Czy PiS jest impregnowane na afery? Sprawa handlarza bronią, ze sprzedażą respiratorów wydaje się mało interesować Polaków i też wydaje się, że rząd mało sobie z niej robi.
Polacy stali się mało czuli na afery pisowskie. W naszym państwie funkcjonuje przepis na aferę pisowską. Afera się wydarza, oczywiście za zgodą państwa, za zgodą służb, za zgodą decydentów; później jest pozorowane śledztwo, następnie jest pozorowany list gończy, a później następuje ucieczka, a w konsekwencji brak odpowiedzialności i akt zgonu. Taki przepis zastosowano ws. kupna respiratorów od handlarza bronią. Sprawa jest bardzo poważna, bo chodzi o nasze pieniądze. Każdy z nas płaci składki na ubezpieczenie społeczne. To są środki, które trafiają do budżetu państwa na wyposażenie szpitali, na urządzenia, takie jak respiratory. W jaki sposób ta afera zostanie rozliczona w sytuacji, kiedy państwo doprowadziło do tego, że list gończy okazał się fikcją – był wydany przez prokuraturę, a jednocześnie był schowany do szuflady?