W rozmowie z "Rzeczpospolitą" były minister rolnictwa Jan Krzysztof Ardanowski stwierdził, że jeśli rząd nie przedstawi "precyzyjnych wyjaśnień" nie wyklucza poparcia wniosku o powołanie komisji śledczej ws. Pegasusa. Sam bowiem nie wyklucza, że on także mógł być podsłuchiwany, zwłaszcza w okresie, gdy jako minister rolnictwa sprzeciwił się forsowanej przez Jarosława Kaczyńskiego "Piątce dla zwierząt" co zresztą opłacił utratą stanowiska.
Czytaj więcej
PiS nie jest już „powabną panną”, lecz panną zmęczoną - mówi Jan Krzysztof Ardanowski, poseł PiS,...
Jarosław Kaczyński w rozmowie z PAP powiedział, że nie wie, czy były minister rolnictwa był podsłuchiwany. - Ten wywiad, którego udzielił, jest dla mnie zdumiewającym zaskoczeniem - powiedział.
- U nas nie ma panów Gawłowskich, panów Grodzkich czy panów Neumannów, wobec których są daleko idące domniemania i zastrzeżenia, zaawansowane postępowania karne czy procesowe - dodał.
- U nas postępuje się bardzo twardo. Jeżeli tylko się coś nie zgadza, są jakieś przesłanki, sąd to zatwierdza, to takie działania są podejmowane. Powtarzam: nie mają one żadnego kierunku politycznego. Rozumiem, że Platforma Obywatelska ze względu na swój wymiar kulturowy nie potrafi sobie nawet wyobrazić, że my działamy zgodnie z tym, co jest nakazane przez prawo, przez przyzwoitość i przez pewien etos, który musi być związany z państwem praworządnym, demokratycznym - przekonywał prezes PiS.