W czwartek Sejm przyjął rządowy projekt ustawy o budowie zabezpieczenia na granicy Polski i Białorusi. Opozycja krytykuje rząd za budowę muru mimo wcześniejszych zapewnień, że poprzednie rozwiązania (m.in. zintegrowana zapora inżynieryjna) będą skuteczne.
Rząd oszacował koszt budowy muru obłożonego elektroniką na 1,5 mld zł, plus perymetria – 115 mln zł. Inwestorem ma być komendant główny Straży Granicznej, nad całością ma czuwać pełnomocnik rządu, a nad zakupami – CBA.
Czytaj więcej
- Lewica zawsze mówiła i mówić będzie, że my wolimy budować mosty a nie mury - powiedział poseł Krzysztof Śmiszek z Nowej Lewicy, komentując plany rządu dotyczące budowy muru na granicy z Białorusią. - Tego typu pomysł jest po pierwsze pomysłem kosztownym, po drugie populistycznym, a po trzecie nieskutecznym - ocenił.
Za przyjęciem specustawy o budowie muru głosowało 274 posłów, 174 było przeciw, a jeden wstrzymał się od głosu. Przeciwko byli posłowie Koalicji Obywatelskiej, Lewicy i Polski 2050. Ustawę poparli natomiast wszyscy obecni posłowie PiS i Koalicji Polskiej, a także Konfederacja, Porozumienie i Kukiz '15.
Krzysztof Bosak, pytany w poniedziałek o to, czy jego zdaniem „ten mur rzeczywiście rozwiąże problem”, zaprzeczył. - W teorii systemów ochrony takie przegrody nie powstrzymują w stu procentach nielegalnej migracji, tylko mają opóźnić i utrudnić przekroczenie granicy. Mur ma funkcję zniechęcającą - mówił w programie „Express Biedrzyckiej” na se.pl.