy na maszynie do badań zmęczeniowych, która symuluje ruch opony po drodze. Okazało się, że np. jedna z badanych opon jechała bez powietrza godzinę z prędkością 80 km/h, a następnie zwiększano stopniowo prędkość do 155 km/h i opona ta wytrzymała przy tej prędkości około 30 sekund. Uszkodzenie nastąpiło na boku opony. Z zewnątrz było to tylko jedno pęknięcie.

I nie doszło do eksplozji? W kontekście ustaleń biegłych prokuratury, wyniki waszego badania są zaskakujące...

Marek Hermach: Uszkodzenia nastąpiły także wewnątrz opony, lecz z zewnątrz były one niewidoczne. W drugim przypadku przecięto oponę w miejscu bieżnika na specjalnym stanowisku, następnie założono ją na maszynie do testów zmęczeniowych i napompowano do uzyskania właściwego ciśnienia. Powietrze utrzymywało się w oponie, to znaczy nie ubywało go, pomimo przecięcia bieżnika na wylot! Postanowiliśmy rozpędzić oponę do prędkości 180 km/h. Opona nie uległa uszkodzeniu, a na zewnątrz nie było śladów zużycia.

Chyba, że jazda prezydenckiego BMW trwała znacznie dłużej i ta wkładka, rozcinała oponę – czy to jest możliwe?

Marek Hermach: Możemy przypuszczać, że samo przecięcie raczej nie powinno spowodować tak dużych zniszczeń, które są prezentowane na zdjęciach. Rozlecenie się opony w taki sposób jest dla nas ciekawe i zastanawiające, z punktu widzenia specjalistów zajmujących się problematyką opon. W normalnie skonstruowanej oponie nie powinna się ona tak rozpaść. Ale podkreślam, że tylko eksperyment przeprowadzony na identycznym zestawie, może dać jednoznaczną odpowiedź na to pytanie.

Jak to, więc możliwe jest, że opona z takim super zabezpieczeniem kompletnie się rozpadła?

Marek  Hermach: Zniszczenie tej opony jest bardzo zastanawiające. Z naszych wieloletnich doświadczeń, a przeanalizowaliśmy wiele różnych zniszczeń opon, wynika, że zazwyczaj przyczyn uszkodzenia jest kilka a wyjaśnianie takich spraw jest bardzo skomplikowane oraz czasochłonne, gdyż wymaga przeprowadzenia eksperymentów. Najprawdopodobniej mogło nałożyć się kilka fatalnych zbiegów okoliczności. Dopiero bardzo szczegółowe badania mogą wyjaśnić, co naprawdę się stało.

Przypuszczeń jest kilka.

Co mogło się wydarzyć?

Marek  Hermach: Mógł to być splot kilku okoliczności. Na przykład jedną z okoliczności, które my w Ośrodku zawsze sprawdzamy, jest to czy opona w przeszłości nie była naprawiana. Z doświadczenia wiem, że tak rozlecieć się może opona np. źle naprawiona. Każda źle wykonana naprawa jest bardzo groźna w skutkach. Zresztą, w oponach używanych w autach dla VIP-ów, w ogóle nie powinno się używać opon naprawianych. Powietrze czy azot w oponie nie może jej rozerwać. Rozważyłbym także położenie specjalistycznej wkładki, względem wewnętrznej części czoła bieżnika. Jeśli dystans jest bardzo mały, ta wkładka może np. poprzecinać od wewnątrz oponę, a efekt rozerwania się opony może się potęgować przy dużej prędkości. Być może tak mogło się zdarzyć w tym wypadku. Nie wiemy, czy takie testy były dla tego typu aut wykonywane. Mamy własne procedury badawcze do przeprowadzenia takiego testu.

A więc trzeba założyć, że to zabezpieczająca wkładka pax, którą miała prezydencka opona, mogła, paradoksalnie, przyczynić się do wypadku?

Marek  Hermach: Na pewno nie można tego wykluczyć. Eksperyment przeprowadzony w Ośrodku pokazał, że mimo całkowitej utraty powietrza, opona ze specjalistycznym bokiem przystosowanym do jazdy bez powietrza zachowała się idealnie do prędkości 155 km/h, a opona przecięta i napompowana pracowała idealnie dłuższy czas przy prędkości 180 km/h. Przeprowadzone badania wykazały, że nie jest możliwe ręczne przecięcie opony w czole bieżnika, ze względu na jej specyficzną konstrukcję. Może niepotrzebnie pancerne bmw jeździ na wkładkach, choć być może są jakieś inne wymogi bezpieczeństwa, o których nie wiemy, a które wymagają takiego rozwiązania.
Może się tak zdarzyć, że jeśli samochód jechał bez ciśnienia w oponie, to wkładka mogła rozciąć oponę. I ta wkładka mogła być główną przyczyną tak dużych zniszczeń opony.

Jeśli przyczyn wypadku mogło być kilka, to wyjaśnienie wydawałoby się zwykłego wypadku ma kolosalne znaczenie dla bezpieczeństwa najważniejszych osób w państwie.

Paweł Knast: Moim zdaniem należałoby rozważyć możliwość rozszerzenia zakresu specjalnych badań w niezależnych laboratoriach, które potwierdziłby, że opony, felgi, czujniki ciśnienia i zawory oraz inne elementy zastosowane w pojazdach najważniejszych osób w państwie są optymalnie dobrane, tak by pojazd na skutek uszkodzenia jednej opony lub kilku opon był bezpieczny dla pasażerów. Naszym zdaniem na aspekt niezależnych badań należy zwrócić szczególną uwagę, gdyż w historii przemysłu oponiarskiego zdarzały się bardzo poważne, śmiertelne wypadki spowodowane, prawdopodobnie, wadliwie wykonanymi oponami. Dlatego w przypadku najważniejszych osób w kraju należy zachować zawsze zasadę ograniczonego zaufania.

Co jeszcze należy sprawdzić?

Marek  Hermach: Badając przyczyny uszkodzenia opon biorących udział w wypadku, to także sprawdzamy, czy opona nie miała ukrytej wady fabrycznej. Opony, które zakłada się w samochodach dla VIP-ów, muszą być sprawdzane w wielu aspektach bezpieczeństwa. Nie wiem czy teraz tak jest, bo OBR nie uczestniczy obecnie w takich badaniach. A kiedyś tak było.

Badano opony dla aut BOR?

Marek  Hermach: Tak, robił to nasz ośrodek do 1992 r. Nasi współpracownicy, którzy wówczas pracowali, przekazali nam informację, że BOR przywoził do ośrodka swoje samochody i opony kilku producentów i wspólnie na torze Poznań, dobieraliśmy do nich optymalne opony w zależności od przeznaczenia samochodu. Wtedy weryfikowano opony kilku producentów i je testowano, głównie pod kątem niestandardowej jazdy. Dziś prawdopodobnie nadal testuje się opony i zachowanie pojazdów, ale już bez udziału naszego ośrodka.

Paweł Knast:

Pan Jerzy Warszczyński, długoletni Pracownik Ośrodka Badawczo Rozwojowego Przemysłu Oponiarskiego Stomil, wybitny biegły zajmujący się wyjaśnianiem skomplikowanych katastrof drogowych, które wydarzyły się w Polsce, zawsze zwraca uwagę na wszystkie aspekty nawet te na pozór nieistotne.

Jakie na przykład?

Marek Hermach: To warunki serwisowania, montażu, wartości ciśnienia, parametry wytrzymałościowe opon i warunki opisane w dokumentach homologacyjnych. Przy wydawaniu jakiejkolwiek opinii, a tym bardziej przy sporządzaniu ekspertyzy, wszystkie te parametry powinny być uwzględnione, gdyż mogą mieć znaczenie dla odtworzenia historii przebiegu zdarzenia.

Paweł Knast: Niewłaściwe ciśnienie lub pęknięcie opony często kończy się gwałtowną i niekontrolowaną zmianą toru ruchu pojazdu, który zjeżdża najczęściej na przeciwległy pas i/lub następuje dachowanie. Gdy zmiażdżone są pojazdy, a kierowcy tragicznie zginęli na miejscu wypadku i gdy ślady nie są odpowiednio zabezpieczone, trudno jest ustalić, czy na przykład, tuż przed zdarzeniem, nie pękła opona. Ośrodek i współpracujący z nim eksperci potrafią takie skomplikowane zagadnienia rozwikłać. W praktyce okazuje się, że tuż przed zdarzeniem pękła opona. Prawidłowe zabezpieczenie miejsc wypadków ma bardzo istotne znaczenie. Często niepozorne ślady mogą być kluczowe dla wyjaśnienia przyczyn i określenia czasu oraz miejsca uszkodzenia opony. Na podstawie prowadzonych badań potrafimy określić z bardzo dużym prawdopodobieństwem moment eksplozji, a tym samym czy wybuchła ona przed wypadkiem, czy po wypadku, jeśli do takiego zdarzenia dojdzie.

Bylibyście w stanie dogłębnie wyjaśnić zagadkę z oponą w prezydenckim bmw?

Marek  Hermach: Jeśli chodzi o opony w samochodzie prezydenta Andrzeja Dudy to mamy przygotowaną bardzo precyzyjną metodologię przeprowadzenia badań. Badania mogłyby wyjaśnić ostatecznie wszelkie wątpliwości, co do przyczyn tego zdarzenia.

Dobrze byłoby dokładnie zbadać, co stało się z oponą prezydencką, by na przyszłość do podobnego zdarzenia nie doszło.

Czy przedmiot, który przebił oponę może w niej pozostać? Czy taki przedmiot pozostawia trwałe ślady w oponie?

Paweł Knast: Zazwyczaj większość przedmiotów, które uszkodzą oponę w niej pozostaje lub, jeśli element z opony wypadnie, to pozostawia on przeważnie specyficzne ślady. Najczęściej opony są przebijane przez gwoździe, śruby, kawałki metalu i inne bardzo ostre metalowe przedmioty. Znacznie łatwiej jest uszkodzić oponę mechanicznie na ściance bocznej. Wiele opon jest uszkadzanych poprzez nieodpowiedni dobór ciśnienia. Opony mogą być także zniszczone na wewnętrznej powierzchni lub w obszarze styku z obręczą. Do uszkodzeń takich może dochodzić na przykład podczas montażu lub nieodpowiedniego przechowywania opon, a także używania nieodpowiednich środków smarnych. Można mnożyć wiele przyczyn uszkodzenia i wybuchu opon. Dotychczas zdobyta wiedza i doświadczenie pracowników Ośrodka i współpracujących z nim ekspertów pozwoliła przygotować wiele opinii i ekspertyz sądowych. W sprawach, w których dotychczas opinię dla sądów przygotowywał Ośrodek, jednoznacznie wyjaśniano przyczyny wielu bardzo tragicznych w skutkach katastrof w ruchu drogowym, które były spowodowane gwałtownymi uszkodzeniami opon. Kluczowym dla sprawy jest znalezienie miejsca inicjacji uszkodzenia. Każdy przypadek uszkodzenia opony musi być rozpatrywany indywidualnie.

A więc na eksplozję mógł mieć wpływ nawet sposób przechowywania opon?

Marek  Hermach: Zawsze zwracamy uwagę na sposób przechowywania opon, zasady montowania, wiek, oznakowanie opon, ich dopasowanie do pojazd. Dla wyjaśnienia tej konkretnej sprawy także byłyby potrzebne dokumenty z BOR. Ponadto chciałbym zwrócić uwagę na fakt, że ciężkie samochody, rzadko użytkowane, nie powinny stać na oponach, ale być lekko podniesione. Powinny być parkowane na podnośnikach. Czy tak było? Nie wiemy. Nie wiemy wielu istotnych spraw, które mogły mieć wpływ na precyzyjne udzielenie odpowiedzi.

Świadkowie wypadku prezydenta wskazują na huk. O czym to może świadczyć?

Marek  Hermach: Prawdopodobnie doszło do gwałtownej separacji jakiejś części opony. Naszym zdaniem kierowca był wyśmienity, inaczej skończyłoby się dachowaniem. Przypuszczam, że uratowała go też bardzo duża prędkość i duży ciężar samochodu. Dlatego, być może, samochód nie zaczął „bączkować”. Ponadto nie mamy informacji na temat działania innych systemów, np. stanu hamulców, systemu ABS, informacji o ciśnieniu w oponach, itd., co utrudnia udzielenie precyzyjnej odpowiedzi na tak postawione pytanie.

Prezydent Duda powinien jechać samochodem terenowym. Co by się stało gdyby w takim samochodzie pękła opona?

Paweł Knast: Wypadki z wystrzałem opony często kończą się bardzo tragicznie. W przypadku wystrzału opony, zazwyczaj, jazda limuzyną zwiększa poziom bezpieczeństwa pasażerów, gdyż moment bezwładności i położenie środka ciężkości przy dużej prędkości jazdy jest korzystniejsze niż w samochodzie terenowym. Dla każdego pojazdu dobiera się opony indywidualnie. Źle dobrane opony mogą powodować nadmierne wibracje pojazdu, szybsze zużywanie elementów zawieszenia oraz zmniejszenie komfortu jazdy, a także opony mogą się znacznie szybciej zużywać. Dobór bieżnika, wartość ciśnienia i inne parametry techniczne opon wpływają na zachowanie pojazdu podczas ruchu. Zagadnienia te są szczególnie istotne w przypadku silnego wiatru, podczas intensywnych opadów deszczów, gdyż wówczas wzrasta ryzyko związane z utratą przyczepności opon do nawierzchni. W bardzo ciepłe, słoneczne dni przy dłuższej jeździe bez postojów może dochodzić do nadmiernego wzrostu temperatury wewnątrz opony i tym samym jej uszkadzania. Często uczestnicy wypadków nie zdają sobie sprawy, że przyczyną mogą być „opony”.

Czy znacie panowie wypadki ze świata z podobną oponą, która miała podobny przebieg?

Marek  Hermach: Nie przypominam sobie podobnego przypadku z udziałem specjalnego samochodu do przewożenia VIP-ów. Teoretycznie opony do takich pojazdów powinny być najlepsze. Takich opon zazwyczaj nie produkuje się seryjnie, ale muszą być poddawane weryfikacji jakościowej.

Paweł Knast: Inspiracją do zajmowania się tematyką badawczą z zakresu eksplozji opon były doniesienia z USA o eksplozjach bardzo znanych markowych opon montowanych na pierwsze wyposażenie między innymi w Fordach Explorerach. Eksplozje opon spowodowały śmierć około 240 osób a rany w wypadkach odniosło około 3000 osób.

Wymieniono wówczas około 13 milionów opon. Ośrodek od wielu lat ściśle współpracuje między innymi z Politechniką Poznańską, Gdańską i Krakowską. W Ośrodku były realizowane badania na temat charakterystycznych śladów, pozostawionych na pojazdach po zderzeniu dwóch aut, przy określaniu parametrów drogi hamowania i zachowania się pojazdu podczas hamowania, pomiaru parametrów jazdy, przebicia opon przez różne przedmioty itd. Jeśli chodzi, o wykrywanie przyczyn destrukcji opon, to w Ośrodku jest opracowana innowacyjna metodologia badawcza. Te badania są oparte na eksperymentach i testach oraz na doświadczeniach przeprowadzonych na torze i drogach o różnych nawierzchniach. Jest to unikatowa wiedza na skalę światową.

Marek  Hermach: To pokazuje, że zaufanie do producentów opon powinno być ograniczone. Współpracujemy z ośrodkiem badawczym w USA i wiemy, że na rynku amerykańskim taka zasada ograniczonego zaufania obowiązuje.

Paweł Knast: Większość kierowców bagatelizuje zagadnienia serwisowania opon w samochodzie, a to błąd. Prawidłowo dobrane opony decydują czy samochód jest nadsterowny, czy podsterowny. Szczególnie pojazdy specjalne muszą być sprawdzane przy wszystkich gwałtownych skrętach, przebitych oponach itd. Opony zapewniają przyczepność pojazdu do nawierzchni i muszą być prawidłowo dobrane i eksploatowane. Mamy kilka innowacyjnych pomysłów mających na celu poprawę bezpieczeństwa pojazdów specjalnych dla VIP-ów.

Paweł Knast: Ośrodek Badawczo Rozwojowy Przemysłu Oponiarskiego Stomil to jednostka z uprawnieniami do prowadzenia badań homologacyjnych. Analizowaliśmy wiele tragicznych zdarzeń z ich udziałem w kraju. Znamy doskonale proces projektowania opon, proces produkcji, który jest bardzo skomplikowany i wieloetapowy oraz systemy kontroli jakości, a także procedury wdrażania wyrobów na rynek oraz zasady napraw i serwisowania opon oraz rozpatrywania reklamacji i udzielania gwarancji oraz odszkodowań. Mając taką unikatową w skali świata wiedzę i wieloletnie doświadczenie wiemy, że może być kilka pojedynczych przyczyn uszkodzeń opon lub mogą się one nałożyć. Jesteśmy do dyspozycji wszystkich, którzy pragną podnosić poziom bezpieczeństwa na drogach.

Zdaniem Marka Hermacha, prezesa Ośrodka Badawczo-Rozwojowego Przemysłu Oponiarskiego Stomil i Pawła Knasta, wiceprezesa Ośrodka Badawczo-Rozwojowego Przemysłu Oponiarskiego Stomil (w skrócie OBR PO Stomil), do wypadku prezydenckiej limuzyny z 4 marca mogło dojść z powodu nałożenia się na siebie kilku fatalnych zbiegów okoliczności. Rozerwanie opony może być wynikiem jej złego naprawienia w przeszłości, wady fabrycznej a nawet złego użytkowania. Eksperci nie wykluczają, że to specjalna wkładka pax, która ma chronić oponę w pancernym samochodzie przed przebiciem, mogła spowodować jej rozerwanie.

Pozostało 97% artykułu
Polityka
Pablo Morales nie zaszkodził PO. PKW nie zakwestionowała wydatków na rzecz internauty
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Polityka
Były szef RARS ma jednak szansę na list żelazny. Sąd podważa sprzeciw prokuratora
Polityka
Tusk: TVN i Polsat dopisane do firm strategicznych, chronionych przed wrogim przejęciem
Polityka
Piechna-Więckiewicz: Ogłoszenie kandydata bądź kandydatki Lewicy odświeży atmosferę
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Polityka
Julia Pitera: Karola Nawrockiego nikt nie znał, a miał poparcie 26 proc. Taki jest elektorat PiS