#RZECZoPOLITYCE: Jan Grabiec, Paweł Rabiej, Mariusz Haładyj

Jan Grabiec, rzecznik prasowy PO; Mariusz Haładyj, podsekretarz stanu w Ministerstwie Rozwoju oraz Paweł Rabiej, rzecznik Nowoczesnej byli gośćmi Michała Szułdrzyńskiego w poniedziałkowym programie #RZECZoPOLITYCE.

Aktualizacja: 21.11.2016 06:24 Publikacja: 20.11.2016 22:34

#RZECZoPOLITYCE: Jan Grabiec, Paweł Rabiej, Mariusz Haładyj

Foto: rp.pl

Z naszymi gośćmi rozmawialiśmy o konstytucji biznesu, której założenia przedstawił wicepremier Mateusz Morawiecki, a także o kongresie w Rzeszowie, przedstawionym w ubiegłym tygodniu gabinecie cieni Platformy Obywatelskiej i ekshumacjach ofiar katastrofy smoleńskiej.

Grabiec: Wspieracze PiS się ożywili na Twitterze

- Facebook i inne portale zostały oddane PiS. Dziś sieć jest ważnym kanałem informacji, na pewno tego nie odpuścimy - mówił poseł Jan Grabiec, rzecznik Platformy Obywatelskiej.

Rzecznik PO powiedział, że gabinet cieni powstał, aby patrzeć na ręce rządowi PiS. - Pomysł polega na tym, żeby monitorować, co się dzieje w rządzie i na tym, żeby patrzeć, co się nie dzieje – mówił Grabiec. Dodał, że nie będzie to tylko krytyka, ale też proponowanie dobrych rozwiązań.

- Będziemy jeździć od powiatu do powiatu, rozmawiać, a potem zapisywać to w formie ustaw – mówił poseł PO o planach jego partii. - Nie zadowala nas, że pokazaliśmy dużo nowych twarzy. Teraz pokażemy ich działania – dodał.

Grabiec ma świadomość, że PO odpuściła kanał komunikacyjny, jakim jest internet, ale zauważa, że zmienia się trend. - Facebook i inne portale zostały oddane PiS – mówił. - Łatwiej jest krytykować poczynania rządu – dodał. Jak wyjaśnił, robił tak w kampanii PiS, ale teraz trend się zmienia i Platforma odzyskuje powoli sieć.

- Ostatnio na Twitterze zawodowi wspieracze PiS się ożywili – powiedział Grabiec. - Dziś sieć jest ważnym kanałem informacji, na pewno tego nie odpuścimy.

Grabiec powiedział, że spodziewał się reakcji minister Anny Streżyńskiej, która zaprosiła swój cień – Arkadiusza Myrchę - do resortu. Dodał, że PO ma już konkretne zarzuty wobec tego resortu, chodzi o 10 mld zł, które Ministerstwo Cyfryzacji miało zainwestować w budowę nowych światłowodów, ale z jakichś przyczyn tego nie robi.

Prowadzący zapytał, co się dzieje z wnioskiem PO o zdelegalizowanie ONR. - Nie mamy informacji zwrotnej, młyny sprawiedliwości mielą powoli – odpowiedział rzecznik PO.

W rozmowie pojawił się też temat sytuacji wokół prezydent Łodzi Hanny Zdanowskiej. Pojawiły się wątpliwości, że prezydent składając dokumenty o przyznanie kredytu, miała sfałszowane papiery. - Póki ktoś nie jest skazany, jest niewinny – mówił Grabiec. - Dziwi nas, że sprawą zajęło się CBA, bo sprawa dotyczy okresu, gdy pani prezydent Łodzi nie pełniła tej funkcji. Widzimy podobne działania jak w Sopocie, Gdańsku – dodał.

- Wystąpienie wicepremiera Morawieckiego było kuriozalne w kontekście wypowiedzi Jarosława Kaczyńskiego sprzed kilku dni – mówił o konstytucji dla biznesu Grabiec. - Sporo rzeczy nam się podoba, bo sami je wprowadziliśmy w życie. W ramach konstytucji dla biznesu, PiS przywraca przepisy, które kiedyś sam usunął – argumentował.

- Jesteśmy konstruktywną, choć totalną opozycją. Tam, gdzie będą sensowne przepisy, to będziemy je popierać – zapewniał poseł PO.

Zdecydowanie złym pomysłem – według Grabca – jest zapowiadana reforma edukacji. - Reforma edukacji była trudną zmianą, to było kilkanaście lat ciężkiej pracy, a dzisiaj te efekty mają być zniweczone i zaorane.

 

Haładyj: Prawo administracyjne bardziej surowe niż karne

Dzisiaj prawo administracyjne, wbrew temu, co na logikę mogłoby się wydawać, jest bardziej bezrefleksyjne niż prawo karne - powiedział Mariusz Haładyj, podsekretarz stanu w Ministerstwie Rozwoju. Dodał, że kary dla przedsiębiorców łamiących przepisy powinny być dostosowane do winy.

Zasada: „co nie jest prawem zabronione, jest dozwolone”, zasada pewności prawa gwarantująca, że raz przyjęta interpretacja prawa nie będzie przez urzędy zmieniana, "ulga na start” dla początkujących przedsiębiorców - to niektóre elementy "Konstytucji biznesu" przedstawionej w piątek przez Mateusza Morawieckiego.

Pozostałe filary "Konstytucji biznesu" to m.in. wprowadzenie działalności nierejestrowej dla przychodów miesięcznych do 50 proc. minimalnego wynagrodzenia, która nie będzie uznawana za działalność gospodarczą, likwidacja numeru REGON - przedsiębiorca w kontaktach z urzędami ma posługiwać się wyłącznie numerem NIP, oraz powołanie Rzecznika Przedsiębiorców.

Mariusz Haładyj, podsekretarz stanu w Ministerstwie Rozwoju ocenił w programie #RZECZoPOLITYCE, że sama "Konstytucja biznesu", czyli prawo przedsiębiorcy to ustawa, która ma mieć rolę horyzontalną, czyli wpływać na wykładnię przepisów w prawie przedsiębiorców w ogóle.

Podsekretarz Haładyj odniósł się do kwestii likwidacji numeru REGON. Powiedział, że ten numer to kwintesencja resortowości polskiej administracji.

- Mamy bazę GUS i bazę ministra finansów. Minister ma NIP, REGON jest dla GUS. Oba numery stworzono na potrzeby obu baz, a obie bazy stworzono bez komunikacji wzajemnej - wyjaśnił Mariusz Haładyj i dodał, że z punktu widzenia przedsiębiorcy dwa numery są niepotrzebne. -  To urzędy między sobą powinny spowodować koherentność systemów - powiedział minister. Podkreślił, że likwidacja numeru REGON to zmiana abiurokratyczna, mająca ułatwić funkcjonowanie przedsiębiorcom.

Minister Morawiecki mówił w piątek w Rzeszowie, że podczas prac nad "Konstytucją biznesu", twórcom przyświecał cel, by przedsiębiorcy mogli polegać na prawie stanowionym przez rząd, przez parlament, przez państwo polskie.

- Nie można zadekretować ustawą zaufania - powiedział w odpowiedzi na słowa ministra Mariusz Haładyj. Zwrócił uwagę, że prawo może być pewnym katalizatorem zmian postaw, także mentalnych. - Jak powiedział premier w Rzeszowie, to jest zaproszenie dla przedsiębiorców i administracji o nabycie zaufania do siebie nawzajem - przyznał podsekretarz stanu w Ministerstwie Rozwoju.

- Premier w Rzeszowie powiedział, że jeśli prawo przedsiębiorców spotka się z akceptacją Sejmu i prezydenta, niech oddziałuje na sposób wykonywania przepisów, ale będzie też źródłem uprawnień i gwarancji dla samego przedsiębiorcy, który będzie mógł się do tego odwoływać przy okazji załatwiania niektórych spraw - przyznał Mariusz Haładyj.

Pytany o nieścisłość w tym, że minister Morawiecki podkreślał wagę proporcjonalności kar, podczas gdy Sejm przyjmuje przepisy, że za niektóre przestępstwa VAT-owskie będzie groziła kara 25 lat więzienia, podsekretarz odpowiedział, że istnieje problem z luką w podatkach, w szczególności z wyłudzeniami w podatku od towarów i usług.

- Musimy uszczelniać system, czyli nasze przepisy nie tyle idą w kierunku zmniejszania liczby kontroli, ale niech inspekcje kontrolne kierują swoje działania w obszary, w których jest najwięcej nieprawidłowości. Kara powinna być dostosowana do winy - podkreślił Mariusz Haładyj.

Minister ocenił, że obecnie prawo administracyjne jest bardziej surowe dla strony, niż prawo karne dla podejrzanego. - Dzisiaj prawo administracyjne, wbrew temu, co na logikę mogłoby się wydawać, jest bardziej bezrefleksyjne niż prawo karne - zwrócił uwagę podsekretarz stanu w Ministerstwie Rozwoju. Wyjaśnił, że w prawie administracyjnym nie ma widełek wykonywania kary, a sędzia na wszelki wypadek trzyma się górnej granicy. - Nasz kodeks ma te kary miarkować - dodał Mariusz Haładyj.

Rabiej o decyzjach PiS: Nie wygląda to różowo

- Mieliśmy mieć agencję eksportu. Co się z tym dzieje? Mieliśmy mieć ułatwienia dla rozwoju startupów - mówił Paweł Rabiej, rzecznik prasowy Nowoczesnej.

Rozmowa rozpoczęła się od tematu ekshumacji ciał ofiar katastrofy smoleńskiej. - Sądzę, że prokuratura powinna się cofnąć – mówił Rabiej. - W sytuacji, w której nie mamy przełomu, nowych dowodów, to powinna się cofnąć. Traktuję to jako bardzo ważny test dla polskiego państwa – dodał.

Rzecznik Nowoczesnej przyznał, że można było lepiej przeprowadzić śledztwo w sprawie katastrofy. - Można postawić tezę, że śledztwo można było prowadzić bardziej energicznie, w sposób międzynarodowy – mówił gość programu.

Przedstawiciele Nowoczesnej byli na sobotnim proteście nauczycieli, którzy nie zgadzają się na reformę edukacji proponowaną przez minister Annę Zalewską. - Byliśmy na tym proteście, ale nie dlatego, że chcemy tam ugrać jakiś polityczny interes – zapewniał Rabiej.

Dalsza część rozmowy dotyczyła ogłoszonej w piątek przez wicepremiera Mateusza Morawieckiego Konstytucji dla biznesu. - To nie jest uderzenie w nasz elektorat, to jest apelowanie do przedsiębiorców. Tu akurat mamy wspólny punkt z PiS – komentował Rabiej. - Mamy wrażenie, że to są zmiany niewystarczające. Mamy dużo niejasnych zapowiedzi – dodał.

- Mieliśmy mieć agencję eksportu, bo polskie firmy wychodzą na Europę. Co się z tym dzieje? Nic. Mieliśmy mieć ułatwienia dla rozwoju startupów – wyliczał Rabiej.

Obniżenie wieku emerytalnego też, zdaniem Rabieja, nie jest właściwym rozwiązaniem. - To jest krok w złą stronę, ale rozumiem prezydenta, że chce wywiązywać się ze swoich obietnic wyborczych – mówił rzecznik Nowoczesnej.

Zdaniem gościa, szereg różnych decyzji rządu wygląda źle, gdy przyjrzymy mu się szerzej. - Giełda traci na wartości, spółki zarządzane przez niekompetentnych ludzi straciły wartość, więc należy spojrzeć na to wszystko szeroko, a wtedy nie wygląda to różowo – mówił Rabiej. - Plan Morawieckiego rozczarowuje, bo są tam ciekawe pomysły, ale nie ma ich realizacji – dodawał.

Rzecznik Nowoczesnej mówił, że działania i wypowiedzi wicepremiera zakrawają na bufonadę. - Co nas interesuje w kim się zachował wicepremier Morawiecki? – pytał. - Obawiam się, że tam jest więcej bufonady. Może to wynik tego, że pan wicepremier nie ma swojego zaplecza w PiS.

Pozostało 97% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Polityka
Warszawa stolicą odsieczy dla Ukrainy. Europa się zmobilizowała
Materiał Promocyjny
Wykup samochodu z leasingu – co warto wiedzieć?
Polityka
Młodzi samorządowcy z szansami na nowe otwarcie
Polityka
Sondaż: Polacy nie wierzą, że Andrzej Duda może zostać liderem prawicy w Polsce?
Polityka
Nowy prezydent Krakowa będzie rządził gorzej bez Łukasza Gibały?
Polityka
"Jest pan świnią". Mariusz Kamiński wyszedł z przesłuchania komisji śledczej