To, że Abu Zubajda był torturowany w 2002 i 2003 r. w tajnych placówkach CIA na terenie Europy, potwierdził już m.in. Europejski Trybunał Praw Człowieka. Prawnicy Zubajdy, który dziesiątki razy był poddawany m.in. podtapianiu, chcą, aby dwaj psycholodzy pracujący dla CIA i mający udział w jego sprawie zeznawali w śledztwie kryminalnym dotyczącym jego przetrzymywania i torturowania w Starych Kiejkutach. To część pozwu mającego na celu pociągnięcie do odpowiedzialności przedstawicieli Polski. Sprawa trafiła do Sądu Najwyższego, bo rząd amerykański, zarówno tej, jak i poprzedniej administracji, zasłania się doktryną tajemnicy państwowej z 1953 r. i odmawia przekazania informacji na temat działalności w Polsce.
Abu Zubajda był pierwszym więźniem pojmanym przez CIA po atakach 11 września 2001 r. i poddanym tzw. ulepszonym technikom przesłuchiwania. Brian H. Fletcher, występujący przed SN w imieniu rządu, powiedział, że nie jest tajemnicą, że Zubajda był poddawany torturom, ale gdzie to miało miejsce – jest.
– Nasze tajne partnerstwa wywiadowcze polegają na zaufaniu naszych partnerów, że utrzymamy je w tajemnicy – powiedział Fletcher, dodając, że to zaufanie zostałoby naruszone przez potwierdzenie lub zaprzeczenie istnienia domniemanego więzienia CIA na terenie Polski.
SN stanął w środę przed wyzwaniem: jak zrównoważyć kwestie bezpieczeństwa narodowego oraz apele o większą przejrzystość i odpowiedzialność rządu. Rozważał, czy rząd amerykański może rzeczywiście oprzeć się na doktrynie tajemnicy państwowej w tej sprawie, czy też możliwe jest przesłuchanie psychologów CIA o tym, co się stało, ale bez pytania gdzie. – Nie można wyciągnąć lokalizacji z tego postępowania, bo celem tego postępowania jest znalezienie dowodów do śledztwa dotyczącego Polski – stwierdził jednak Fletcher.
Sędziowie zauważyli, że to, iż CIA prowadziło placówkę penitencjarną w Polsce, oraz szczegóły dotyczące zatrzymania i torturowania Zubajdy nie są już tajemnicą, bo zostały wyjawione we wcześniejszych postępowaniach prawnych oraz raporcie kongresowym, niemniej jednak, chcąc chronić prawo rządu do utrzymania informacji tajnych, troje członków Sądu Najwyższego wystąpiło z nowatorskim pomysłem. – Czy możemy przesłuchać więźnia? Czy rząd będzie miał jakieś zastrzeżenia co do tego? – zapytał sędzia Neil Gorsuch. – Czy rząd pozwoli na to, żeby opowiedział, przez co przeszedł? – pytała Sonia Sotomayor. Fletcher stwierdził, że odpowiedź musi skonsultować z przedstawicielami rządu.