Sąd w Paryżu wymierzył Zemmourowi karę w wysokości 10 tys. euro. Kandydat musi też wypłacić odszkodowanie grupom antyrasistowskim w wysokości kilku tysięcy euro. Zemmour stanął przed sądem w listopadzie pod zarzutem publicznej zniewagi oraz podżegania do nienawiści i przemocy przeciwko grupie osób z powodu ich pochodzenia etnicznego, narodowego, rasowego lub religijnego.
Adwokat Zemmoura, Olivier Pardo, powiedział, że doradził swemu klientowi złożenie odwołania od wyroku. Prezes organizacji antyrasistowskiej Domy Przyjaciół, Samuel Thomas, ocenił, że wyrok jest "bardzo łagodny". - Mieliśmy nadzieję, że (Zemmour) zostanie pozbawiony praw obywatelskich - oświadczył Thomas, wyrażając żal, że Zemmour będzie mógł kontynuować swą karierę polityczną.
Czytaj więcej
Valerie Pecresse, kandydatka Republikanów na prezydenta Francji, w II turze wyborów może liczyć n...
Sprawa dotyczyła wypowiedzi Zemmoura, pisarza i publicysty, z września 2020 r. Na antenie CNews obecny kandydat na prezydenta Francji mówił o nieletnich, którzy migrują do Francji bez rodziców lub opiekunów. - To złodzieje, mordercy, gwałciciele. Oto, kim są. Musimy ich odesłać - stwierdził dodając, że "ci ludzie kosztują nas pieniądze".
Éric Zemmour, który według sondaży jest jednym z głównych rywali obecnego prezydenta Emmanuela Macrona (nie ogłosił jeszcze decyzji o starcie) nie pojawił się w sądzie ani podczas procesu, ani podczas ogłaszania wyroku. W opublikowanym w listopadzie oświadczeniu potępił "próbę zastraszenia" go przez prokuratorów i organizacje antyrasistowskie. Podtrzymał swój komentarz i zaznaczył, że debata polityczna nie odbywa się w sądach.