Ziobro: Unia Europejska sięga po szantaż. Zdaniem PiS-u tak miało nie być

- Trzy miliony ludzi, którzy są w Polsce, to 3 mln na utrzymaniu Polaków i polskiego budżetu państwa. To miliardy złotych. Polska nie jest najbogatszym krajem UE. Mamy prawo domagać się od UE lojalnego wsparcia - powiedział lider Solidarnej Polski Zbigniew Ziobro, odnosząc się w Polsat News do kwestii pomocy dla uchodźców z Ukrainy.

Publikacja: 28.04.2022 08:58

Minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro, lider Solidarnej Polski

Minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro, lider Solidarnej Polski

Foto: Fotorzepa, Jakub Czermiński

Szef klubu PiS Ryszard Terlecki w niedawnej rozmowie z Polskim Radiem, odnosząc się do propozycji Solidarnej Polski w sprawie zawieszenie płatności składek członkowskich do Unii Europejskiej w związku z brakiem pomocy UE na rzecz uchodźców z Ukrainy w Polsce ocenił, że wydaje się to być "głupim pomysłem". Wicemarszałek Sejmu dodał, że nie wie, czy Solidarna Polska to "prawa flanka, czy raczej głupia flanka". Zbigniew Ziobro został w czwartek w Polsat News zapytany, jak przyjmuje "takie złośliwości" ze strony koalicjanta.

- Marszałek Terlecki jest historykiem, powinien wiedzieć, że zwłaszcza w sytuacji, kiedy Polska jest zagrożona, należy szukać zgody, a nie wywoływać konflikt tego rodzaju wypowiedziami, które nie budują zgody, tylko rujnują zgodę - odparł. - Też możemy adekwatnie odpowiadać, w Solidarnej Polsce nie brakuje takich, którzy potrafią to robić. Apeluję jednak do moich koleżanek i kolegów, by nie odpowiadali pięknym za nadobne - podkreślił minister sprawiedliwości zaznaczając, że nie chciałby "w takim stylu rozmawiać".

Czytaj więcej

Terlecki: Wybory jesienią? Taki wariant jest możliwy

Ziobro o eskalacji konfliktu w Zjednoczonej Prawicy

- Ja bym apelował o mądrość i rozsądek do człowieka, który ma już pewne doświadczenie życiowe, bo może być taki moment, że to zaszkodzi przede wszystkim Polsce, jeśli dojdzie faktycznie do eskalacji konfliktu w Zjednoczonej Prawicy - powiedział, odnosząc się do Terleckiego.

Zbigniew Ziobro powiedział, że sugestie PiS w sprawie pozbycia się "balastu" małych grup poselskich przed wyborami zachęcają Solidarną Polskę "do bardziej ofensywnej, aktywnej pracy w terenie". - Na pewno ta wypowiedź daje nam do myślenia co do przyszłości. Marszałek Terlecki też wywołuje pewne reakcje po naszej stronie i refleksje na przyszłość. Staramy się unikać konfliktu, o ile to jest możliwe, natomiast nie możemy unikać dyskusji o problemach, które są ważne dla Polski i Polaków. Po to znajdujemy się w polityce, żeby nie być przyspawanymi do stołków - oświadczył Ziobro.

"Od kilku miesięcy Polska jest szantażowana"

Lider Solidarnej Polski mówił też o sprawach, w których jego formacja miała inna niż PiS stanowisko, wymieniając m.in. spór o tzw. warunkowość. - Od kilku miesięcy Polska jest szantażowana i są blokowane środki, które są kredytem, który to my (Polska - red.) poręczaliśmy, żyrujemy i nie otrzymujemy tego, co powinniśmy, bo Unia Europejska sięga po szantaż. Zdaniem PiS-u czy premiera Morawieckiego tak miało nie być, i tu różniliśmy się (...). Ta sprawa nas w zasadniczy sposób różniła - powiedział. - Niestety, muszę powiedzieć, że wyszło na nasze - dodał.

Zbigniew Ziobro mówił, że kolejnym punktem tworzącym podziały w koalicji rządzącej była kwestia zgody na "zaostrzenie polityki klimatycznej" Unii Europejskiej. - Premier mówił, że to nie uderzy w portfele Polaków i nie podniesie cen energii w Polsce, my mówiliśmy, że podniesie i prosiliśmy, żeby tego nie robić. Taka decyzja została podjęta wbrew nam i jaki jest rezultat? Ceny uprawnień do emisji CO2, które muszą kupować polskie ciepłownie i elektrownie, wzrosły o sto procent - stwierdził.

Czytaj więcej

Pomoc wojskowa Polski dla Ukrainy. Rzecznik rządu: Mówimy o miliardach złotych

- To są elementy sporne, które dotyczą spraw fundamentalnych - zaznaczył. - My nie szukamy różnic (między SP a PiS - red.), szukamy wyjścia z trudnych sytuacji, w których się znaleźliśmy (Polska - red.) - dodał. Ocenił, że zgoda na warunkowość dała Komisji Europejskiej "możliwość szantażu i blokowania środków".

Ziobro był pytany o głosy ze strony PiS mówiące, że w obliczu "braku lojalności" Solidarna Polska może "wypaść" z koalicji rządzącej. - Cenimy sobie koalicję, współpracę z PiS-em, ale jesteśmy w służbie Polsce nie dlatego, że Prawo i Sprawiedliwość rządzi - odparł.

"Mamy prawo domagać się od UE lojalnego wsparcia"

Polityk odniósł się też do kwestii pomysłu zawieszenia płacenia składki członkowskiej. - Nie mówiliśmy, aby Polska ot tak, arbitralnie podjęła decyzję "nie płacimy składek". Mówiliśmy jedynie, aby Polska zwróciła się do KE, aby ta rozważyła pomoc dla Polski, wymierną - powiedział.

Czytaj więcej

Pomoc dla uchodźców z Ukrainy. MSZ: Potrzebujemy większego wsparcia UE

Dodał, że to była "polityczna inicjatywa, która miała służyć z jednej strony zwróceniu uwagi, że Bruksela nie płaci żadnych środków na uchodźców, choć opowiada to pani von der Leyen, która jest w Polsce, że płaci, co jest nieprawdą". - Po drugie traktaty mówią, że (...) są rozwiązania, że (UE) może w nadzwyczajnych sytuacjach w związku z uchodźcami stworzyć nadzwyczajne narzędzia pomocy dla państw - podkreślił.

- Czy byłoby pomocą dla państw, gdyby ogromne pieniądze, jakie płacimy co miesiąc Unii Europejskiej w części UE zgodziła się na przeznaczenie dla uchodźców? - pytał.

- Trzy miliony ludzi, którzy są w Polsce, to 3 mln na utrzymaniu Polaków i polskiego budżetu państwa. To miliardy złotych. Polska nie jest najbogatszym krajem UE. Mamy prawo domagać się od UE lojalnego wsparcia, jeżeli jesteśmy w ramach organizacji, którą łączą wartości. To była prośba o rozważenie, a nie domaganie się, jak to niektórzy przedstawiali, że nie płacimy (składki) i koniec, i basta. Nie, nie o to chodziło - tłumaczył Ziobro.

Szef klubu PiS Ryszard Terlecki w niedawnej rozmowie z Polskim Radiem, odnosząc się do propozycji Solidarnej Polski w sprawie zawieszenie płatności składek członkowskich do Unii Europejskiej w związku z brakiem pomocy UE na rzecz uchodźców z Ukrainy w Polsce ocenił, że wydaje się to być "głupim pomysłem". Wicemarszałek Sejmu dodał, że nie wie, czy Solidarna Polska to "prawa flanka, czy raczej głupia flanka". Zbigniew Ziobro został w czwartek w Polsat News zapytany, jak przyjmuje "takie złośliwości" ze strony koalicjanta.

Pozostało 92% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Polityka
„Karczemna kłótnia” w PiS pod decyzji o listach. Okupacja drzwi do gabinetu Jarosława Kaczyńskiego
Polityka
Afera zegarkowa w MON. Mariusz Błaszczak: Trzeba wyciągnąć konsekwencje
Polityka
Zmiana prokuratorów od Pegasusa i ogromna presja na sukces
Polityka
Wybory do Parlamentu Europejskiego: Politycy PO na żelaznej miotle fruną do Brukseli
Polityka
Co z Ukraińcami w wieku poborowym, którzy przebywają w Polsce? Stanowisko MON