Prezydent Duda pod silną presją

Liderzy opozycji przekonują, że działają skutecznie i wspólnie, ale to Andrzej Duda pokrzyżował plany PiS.

Aktualizacja: 19.07.2017 20:33 Publikacja: 19.07.2017 19:57

Prezes Jarosław Kaczyński mimo obstrukcji opozycji i ultimatum prezydenta, stara się zrealizować pla

Prezes Jarosław Kaczyński mimo obstrukcji opozycji i ultimatum prezydenta, stara się zrealizować plan PiS.

Foto: PAP, Bartłomiej Zborowski

Sejmowa Komisja Sprawiedliwości i Praw Człowieka dopiero w środę wieczorem miała rozpocząć dyskusję nad poprawkami do ustawy o Sądzie Najwyższym. To m.in. efekt akcji opóźniającej, którą przeprowadziła opozycja.

Partie opozycyjne naciskają też na prezydenta, aby zawetował trzy ustawy zmieniające sądownictwo. Jak wynika z naszych rozmów w parlamencie, PiS chce utrzymać tempo i zgodnie z planem, o którym pisała „Rz" na początku tygodnia, zamknąć sprawę reformy Sądu Najwyższego w tym tygodniu. Ustawą musi się zająć jeszcze Senat, co prawdopodobnie stanie się w piątek. W ten sposób jeszcze przed końcem tygodnia ustawa może trafić na biurko prezydenta.

Dlaczego więc w środę tak bardzo opóźniło się posiedzenie komisji? Opozycja ponad tysiąc poprawek złożyła na papierze, a nie w wersji elektronicznej. To opóźniło prace, chociaż nie mogło ich oczywiście wstrzymać na dłużej. – Papier jest bardzo trwały –śmiał się w rozmowie z „Rz" jeden z polityków opozycji. Politycy PiS przyznają, że gdyby nie konieczność opracowania poprawek w wersji papierowej przez urzędników Biura Legislacyjnego, to prace nad ustawą o SN zaczęłyby się dużo wcześniej. Politycy opozycji spodziewali się jednak – w nieoficjalnych rozmowach – że PiS dokona zblokowania poprawek opozycji i odrzuci je w jednym głosowaniu, tak aby maksymalnie przyspieszyć prace. Nowoczesna zgłosiła ok. 1300 poprawek do projektu ustawy o SN, Platforma 300, PSL ok. 100.

Na wspólnej konferencji prasowej z Grzegorzem Schetyną Ryszard Petru zapowiedział, że opozycja będzie robić wszystko, by opóźnić prace komisji. – Zrobimy wszystko co możliwe, aby opóźnić i zablokować prace nad tą złą ustawą o SN – podkreślił na pierwszej wspólnej konferencji z liderem Platformy.

Konferencja została odebrana jako sygnał, że współpraca opozycji nie jest tylko pustym hasłem. Zwłaszcza po wtorkowej deklaracji PO o referendum w sprawie niezależności sądownictwa, o której politycy Nowoczesnej dowiedzieli się z mediów. – Jesteśmy razem i będziemy tę współpracę zacieśniać – podkreślił Schetyna. Nie sprecyzował jednak, na czym to zacieśnianie miałoby polegać.

Liderzy wspólnie zaapelowali też do prezydenta Dudy o zawetowanie trzech ustaw zmieniających sądownictwo. Elementem nacisku opozycji na prezydenta ma być też wspólna demonstracja przed Pałacem Prezydenckim o godz. 20 w czwartek. Wybierają się na nią także politycy PSL.

W Sejmie jednak mówi się, że mimo zwiększającego się nacisku opozycji dalsze radykalne kroki prezydenta Dudy w tej chwili wydają się mało prawdopodobne.

Także w środę lider PSL Władysław Kosiniak-Kamysz spotkał się z prezydentem Dudą. – Chcemy pracować nad reformą, która dotyczyłaby ulepszeń, takich jak skrócenie czasu postępowań, zmniejszenie opłat sądowych. To są tematy, którymi powinniśmy się zajmować – mówi „Rz" Kosiniak-Kamysz.

W kuluarach Sejmu głównym tematem dyskusji były jednak słowa prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego, które padły w nocy z wtorku na środę. – Wiem, że boicie się prawdy, ale nie wycierajcie swoich mord zdradzieckich nazwiskiem mojego świętej pamięci brata, niszczyliście go, zamordowaliście. Jesteście kanaliami – powiedział Kaczyński.

Jego zachowanie zaszokowało opozycje i zaniepokoiło PiS. Platforma, Nowoczesna i PSL złożyły w środę zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa przez prezesa partii rządzącej. – Kaczyński jasno dał do zrozumienia, po co mu reforma wymiaru sprawiedliwości: do prywatnej zemsty na tych wszystkich, których oskarża o śmierć swojego brata – mówiła na konferencji prasowej w Sejmie Kamila Gasiuk-Pihowicz z Nowoczesnej.

Mimo że wypowiedź Jarosława Kaczyńskiego stała się jednym z tematów dnia – nie tylko kuluarowym w Sejmie, ale i w mediach – oraz zepchnęła PiS do politycznej defensywy, to i tak realizowany jest plan, który PiS zaczął wprowadzać na początku tygodnia.

Największym zaskoczeniem i przeszkodą dla polityków partii rządzącej było jednak nie działanie opozycji, tylko ostre posunięcie Andrzeja Dudy z wtorku. – Mnie osobiście było przykro, że zrobił to w tak emocjonalny sposób – powiedziała w środę w rozmowie z wPolityce.pl prof. Krystyna Pawłowicz.

Zdaniem socjologa z UJ Jarosława Flisa opozycja nie powinna „się spieszyć z przeciąganiem prezydenta Dudy na swoją stronę, bo to może mieć odwrotny efekt". – Przyjmując, że zamiarem opozycji jest wygranie następnych wyborów, z tego punktu widzenia istotne jest to, by nie ułatwiać ponownej integracji obozu rządzącego. – mówi Flis. – Okazuje się, że jak się mocniej tupnie, to PiS się może wystraszyć. Wydaje się jednak, że PiS boi się wszystkiego z wyjątkiem partii opozycyjnych – uważa socjolog.

Wszystko wskazuje więc na to, że plan PiS zostanie zrealizowany do końca tygodnia i parlamentarna bitwa o Sąd Najwyższy się zakończy, chociaż nie bez politycznych strat – większych, niż się wydawało – dla partii rządzącej.

Polityka
Nowy sondaż partyjny: PiS zyskuje. Dystans między KO coraz mniejszy
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Polityka
Sondaż: Jakie poglądy ma Rafał Trzaskowski? Znamy opinię Polaków
Polityka
Polityczne Michałki: Rok rządu Tuska na trzy plus, a młodzi popierają Konfederację. Żółta flaga dla koalicji
Polityka
MSZ na wojnie hybrydowej z Rosją. Kto prowadzi walkę z dezinformacją
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Polityka
Sikorski pytany o polskich żołnierzy na Ukrainie mówi o „naszym obowiązku w NATO”