W ciągu ostatnich czterech dni talibowie zajęli sześć stolic afgańskich prowincji. Ich ofensywa przybrała na sile kilka miesięcy temu, po ogłoszeniu przez obecną administrację USA decyzji o wycofaniu się amerykańskich żołnierzy z Afganistanu do września tego roku.
"Doniesienia z Kunduz i z innych miejsc w Afganistanie są gorzkie i bolesne" - napisała na Twitterze Annegret Kramp-Karrenbauer.
Jednocześnie minister obrony Niemiec zaznaczyła, że jeśli niemieckie społeczeństwo "nie jest gotowe" na to, aby wysłać swoich żołnierzy na wojnę, na której pozostaliby oni przez co najmniej pokolenie, wówczas decyzja o wycofaniu żołnierzy niemieckich i żołnierzy innych państw NATO z Afganistanu była słuszna.
Odpowiedzialnością za obecną sytuację w Afganistanie niemiecka minister obarczyła Donalda Trumpa, byłego prezydenta USA - pomimo że ostateczną decyzję ws. terminu wycofania żołnierzy amerykańskich z tego kraju podjął następca Trumpa, Joe Biden.