Jeszcze przed faktycznym rozpoczęciem parlamentarnej kampanii wyborczej było jasne, że będzie najostrzejsza i najbardziej nasycona emocjami od 1989 r. Ostatnie tygodnie dobrze to pokazują. I już teraz można wyłowić kilka charakterystycznych punktów w kampanijnych przemówieniach Jarosława Kaczyńskiego. Po pierwsze, budowanie i wykorzystywanie lęku u wyborców przed powrotem przeszłości. W wystąpieniach zarówno Kaczyńskiego, jak i premiera Mateusza Morawieckiego symbolem przeszłości są wyjazdy Polaków do pracy do Niemiec – na szparagi, które są w retoryce PiS symbolem przeszłości. Łączy się z tym obrona i definiowanie tego, co wydarzyło się przez ostatnie siedem lat w sferze materialnej. – Po siedmiu latach sprawowania władzy, mimo zaciekłego oporu opozycji, światowych kryzysów i wojny, jesteśmy o około 30 proc. bogatsi – mówił Kaczyński w trakcie jednego ze spotkań. Politycy opozycji (niezależnie od partii, chociaż zwłaszcza PO) akcentują to, że Polakom żyje się teraz dużo gorzej niż kiedyś.