Europoseł Nowej Lewicy: Spotkanie skrajnej prawicy w Madrycie bardzo negatywnie odebrane w Brukseli

W naszym europejskim oglądzie spotkanie skrajnie prawicowych i konserwatywnych partii w Madrycie, z udziałem polskiego premiera Mateusza Morawieckiego, nie służyło dobrze - ocenił w rozmowie z „Rzeczpospolitą” Bogusław Liberadzki, europoseł Nowej Lewicy.

Publikacja: 01.02.2022 10:42

Europoseł Nowej Lewicy: Spotkanie skrajnej prawicy w Madrycie bardzo negatywnie odebrane w Brukseli

Foto: tv.rp.pl

qm

W środku kryzysu ukraińskiego premier Mateusz Morawiecki wziął w Madrycie udział w zjeździe partii skrajnej prawicy, z których większość kibicuje Putinowi. Szef polskiego rządu przeforsował przyjęcie deklaracji, w której uznano, że „działania wojskowe Rosji na wschodnich granicach Europy doprowadziły nas na skraj wojny. Solidarność, determinacja i współpraca w dziedzinie obrony między narodami Europy są wobec takiego zagrożenia niezbędne”.

Deklaracja została przyjęta w jednym z hoteli Madrytu z dala od mediów. Marine Le Pen Madrycie odmówiła parafowania części dokumentu, odnoszącej się do Ukrainy i Rosji. Po zakończeniu spotkania Viktor Orbán, który we wtorek udaje się do Moskwy, odmówił krytykowania Władimira Putina. Krytykowania Kremla przed prasą odmówił też gospodarz spotkania, lider skrajnie prawicowego ugrupowania Vox Santiago Abascal.

Dostęp na ROK tylko za 79zł z Płatnościami powtarzalnymi BLIK

Jak zmienia się Polska, Europa i Świat? Wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i historia w jednym miejscu i na wyciągnięcie ręki.
Subskrybuj i bądź na bieżąco!
Polityka
Jakie są sukcesy rządu Donalda Tuska? Nowy rzecznik rządu: Punktualność pociągów
Polityka
Sąd: nalot na lubelski klasztor w poszukiwaniu posła Romanowskiego bezzasadny
Polityka
Donald Tusk pytany o wybory prezydenckie. Wyjął konstytucję, zacytował jeden z artykułów
Polityka
Marcin Przydacz o ataku Izraela na Iran: Nikt nie chce być starty z powierzchni ziemi
Materiał Promocyjny
Firmy, które zmieniły polską branżę budowlaną. 35 lat VELUX Polska
Polityka
Ryszard Kalisz: Są tysiące komisji wyborczych, gdzie wyniki odbiegały od sąsiednich komisji