Drogi wyjazd Antoniego Macierewicza za ocean. Opozycja chce zwrotu pieniędzy

Z publicznych pieniędzy pokryto koszty wizyty Antoniego Macierewicza w USA. Zdaniem opozycji impreza była prywatna, a polityk powinien zwrócić pieniądze.

Publikacja: 10.02.2022 21:00

Antoni Macierewicz często uczestniczy również w krajowych zjazdach klubów „Gazety Polskiej”

Antoni Macierewicz często uczestniczy również w krajowych zjazdach klubów „Gazety Polskiej”

Foto: Rzeczpospolita/ Jerzy Dudek

– Amerykanie i Polacy borykają się z takimi samymi problemami, bo stoją przed wyborem cywilizacyjnym: powrotem do wartości chrześcijańskich albo cywilizacją laicko-liberalną – mówił Antoni Macierewicz w listopadzie 2019 roku w Orchard Lake w stanie Michigan w USA. Były minister obrony narodowej wybrał się tam na VI Zjazd Klubów „Gazety Polskiej” z USA i Kanady. I był to jeden z najdroższych wyjazdów zagranicznych posłów w tej kadencji Sejmu, które zostały sfinansowane z pieniędzy publicznych.

Kosztowne przeloty

Takie wnioski płyną z analizy, której dokonała „Rzeczpospolita”. Przed tygodniem napisaliśmy, że najdroższym wyjazdem grupowym była eskapada 16 posłów, głównie z PiS, którzy we wrześniu ubiegłego roku pojechali do Rumunii, by wziąć udział w turnieju piłkarskim. Na ich bilety poszło 53 tys. zł.

Czytaj więcej

Posłowie wylatali i wyjeździli majątek. Przeloty rekordzisty kosztowały prawie 130 tys. zł

Wśród wyjazdów indywidualnych uwagę przykuwa ten z udziałem Macierewicza. Bilety kosztowały niemal dokładnie 14 tys. zł, co sytuuje je w czołówce najdroższych. Nieliczne inne wyjazdy kosztowały więcej. W lutym 2020 roku za 20,3 tys. zł poleciał do Waszyngtonu w USA poseł KO Arkadiusz Marchewka, a w tym samym czasie wizytę w tym mieście złożył polityk PiS Kacper Płażyński, co kosztowało 14,4 tys. zł. Z kolei w 2019 i 2021 roku dwukrotnie do Mongolii poleciała wicemarszałek Sejmu Małgorzata Gosiewska z PiS, na co wydatkowano 25,7 tys. oraz 14,4 tys. zł.

Problem w tym, że wszystkie te wizyty miały cele polityczne. Marchewka i Płażyński wzięli udział w seminarium Komisji Helsińskiej i Zgromadzenia Parlamentarnego OBWE, a wizyty Gosiewskiej odbywały się na zaproszenie wiceprzewodniczącego parlamentu Mongolii i towarzyszyły im spotkania na szczeblu rządowym, parlamentarnym i samorządowym.

Również wśród mniej kosztownych wypadów zagranicznych posłów w tej kadencji dominują spotkania w parlamentach, udziały w konferencjach i seminariach oraz w misjach obserwowania wyborów parlamentarnych. Inaczej było w przypadku Macierewicza. Charakter imprezy, w której wziął udział, można uznać za prywatny.

Nieuprawnione środki?

Chodzi o to, że „Gazeta Polska” jest tygodnikiem, wydawanym przez prywatną firmę. Dlatego poseł KO Dariusz Joński uważa, że Macierewicz nie powinien dostać zwrotu kosztów przelotu. – Nie była to wizyta w ramach kontaktów Polski z USA lub z którąś z organizacji międzynarodowych, więc koszty przelotu powinien pokryć organizator albo sam Macierewicz – mówi.

Inaczej sprawę widzi Antoni Macierewicz, który mówi, że do USA poleciał jako marszałek senior. Podkreśla, że Polonią zajmuje się jako polityk od 30 lat, a duża część aktywności polonijnej odbywa się w amerykańskich i kanadyjskich klubach „Gazety Polskiej”. Dodaje, że w zjazdach uczestniczą też inne organizacje polonijne. – Zaś struktura społeczności naszych rodaków w USA jest jednym z istotnych problemów polityki polskiej. Bez działania Polonii mogłoby nie być tak szybkiego wejścia do NATO, skutecznego wsparcia USA dla szczytu NATO w 2016 roku w Warszawie czy późniejszego sojuszu polsko-amerykańskiego – wylicza.

Czytaj więcej

Wyhamował proces Bartłomieja M., asystenta Antoniego Macierewicza

Również Centrum Informacyjne Sejmu przekonuje, że wizyta „nie miała charakteru prywatnego”, a poseł zgodnie z zarządzeniem marszałka Sejmu zwrócił się z prośbą o pokrycie kosztów przelotów, diet oraz ubezpieczenia. „15 listopada 2019 r. uzyskał zgodę właściwego wicemarszałka Sejmu, do którego kompetencji należą tego rodzaju sprawy” – informuje CIS.

Zgoda od Terleckiego

Problem w tym, że wspomnianym wicemarszałkiem był partyjny kolega Macierewicza Ryszard Terlecki. Wątpliwości mogą też budzić wyjaśnienia o chęci spotkania z Polonią, bo program zjazdu oprócz spotkań otwartych przewidywał też zamknięte, tylko dla klubowiczów tygodnika. Zjazd rozpoczął się od mszy świętej, a z polskich oficjeli oprócz Macierewicza uczestniczyli w nim też minister w Kancelarii Prezydenta Adam Kwiatkowski i europoseł PiS Ryszard Czarnecki.

Dariusz Joński mówi, że wizytę oceniłby inaczej, gdyby odbyła się na zaproszenie ambasady czy którejś z organizacji polonijnych. – Pieniądze powinny być zwrócone – podkreśla.

– Amerykanie i Polacy borykają się z takimi samymi problemami, bo stoją przed wyborem cywilizacyjnym: powrotem do wartości chrześcijańskich albo cywilizacją laicko-liberalną – mówił Antoni Macierewicz w listopadzie 2019 roku w Orchard Lake w stanie Michigan w USA. Były minister obrony narodowej wybrał się tam na VI Zjazd Klubów „Gazety Polskiej” z USA i Kanady. I był to jeden z najdroższych wyjazdów zagranicznych posłów w tej kadencji Sejmu, które zostały sfinansowane z pieniędzy publicznych.

Pozostało 89% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Polityka
Co z Ukraińcami w wieku poborowym, którzy przebywają w Polsce? Stanowisko MON
Polityka
Sejm podjął decyzję w sprawie języka śląskiego
Polityka
Andrzej Szejna: Prawo weta w UE? Nie ma zgody na całkowitą rezygnację
Polityka
PiS chce odwołania minister środowiska. "Każda decyzja to chaos i niekompetencja"
Polityka
Kowal: Głos na PiS w wyborach europejskich? W dużym stopniu głos na Putintern