Siedem dni słodyczy zaczęło się w piątek w „Dzienniku”. „Eleganckie przekazanie władzy nad wojskiem” to nadtytuł tekstu o tym, jak minister Aleksander Szczygło oprowadzał ministra Bogdana Klicha po MON, a „na dowód sympatii przekazał następcy numer swojego telefonu komórkowego”. To wyjaśnia, dlaczego premier Kaczyński nie mógł oprowadzać po KPRM Donalda Tuska. Przy przekazywaniu numeru komórki okazałoby się, że jej nie ma. Może mama ma.
„Między Tuskiem a Pawlakiem jest polityczna chemia” – udowadnia naukowo „Fakt”.
Lekcja chemii ustępuje miejsca lekcji wychowania obywatelskiego. Czyli medialnej radości, że rząd przyjechał wczoraj na zaprzysiężenie busikiem. Potem matematyka. W „Fakcie” Pawlak mówi: „nie będzie podwyżek cen”. „Wyborcza” zaś wylicza skrzętnie, że rząd PO i PSL to pięć kobiet i 14 mężczyzn. Na koniec zajęcia z techniki, także w „GW”: w Ministerstwie Sprawiedliwości „po Ziobrze wymienią podłogę”.
Prasa ma zgryz – co ważniejsze: nowy rząd czy awans piłkarzy na Euro 2008? „Fakt” łączy zgrabnie oba tematy i prosi premiera o wystąpienie. Tusk: „uroczyście ogłaszam poniedziałek Dniem Radości Narodowej!”. 75 proc. uczestników sondażu „Rzeczpospolitej” uważa, że nowy gabinet „będzie rządem dobrym”. Apogeum radości następuje wieczorem w programie TVN „Teraz my”, gdzie Doda śpiewa Tuskowi: „wola istnienia, moc przenoszenia wiarą gór, dziecięca siła, nie ma w niej strachu” i rzuca mu się na szyję. Wirtualna Polska kończy relację słowami: „Premier nie krył zadowolenia, że specjalnie dla niego śpiewa jedna z największych gwiazd polskiej estrady. Porównanie nasuwa się samo do Marilyn Monroe i Johna Kennedy’ego”.
„Super Express” stawia szóstkę za pilność wicepremierowi Pawlakowi. Przyszedł do pracy w Kancelarii Premiera o 7.50, dziesięć minut przed czasem! Minister zdrowia Ewa Kopacz też! „Premier, a sam wyrzuca śmieci” – zachwyca się „Fakt”. Poza tym Donald lata zwykłym samolotem i pomaga żonie. Nie to co Jarosław.