Izrael znajduje się obecnie na drodze do piątych w ciągu mniej niż czterech lat wyborów do parlamentu, po tym jak szeroka koalicja rządząca obecnie krajem straciła większość w Knesecie. Wniosek o rozwiązanie parlamentu Bennett złożył w ubiegłym tygodniu. Głosowanie miało odbyć się w środę, ale zostało przełożone na czwartek, w związku z wieloma poprawkami zgłoszonymi do ustawy, na mocy której parlament ma zostać rozwiązany.
- Pozostawiam kwitnący, silny i bezpieczny kraj - mówił w środę Bennett. - Dowiedliśmy w tym roku, że ludzie o różnych poglądach mogą razem pracować - dodał nawiązując do szerokiej koalicji, na czele której stał.
Poprawki do ustawy o rozwiązaniu parlamentu były zgłaszane przez partie z różnych stron sceny politycznej. Minister finansów, Avigdor Lieberman mówił, że jego partia blokuje ustawę, by przyspieszyć budowę metra, a arabska Wspólna Lista liczy, że uda się jej doprowadzić do wygaśnięcia przepisów zapewniających ochronę prawną osadnikom żydowskim na okupowanym Zachodnim Brzegu.
Czytaj więcej
Nieco ponad rok utrzymał się przy władzy rząd premiera Bennetta. Jego upadek nie jest zaskoczeniem.
Parlamentarzyści spierają się też o datę przyszłych wyborów, do których miałoby dojść albo 25 października, albo 1 listopada.