Parlament stanu Wiktoria przyjął przepisy, które przewidują karę do 22 tys. dolarów australijskich (15 tys. dolarów USA) i do 12 miesięcy więzienia, za publiczne prezentowanie swastyki.
Dvir Abramovich, przewodniczący Komisji Przeciw Zniesławieniom, która walczy z antysemityzmem, oświadczył, że spodziewa się, iż w ślady Wiktorii pójdą Nowa Południowa Walia, a także Queensland i Tasmania.
- Fakt, że obserwujemy odrodzenie białych supremacjonistów i ruchu neonazistowskiego, jest powodem do niepokoju dla każdego stanu - powiedział Abramovich.
Przepisy nie zakazują prezentowania swastyki w określonym kontekście religijnym i kulturowym
- Tym, co ustawa (zakazująca prezentowania swastyki - red.) mówi tym siłom zła jest to, że prawo nie jest już po ich stronie - dodał.
Abramovich rozpoczął ogólnokrajową kampanię na rzecz prawnego zakazu prezentowania publicznie swastyki pięć lat temu.
Czytaj więcej
Czy członkowie brytyjskiej rodziny królewskiej sympatyzowali z niemieckimi narodowymi socjalistami? Czy istniały plany utworzenia gabinetu akceptującego, a nawet wspierającego europejską politykę Hitlera? Czy swastyka mogła na stałe zagościć w herbie królewskim?
Uchwalone przez parlament stanu Wiktoria przepisy wejdą w życie za dwa tygodnie, a zakaz zacznie obowiązywać za pół roku, po kampanii informacyjnej na temat nowego prawa.
Przepisy nie zakazują prezentowania swastyki w określonym kontekście religijnym i kulturowym.
Pełen dostęp do treści "Rzeczpospolitej" za 5,90 zł/miesiąc