Adrian Zandberg: Armia, która naruszyła integralność Ukrainy, jest finansowana z naszych pieniędzy

Unia Europejska powinna wysłać jasny sygnał Rosji, że nie ma zgody na imperialne awantury - mówi Adrian Zandberg, poseł klubu Lewicy, partia Razem.

Publikacja: 23.02.2022 21:00

Adrian Zandberg: Armia, która naruszyła integralność Ukrainy, jest finansowana z naszych pieniędzy

Foto: Fotorzepa/ Jerzy Dudek

Jak ocenia pan reakcję państw zachodnich na rosyjską agresję na Ukrainę?

Trzeba reagować bardziej zdecydowanie. Kluczową sprawą jest pełne odcięcie rosyjskiej elity pieniądza od majątków i aktywów, które znajdują się w demokratycznym świecie. To znaczy, że majątki rosyjskich oligarchów i rosyjskiej elity politycznej powinny zostać zajęte. To znaczy, że akcje przedsiębiorstw, które należą do rosyjskiego kapitału, działające na terenie UE, powinny zostać zajęte. To oznacza także, że rosyjskie banki i fundusze kapitałowe – ze szczególnym uwzględnieniem Rosyjskiego Funduszu Suwerennego – powinny zostać w pełni odcięte od możliwości operowania w gospodarce UE. Mamy kilka krajów w Europie, które zaangażowały się we wspólne platformy inwestycyjne z Rosyjskim Funduszem Suwerennym – to powinno zostać natychmiast zablokowane.

Czytaj więcej

Niemcy. Szefowa AfD skrytykowała wstrzymanie certyfikacji Nord Stream 2

Kto ma to zrobić? UE ma do tego instrumenty?

UE, kiedy chce, może używać różnych instrumentów. Przez lata słyszeliśmy, że nie możemy zaciągnąć wspólnotowego długu, a kiedy pojawiła się sytuacja kryzysowa, to jakoś udało się stworzyć Europejski Fundusz Odbudowy. To jest kwestia woli politycznej. Unia ma potencjał ekonomiczny, żeby realnie i skutecznie wysłać Rosjanom sygnał, że nie będzie zgody na imperialne awantury. W najgorszym razie może to zrobić część krajów należących do UE. Jednak moim zdaniem kluczowe jest to, żeby takie sankcje zostały przeprowadzone solidarnie. Sankcje oznaczają koszty dla Rosji, ale one będą też oznaczały straty dla części państw należących do UE. Dlatego potrzebujemy funduszu pomocowego – w ramach UE – dla krajów, które będą wyeksponowane na konsekwencje sankcji. Po to, żeby utrzymać europejską solidarność i żeby nikt się nie wyłamał.

Czy to ma być próba kupienia poparcia krajów, takich jak Węgry, dla ostrych sankcji wobec Rosji?

Potrzebujemy ekonomicznie zabezpieczyć te kraje, które są bardziej wyeksponowane na kontakty gospodarcze z Rosją. Jednym z tych krajów jest Polska, ze względu na nasze uzależnienie od importu paliw kopalnych. Najbliższy szczyt unijny powinien przyjąć – jako cel strategiczny – szybkie uniezależnienie od importu paliw kopalnych i przyśpieszenie transformacji energetycznej. Uważamy, że należy stworzyć większy fundusz publicznych inwestycji skierowanych na cele transformacji energetycznej. To powinno także obejmować inwestycje w energetykę nuklearną, bo to jest realistyczna droga do skończenia z uzależnieniem od paliw kopalnych. Bez tego trudno myśleć o trwałym pokoju w Europie. Import paliw kopalnych buduje autorytarne dyktatury, takie jak rosyjska. Armia, która naruszyła integralność Ukrainy, jest finansowana z naszych pieniędzy.

Pracownicy zakładów Solaris strajkują już miesiąc. Są bliżsi wygrania?

Strajk trwa, a nowe autobusy nie wyjeżdżają z fabryki. Widać, że właściciele się zacięli i próbują strajkujących pracowników złamać głodem. Myślę, że bardzo dużo zależy od naszej społecznej solidarności. Cały czas trwa zbiórka na pomoc dla strajkujących pracowników Solarisa. Zostali oni powiadomieni przez firmę, że nie dostaną ani grosza wynagrodzeń za czas strajku. Protestujący są zdeterminowani. Myślę, że Solaris za chwilę się zorientuje, jakie koszty dla firmy niesie ze sobą ten bezsensowny upór prezentowany przez zarząd. Czas, żeby zarząd usiadł do poważnych rozmów z pracownikami. Oni są gotowi do tego, żeby się porozumieć na rozsądnych warunkach. To, co widzimy przez ostatnie tygodnie, to międzynarodowa korporacja, która zdaje się nie rozumieć pojęcia dialog społeczny. Strategia łamania pracowników siłą po prostu się nie opłaca.

Dialog miał się rozpocząć, byli chętni negocjatorzy. Nie udało się?

Mówimy o firmie, której zyski liczone są w dziesiątkach milionów złotych. Zaproponowanie pracownikom 50 zł podwyżki, gdy ceny idą w górę, było niepoważne. Dlatego trzeba zebrać pieniądze dla strajkującej załogi. Zebrano już część pieniędzy, ale potrzeba tych środków więcej i zachęcam wszystkich do tego, żeby dołożyć swoją cegiełkę do tej słusznej sprawy.

współpraca Karol Ikonowicz

Jak ocenia pan reakcję państw zachodnich na rosyjską agresję na Ukrainę?

Trzeba reagować bardziej zdecydowanie. Kluczową sprawą jest pełne odcięcie rosyjskiej elity pieniądza od majątków i aktywów, które znajdują się w demokratycznym świecie. To znaczy, że majątki rosyjskich oligarchów i rosyjskiej elity politycznej powinny zostać zajęte. To znaczy, że akcje przedsiębiorstw, które należą do rosyjskiego kapitału, działające na terenie UE, powinny zostać zajęte. To oznacza także, że rosyjskie banki i fundusze kapitałowe – ze szczególnym uwzględnieniem Rosyjskiego Funduszu Suwerennego – powinny zostać w pełni odcięte od możliwości operowania w gospodarce UE. Mamy kilka krajów w Europie, które zaangażowały się we wspólne platformy inwestycyjne z Rosyjskim Funduszem Suwerennym – to powinno zostać natychmiast zablokowane.

Pozostało 81% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Polityka
Grzegorz Braun kandydatem Konfederacji w wyborach do PE
Polityka
Spięcie w Sejmie. Wicemarszałek do Bąkiewicza: Proszę opuścić salę
Polityka
„Karczemna kłótnia” w PiS po decyzji o listach. Okupacja drzwi do gabinetu Jarosława Kaczyńskiego
Polityka
Afera zegarkowa w MON. Mariusz Błaszczak: Trzeba wyciągnąć konsekwencje
Polityka
Zmiana prokuratorów od Pegasusa i ogromna presja na sukces