Oficjalnie dymisja Piotra Naimskiego, pełnomocnika rządu ds. strategicznej infrastruktury energetycznej – ogłoszona niespodziewanie w środę wieczorem – to „rekonfiguracja”. W kuluarach mówi się jednak, że od dawna pojawiały się napięcia między nim a innymi ministrami i jego wyrzucenie było kwestią czasu. Naimski był też w ostrym sporze z prezesem PKN Orlen Danielem Obajtkiem w sprawie fuzji Orlenu i Lotosu. – Emocje narastały od miesięcy – słyszymy w PiS.
Co teraz? Dymisja doprowadzi do nowego rozdania, jeśli chodzi o kwestie energetyczne. A to paradoksalnie może wygasić wewnętrzne konflikty w rządzie – przynajmniej na jakiś czas.
Czytaj więcej
Dla opozycji odejście pełnomocnika ds. strategicznej infrastruktury energetycznej to kolejny sygnał chaosu w obozie PiS. A w partii mówi się o możliwości wyciszenia sporów.
Z naszych rozmów wynika, że najpewniej Naimski nie będzie miał bezpośredniego następcy w Kancelarii Premiera, a sprawy, którymi się zajmował, mogą trafić do jednego z ministerstw – np. klimatu lub rozwoju.
W PiS wraca też dyskusja dotycząca ponownego powołania odrębnego ministerstwa energetyki, ale szanse na to są niewielkie. Do rządu może za to wrócić – jako wiceminister aktywów państwowych odpowiedzialny za węgiel – Krzysztof Tchórzewski. Sprawa nie jest jeszcze sfinalizowana, chociaż z naszych informacji wynika, że wicepremier Jacek Sasin nie jest zadowolony z pracy wiceministra Piotra Pyzika, który teraz odpowiada za ten sektor.