Lech Wałęsa o teczce TW Bolek: Opinia grafologa? Pod przymusem

Lech Wałęsa podtrzymuje swoją opinię na temat autentyczności dokumentów, które znaleziono w domu Czesława Kiszczaka.

Aktualizacja: 29.01.2017 16:54 Publikacja: 29.01.2017 16:34

Były prezydent Lech Wałęsa

Były prezydent Lech Wałęsa

Foto: Fotorzepa, Tomasz Jodłowski

Opinia dot. teczki TW "Bolek", przygotowana przez Instytut Sehna w Krakowie, potwierdza współpracę Lecha Wałęsy z SB - dowiedziała się w wczoraj PAP w źródłach zbliżonych do kierownictwa IPN oraz Kolegium IPN. Źródła PAP nie określiły jakiego okresu miałaby dotyczyć ta współpraca.

Autentyczność dokumentów ponownie zakwestionował Lech Wałęsa. Jego zdaniem materiały znalezione w domu generała Czesława Kiszczaka zostały sfałszowane. 

- Nie wierzę, aby bez przymusu grafolog potwierdził to, co jest oczywistą nieprawdą - powiedział w rozmowie z Radiem Gdańsk.

Były lider "Solidarności" dodaje, że większość materiałów z teczki TW Bolka powstało po spisaniu podsłuchanych rozmów. Wałęsa uważa, że wiedzy w tej sprawie nie mają historycy i Instytut Pamięci Narodowej.

Wałęsa dodaje, że w tamtym czasie w Polsce nie było wiele podsłuchów, ale jego osobę podsłuchiwano szczególnie intensywnie. 

Opinia dot. teczki TW "Bolek", przygotowana przez Instytut Sehna w Krakowie, potwierdza współpracę Lecha Wałęsy z SB - dowiedziała się w wczoraj PAP w źródłach zbliżonych do kierownictwa IPN oraz Kolegium IPN. Źródła PAP nie określiły jakiego okresu miałaby dotyczyć ta współpraca.

Autentyczność dokumentów ponownie zakwestionował Lech Wałęsa. Jego zdaniem materiały znalezione w domu generała Czesława Kiszczaka zostały sfałszowane. 

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Polityka
Warszawa stolicą odsieczy dla Ukrainy. Europa się zmobilizowała
Materiał Promocyjny
Wykup samochodu z leasingu – co warto wiedzieć?
Polityka
Młodzi samorządowcy z szansami na nowe otwarcie
Polityka
Sondaż: Polacy nie wierzą, że Andrzej Duda może zostać liderem prawicy w Polsce?
Polityka
Nowy prezydent Krakowa będzie rządził gorzej bez Łukasza Gibały?
Polityka
"Jest pan świnią". Mariusz Kamiński wyszedł z przesłuchania komisji śledczej