Dudek przekonywał, że mur na granicy polsko-białoruskiej jest potrzebny, ale podkreślił, że takie rozwiązanie może być tylko częścią szerszej i bardziej przemyślanej polityki migracyjnej.
- Problem nie polega tylko na tym kryzysie, który nie długo się skończy z uwagi na zimę i bardzo stanowczą reakcję polskich władz. Po prostu takie kryzysy będą się powtarzały, a Polska jest na zewnętrznych granicach UE. Trzeba sobie zdawać sprawę, że tego typu próby wkraczania na obszar Unii będą podejmowane za 5 lat i za 10 lat, to wynika z przyczyn demograficznych. Ale uważam równocześnie, że UE powinna zacząć przemyślaną politykę migracyjną - wzorowaną na tej, którą prowadzą Amerykanie, Kanadyjczycy, czy Australijczycy. Starzejąca się Europa potrzebuje przybyszów z krajów, w których jest więcej ludzi. Jednak, nie może się to odbywać w sposób chaotyczny, na zasadzie handlarzy ludźmi, którzy przemycają ich przez granicę. Dlatego, ten mur jest potrzebny - ocenił politolog.
To nie jest tak, jak twierdzi polski rząd, że migranci umierający w lasach na granicy polsko-białoruskiej obciążają wyłącznie konto (Aleksandra) Łukaszenki
prof. Antoni Dudek, politolog, historyk, UKSW
Profesor skrytykował również brak działań rządu w zakresie pomocy humanitarnej, dla osób koczujących w lasach na granicy polsko-białoruskiej.