Na październik zaplanowano posiedzenie Komisji Regulaminowej, Spraw Poselskich i Immunitetowych w sprawie byłego marszałka Sejmu Marka Kuchcińskiego z PiS. Powód? Wniosek o pozbawienie go immunitetu w związku z wywołaniem największego w ostatnich latach kryzysu parlamentarnego. Postawić Kuchcińskiego przed sądem chce poseł KO Michał Szczerba, jednak mimo zaplanowanego posiedzenia jest przekonany, że w tym Sejmie się to nie uda. – Dwoją się i troją, by zablokować postępowanie sądowe – twierdzi.
Sprawa zaczęła się 16 grudnia 2016 r., gdy w czasie prac nad budżetem na mównicę wszedł Szczerba. – Panie marszałku kochany! Muzyka łagodzi obyczaje. Dlatego Warszawa jest... – powiedział, chcąc zgłosić poprawkę w sprawie budowy sali koncertowej dla orkiestry Sinfonia Varsovia. Nie udało mu się, bo Kuchciński wyłączył mu mikrofon i wykluczył z posiedzenia.
Tego dnia w Sejmie atmosfera była napięta w związku z planami ograniczenia pracy dziennikarzy w parlamencie. Po wykluczeniu Szczerby opozycja rozpoczęła blokadę sali obrad, a PiS uchwaliło budżet w Sali Kolumnowej.
Sejm używa forteli, które nie przystoją organowi odpowiedzialnemu za uchwalanie prawa
Michał Szczerba
Zdaniem PO i Nowoczesnej było to nielegalne. Złożyły zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa przez Kuchcińskiego, jednak prokuratura umorzyła śledztwo. Szczerba i poseł PO Cezary Tomczyk złożyli zażalenie, które pozytywnie rozpatrzył sąd, a konkretnie nie cieszący się sympatią PiS sędzia Igor Tuleya. Nakazał prokuraturze ponowne zbadanie sprawy, jednak ta znów ją umorzyła.
– Wówczas nabyłem prawo do przejęcia roli prokuratora w tym postępowaniu – mówi Szczerba, który wniósł tzw. subsydiarny akt oskarżenia. Jego zdaniem marszałek popełnił przestępstwo przekroczenia uprawnień.
Czytaj więcej
PiS reorganizuje struktury na czas kampanii. Na czele nowych okręgów wielu polityków młodego pokolenia. Ale będą mieć swoich opiekunów.
Poseł złożył też wniosek o pozbawienie immunitetu Kuchcińskiego, jednak tu zaczęły się schody. Powód? Zarówno władze Sejmu, jak i prokurator generalny Zbigniew Ziobro umywają w tej sprawie ręce.
Centrum Informacyjne Sejmu wyjaśnia nam, że wniosek nie został jeszcze rozpatrzony, bo „zgodnie z art. 7b ust. 1 ustawy o wykonywaniu mandatu posła i senatora wniosek o wyrażenie zgody na pociągnięcie posła lub senatora do odpowiedzialności karnej w sprawie o przestępstwo ścigane z oskarżenia publicznego składa się za pośrednictwem prokuratora generalnego”.
Unikalna oferta
Tylko 5,90 zł/miesiąc
– Z kolei prokurator generalny twierdzi, że nie może wnieść takiego wniosku, bo śledczy już dwa razy umarzali tę sprawę, a w dodatku to ja jako oskarżyciel subsydiarny zastępuję prokuraturę – mówi Szczerba. – Cała ta sprawa jest de facto próbą uniemożliwienia procesów karnych parlamentarzystów bez zgody prokuratora generalnego, będącego politykiem – dodaje.
Dlaczego więc wnioskiem Szczerby ma zająć się w październiku komisja sejmowa? Jak tłumaczy nam Centrum Informacyjne Sejmu, komisja ma jedynie wydać opinię w sprawach proceduralnych, czyli odpowiedzieć na pytanie, czy rzeczywiście w przypadkach jak ten przy składaniu wniosku ma pośredniczyć prokurator generalny.
– To działanie pozorowane. Marszałek Elżbieta Witek chce jedynie pokazać, że coś w tej sprawie się dzieje – mówi Szczerba. Wyjaśnia, że wytoczył już marszałkowi sprawę w sądzie administracyjnym w związku z bezczynnością organu, dotyczącą wniosku o uchylenie immunitetu.
Złożył też skargę w Europejskim Trybunale Praw Człowieka. – Sejm używa forteli, które nie przystoją organowi odpowiedzialnemu za uchwalanie prawa – uważa Szczerba.