- Jest mniej więcej jeden promil ludzi, którzy mają pewne zachwiania pod tym względem, zachwiania tożsamości. I trzeba im pomóc, nie należy ich prześladować, żaden cud nie zmieni kobiety w mężczyznę i na odwrót. To jest po prostu niewykonalne, bo to jest już po prostu w chromosomach - mówił prezes PiS.

– Jeżeli ktoś autentycznie, ale nie na zasadzie mody, nie na zasadzie wmówienia, ma tego rodzaju odczucia i to mu utrudnia życia, to powtarzam, trzeba mu pomóc. Można przeprowadzić operacje, które i tak robią fikcję. Nikt z nas nic przeciwko temu nie ma. Jednak jestem przeciwny temu, żeby szerzyć tego typu modę, szerzyć to wśród dzieci, wprowadzać je w nieszczęście. W Anglii jest teraz akcja, która pokazuje, ile nieszczęść w ten sposób zrobiono, ile dzieci potwornie skrzywdzono - dodał Kaczyński.

Czytaj więcej

Sondaż: Czy Kaczyński powinien być ukarany za słowa o LGBT? 20 proc. uważa, że nie

W swoim wystąpieniu prezes PiS przypomniał o byłej posłance Ruchu Palikota, Annie Grodzkiej. 

- Mamy do czynienia z sytuacjami, kiedy mężczyźni przebierają się w sukienki. No wolno im, nie ma zakazu. Ale czy w związku z tym ja muszę uznawać, że pewien pan o posturze i rękach boksera, który kiedyś był w Sejmie, był kobietą. No niestety ja tego nie przyjmuję do wiadomości. Nie uznaję, że jak ktoś ogłosi, że jest innej płci, to trzeba się do niego zwracać w odpowiedniej formie. W ramach wolności mam do takiego poglądu prawo i państwo mają. Jestem przekonany, że ta moda minie, bo jest niszcząca, jeśli nasza cywilizacja ma się utrzymać. Już zresztą zaczął się taki ruch na Zachodzie - stwierdził.