Reklama

Rząd chce stanu wyjątkowego na granicy z Białorusią

Szykuje się polityczne starcie o sytuację na granicy po decyzji o wprowadzeniu stanu wyjątkowego.

Aktualizacja: 01.09.2021 08:28 Publikacja: 31.08.2021 20:06

Premier Mateusz Morawiecki ogłosił, że o wprowadzenie stanu wyjątkowego w pasie przygranicznym wnios

Premier Mateusz Morawiecki ogłosił, że o wprowadzenie stanu wyjątkowego w pasie przygranicznym wnioskował szef MSWiA Mariusz Kamiński

Foto: Rzeczpospolita, Jerzy Dudek JD Jerzy Dudek

Rząd zdecydował o wysłaniu do prezydenta RP wniosku o wprowadzenia na 30 dni stanu wyjątkowego na wąskim pasie przygranicznym z Białorusią. To obszar 115 miejscowości na Podlasiu i 68 w województwie lubelskim. To pierwszy taki przypadek po 1989 r. – Żadnych wycieczek, żadnych happeningów, żadnych manifestacji w tym pasie granicznym nie będzie można organizować – uzasadniał szef MSWiA Mariusz Kamiński. Stan wyjątkowy ma liczne polityczne konsekwencje oraz krytyków, którzy wskazują, że rząd doprowadzi do tego, że opinia publiczna straci możliwość – poprzez media i NGO-sy – wglądu w sytuację na granicy, zwłaszcza wobec grupy ok. 30 osób przebywających w okolicy Usnarza Górnego.

Rząd przekonuje, że Białoruś może wykorzystać cudzoziemców do eskalacji konfliktu na granicy. Szacuje, że obecnie na terenie Białorusi przebywa około 10 tys. imigrantów z różnych krajów, m.in.: Iraku, Syrii, Maroka, Pakistanu. Kontekstem decyzji są też – jak przekonują politycy PiS – rosyjsko-białoruskie ćwiczenia Zapad rozpoczynające się na początku września.

Kukiz sceptyczny

Zgodnie z art. 231 konstytucji Sejm rozpatruje „niezwłocznie" rozporządzenie prezydenta RP o wprowadzeniu stanu wyjątkowego. Prezydent przedstawia je Sejmowi w ciągu 48 godzin od podpisania. PiS zakłada, że tak się stanie. Jak powiedział wicemarszałek Sejmu Ryszard Terlecki, parlament zbierze się najpewniej w piątek lub poniedziałek.

Lewica już teraz zapowiada, że złoży wniosek o uchylenie tego rozporządzenia. Potrzeba do tego bezwzględnej większości głosów, w obecności co najmniej połowy ustawowej liczby posłów.

Rząd PiS jest obrzydliwy

Monika Rosa, posłanka Koalicji Obywatelskiej

Reklama
Reklama

– Rząd Kaczyńskiego chce doprowadzić do sytuacji, w której zostaną zawieszone podstawowe prawa człowieka, w której nie będziemy mogli dowiedzieć się o tym, co dzieje się na polskiej granicy – mówi szef Klubu Lewicy Krzysztof Gawkowski.

Z pierwszych szacunków układu sił wynika, że PiS może w tej sprawie liczyć przede wszystkim na Konfederację. „Słuszna decyzja" – tak skomentował decyzję rządu poseł Robert Winnicki. Głosy 11 posłów Konfederacji razem z PiS wystarczą do odrzucenia wniosku Lewicy o uchylenie stanu wyjątkowego.

Nie ma wątpliwości, że przy głosowaniu i tak będą emocje. – Rząd PiS jest obrzydliwy – stwierdziła posłanka Nowoczesnej Monika Rosa. I zauważyła, że stan wyjątkowy nie został wprowadzony nawet w czasie epidemii.

Czytaj więcej

Zuzanna Dąbrowska: A kiedy włączą Wolną Europę?

O głosowanie zapytaliśmy też Pawła Kukiza. – Nikt w tej sprawie ze mną nie rozmawiał. Słowa „stan wyjątkowy" źle mi się kojarzą. Wszyscy powinni przejąć odpowiedzialność za decyzję, a takie głosowanie nie było w ogóle przedmiotem naszej umowy z PiS – powiedział nam Kukiz, którego grupa liczy czterech parlamentarzystów.

Rząd: Płot się sprawdza

Na granicy już jest obecne wojsko, żołnierze patrolują przygraniczne drogi i budują ogrodzenie. Jak podaje MON, w pomoc dla Straży Granicznej zaangażowanych jest 1800 żołnierzy, wybudowali oni 12,5 km płotu. – Od momentu, gdy powstało ogrodzenie znacznie spadła liczba prób przekroczenia granicy – słyszymy w MON.

Reklama
Reklama

Dr Maciej Milczanowski, politolog z Uniwersytetu Rzeszowskiego, zaznacza, że nie ma pełnych informacji wywiadowczych, które dotyczą działań podejmowanych przez białoruskie wojsko czy służby. Jego zdaniem być może chodzi o to, aby kordon wojskowy zapobiegł próbom prowokacji ze strony Łukaszenki. Przypomina, że zbliżają się ćwiczenia Zapad-21, w trakcie których realizowane będą różne scenariusze. Dlatego – jego zdaniem wysłanie wojska na granicę można traktować jako „zabezpieczenie militarne obszaru, na którym sytuacja jest niestabilna".

Gen. rez. Roman Polko, były dowódca jednostki GROM i były szef BBN, też wskazuje na fakt organizacji w pobliżu polskiej granicy ćwiczeń Zapad-21.

– Obserwujemy ofensywę w cyberprzestrzeni ze strony reżimu Łukaszenki, możemy się liczyć z prowokacjami ze strony Łukaszenki i użycia jako broni uchodźców, z próbą ich przepchnięcia przez granicę i przełamania płotu.

Zdaniem generała działania polskich władz można traktować zapobiegawczo. Wskazuje, że w ten sposób uniemożliwi się próby przekroczenia granicy przez tzw. zielone ludziki. – Informacje o próbie wykorzystania cudzoziemców w ćwiczeniu Zapad mieliśmy od służb sojuszniczych już na wiosnę – słyszymy od jednego z urzędników.

Kryzys imigracyjny
Stany wyjątkowe u sąsiadów Białorusi

2 lipca Litwa ogłosiła stan nadzwyczajny na obszarze całego kraju, a Łotwa 9 sierpnia stan wyjątkowy w regionach przygranicznych.

Policja
Nietykalna sierżant „Doris”. Drugie życie tajnej policjantki
Polityka
Prof. Dudek zwrócił się do Tuska. „Jak się nie da, to powinien pan się podać do dymisji”
Polityka
Była kandydatka na prezydenta chce do Sejmu. Sąd zarejestrował partię Joanny Senyszyn
Polityka
Szczyt Wschodniej Flanki. Przyjęta deklaracja wskazuje Rosję jako największe zagrożenie
Polityka
Konflikt w PiS. Politycy partii reagują na atak Jacka Kurskiego
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama